Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szczerze, to przy opisie jego "miłostek" byłam skłonna odłożyć tę książkę nie doczytawszy jej do końca. Ale wytrwałam i w sumie nie żałuję. Jest jakiś fenomen w tym kontrowersyjnym człowieku. Potrzeba takich ludzi, co to nie boją się czasem "wsadzić kij w mrowisko". I nie mam tu na myśli naigrywania się z innych. Kuba zadaje pytania - jak sam mówi - jakich nie zadałby nikt inny. I w swojej bezpośredniości zmusza często innych do refleksji - takich, co to inaczej jak przez "grzmot" nie dotrze. Określa się mianem wolnościowca i gdzieś w głębi serca chciałby - trochę utopijnie - tej wolności dla każdego. Przykładem było głosowanie na Kukiza, gdzie marzyło mu się, że wejdzie taki do sejmu i zrobi rewolucję i rozpierduchę, jakich świat nie widział. No i się głęboko rozczarował... Kuba nawiązuje też do wielu aktorów czy innych ludzi show biznesu, opowiadając przy tym anegdoty, co czyta się chętnie i z ciekawością. Jako całość książkę naprawdę polecam