Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tina Mouneimné Van Roeyen
Źródło: Wydawnictwa Novae Res
1
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 1978 (data przybliżona)
Urodzona w Bejrucie Polka mieszkająca i pracująca w Brukseli. Doktor nauk humanistycznych (Uniwersytet Warszawski 2009) Autorka publikacji popularno-naukowych w zakresie literaturoznawstwa. Wokół swojej książki „Je pousse donc je suis” prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Pisze po polsku, francusku, angielsku i niderlandzku. Żona i matka, niepoprawna marzycielka oraz zwolenniczka czytania książek na plaży.
6,6/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bez opamiętania Tina Mouneimné Van Roeyen
6,6
„Bez opamiętania” to debiut literacki Polki, która urodziła się w Bejrucie i mieszka za granicami naszego kraju. Jest wykształconą i inteligentną kobietą, doktorem nauk humanistycznych i autorką wielu publikacji popularnonaukowych o tematyce literaturoznawstwa. Jest też rozwódką. Nie pisze jednak o tym, jak to źle i smutno czuje się po tym wydarzeniu. Stara się znaleźć w całej tej sytuacji dobre i pozytywne strony. Nie chce rozpaczać nad samą sobą, bo przecież nie o to chodzi w szczęśliwym życiu.
Rozwód bohaterki odbierany jest przez wszystkich dookoła, jak życiowa porażka. Ale czy i ona powinna tak to traktować? Czy rozwód oznacza koniec dotychczasowego życia i wyjście ze strefy komfortu? Czy można na nowo odnaleźć sens życia?
„Bez opamiętania” nie jest powieścią dramatyczną, płaczliwą i wzruszającą. To powieść momentami zabawna, pełna życiowych obserwacji kobiety po rozwodzie, która ujmuje wiele codziennych ważnych, ale i czasem banalnych, rzeczy prosto w punkt. Nie znajdziemy tu wylewania pomyj i użalania się nad swoim losem. Wręcz przeciwnie. Bohaterka chce w końcu ogarnąć się i wziąć swój los we własne ręce. Chodzi do psychologa, spotyka się z przyjaciółmi, podróżuje i robi to, na co ma ochotę, nie martwiąc się już o zdanie innych osób.
Niewątpliwym kopniakiem i impulsem do działania jest wolontariat, w który zaangażowała się autorka. Dzięki niemu udowodniła sobie, że ona – kobieta z miasta, lubiąca wygodę – potrafi poradzić sobie w niekomfortowych warunkach. Kąpiel w zimnej wodzie, w łazience, w której biegają jaszczurki, spanie na niewygodnych łóżkach i w pościeli wątpliwej czystości, jedzenie potraw niewiadomego pochodzenia. To wszystko tylko ją umacnia i sprawia, że znacznie bardziej docenia swoje życie pełne wygód. Ludzie, których poznała dzięki wolontariatowi dużo ją nauczyli. Uzmysłowiła sobie, że każdy inaczej podchodzi do spraw codziennych, problemów i marzeń, a wolontariat nie tylko uczy pokory, ale też daje dużo satysfakcji i skłania do myślenia.
Tak więc rozwód był dla bohaterki nie tylko rozpoczęciem nowego rozdziału, ale też bodźcem do zmienienia siebie, swojego otoczenia i zachowania. Dzięki niemu zrozumiała, że są sprawy ważne i ważniejsze, a rozstanie wcale nie musi oznaczać końca wszystkiego. Na co dzień spotyka nas sporo innych nieprzyjemnych rzeczy, z którymi musimy radzić sobie najlepiej jak potrafimy i żyć dalej.
Bez opamiętania Tina Mouneimné Van Roeyen
6,6
„Bez opamiętania" to niezwykła książka o inteligentnej kobiecie po rozwodzie, na nowo poszukującej siebie, apetytu na życie i stanu zwanego szczęściem. To historia kobiety, która odkryła, że nie liczy się cel, tylko droga, która do niego prowadzi. Rozwód - czytaj porażka - to stan powszechnie uznawany jako koniec świata, a tutaj, obserwujemy jak nasza bohaterka, ten chwilowy stan, traktuje jako czas poszukiwań i czas nauki. Żyje szybko, energicznie, pozytywnie. Nie marnuje żadnej chwili, docenia słowo wolność. W trakcie czytania przyglądamy się przemianie: ,, Nauczyłam się, że najważniejsze jest przekraczanie własnych granic".
Autorka poprzez tę książkę otwiera oczy na wiele ważnych spraw, pada tu mnóstwo celnych myśli/ spostrzeżeń , ale te dwie zrobiły na mnie największe wrażenie :
💞📖,, Od ludzi z klasą uczyłam się skromności, od wielkich- miłości, od tych, którzy mówią to, co myślą - luzu, od sportu- panowania nad sobą, wytrwałości oraz uporu w dążeniu do celu, od pasjonatów nauczyłam się walki, od rodziny - pokory oraz bezwarunkowego oddania, od facetów - cierpliwości, od przypadkowych ludzi- wiary".
💞📖,, Gdy za bardzo chcemy wyjść z jakiejś roli, zwykle wpadamy w inną, jeszcze bardziej niewygodną. Że nie możemy mieć wszystkiego, a i mieć wszystko jest nudne, że świat należy do nas, że miarą sukcesu jest zadowolenie z życia ".
Niesamowita powieść. Humor, inteligencja, błyskotliwy język, to cechy pisarki. Myślę, że doktorat( kolejny) z życia, autorka zrobiła, pisząc tę książkę.
Na koniec dodam, że ta książka to debiut literacki Pani Tiny, autorka ma na swoim koncie publikacje popularno- naukowe w zakresie literaturoznawstwa, prowadzi warsztaty kreatywnego pisania, zna kilka języków i ma świetną mamę , którą w tym miejscu serdecznie pozdrawiam.