Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Matti Airola
1
9,4/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,4/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tata plecie Matti Airola
9,4
Warkoczowe-love ;) :)
Genialna książka! :) Pięknie wydana, pełna fachowych porad, ślicznych zdjęć i obrazowych rysunków pokazujących jak krok po kroku wykonać to, co jest treścią tej książki - WARKOCZE! :) I to przeróżne, każdy inny od poprzedniego, a wszystkie - piękne :)
Na początek - przedmowa, z której dowiadujemy się, dlaczego ojciec dwójki córek wziął się za plecenie warkoczy ;) Później - kilka istotnych stron z fachowymi poradami, że tak powiem, "technicznymi" (gumka do włosów innej gumce bowiem nierówna, a na samych gumkach i grzebieniu kwestie techniczne się bynajmniej w pleceniu warkoczy nie kończą). Po tych kilku stronach wstępu, rzecz właściwa - warkocze!
I to warkocze naprawdę różne-różniste. Podzielono je na kilka części tematycznych, jak warkocze francuskie i holenderskie, kucyki z warkoczem, warkocze cztero- i pięcioczęściowe, warkocze ze wstążką, warkocze wyjściowe. Każda kategoria zawiera opisy wykonania krok po kroku od czterech do siedmiu osobnych rodzajów warkoczy, finalnie zatem, dzięki książce, mamy ładnych kilkadziesiąt opcji do wyboru i do... zaplecenia ;)
Świetna rzecz :) Nie tylko dla ojców, ale bardzo fajnie właśnie, że temat podjęto z perspektywy ojca - tatusiowie też mogą, umieją i potrafią :) Nie tylko pleść warkocze ;) , ale skoro o nich tutaj mowa - jak widać domeną ojca też mogą być :)
Gorąco polecam!
Dziękuję Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.
Recenzja także na:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/08/tata-plecie-jak-uczesac-corke-w-idealny.html
Tata plecie Matti Airola
9,4
https://naszerecenzje.wordpress.com/
Książka, która trafiła w moje ręce jest niewielkich rozmiarów. Na miękkiej okładce widzimy zdjęcie dwóch roześmianych, ciekawie uczesanych dziewczynek. Jak dowiadujemy się z dalszych stron, są to córki autora, czesane przez własnego ojca. Wracając do wyglądu książki – jestem publikacją oczarowana. Przejrzyste instrukcje, piękne zdjęcia efektów, delikatne kolory (które tak bardzo kojarzą mi się z ojczyzną autora, Finlandią)… Tylko jedna rzecz mnie trapi. Mianowicie, dość mały rozmiar czcionki. Sam zaś jej styl jest jak najbardziej odpowiednio dobrany. Nic się tu nie zamazuje, literki nie wchodzą na siebie, nawet polskie znaki nie są tu inne od reszty, a i takie kwiatki w książkach widywałam.
Jeśli zaś chodzi o treść, przejdźmy do początku czyli spisu treści. Jest on przejrzysty, a kolejne rozdziały wyraźnie zaznaczone, czego większość z nas oczekuje. Następnie przechodzimy do przedmowy, w której autor wyjaśnia, jak zaczęła się jego historia z warkoczami i dlaczego zaczął zaplatać je córkom. W kolejnej części pan Matti Airola opisuje nam, jakie warkocze przedstawił w książce, jaki jest poziom trudności ich wykonania oraz jakich akcesoriów potrzebujemy, aby odtworzyć fryzury ze zdjęć. Gdy zapoznamy się już z teorią czas na… praktykę! Czyli to, na co wszyscy czekali. Instrukcje wykonania warkoczy. Przedstawione są one na dwa sposoby. Zaproponowano nam po pierwsze czarno – białe ryciny przedstawiające włosy i to, jak je kolejno przekładać. Pod rysunkami zaś znajdują się krótkie opisy kolejnych czynności. Podam Wam trzy pierwsze punkty wykonania warkocza francuskiego, dla zobrazowania tego, co znajdziecie w poradniku. „1. Wybierz z czubka głowy pasmo włosów i podziel je na trzy części 2. Przełóż pasmo z lewej strony, ponad pasmem obok, na środek 3. Przełóż pasmo z prawej strony, ponad pasmem obok, na środek”. Instrukcje są bardzo krótkie, proste i w mojej opinii czytelne. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie pokazała książki kilku innym osobom. Część z nich stwierdziła, że rysunki umieszczone na kolejnych stronach są bardzo pomocne i to dzięki nim pierwsze próby wykonania nowego warkocza nie spełzły na niczym. Pojawiły się jednak także głosy typu: „tego nie da się zrobić”, „tutaj potrzebna jest jeszcze jedna osoba do trzymania włosów, jak niby zrobić tego warkocza samemu” czy „o, to wygląda ładnie na zdjęciu, ale na żywo nie da się tak nikogo uczesać”. Książką równie mocno zainteresowane były kobiety jak i mężczyźni, którym podrzuciłam niniejszą publikację. Przyznam jednak, że tylko jedna z koleżanek od razu „wzięła się do roboty”, kazała mi usiąść na krześle, czytać kolejne punkty wykonania pięcioczęściowego warkocza holenderskiego i tworzyła dopytując co ma teraz robić. Efekt nie był spektakularny, ale nawet autor dodał pod instrukcją notatkę, by nie zrażać się niepowodzeniami, gdyż wykonanie tej fryzury wymaga wprawy.
Podsumowując książka „Tata plecie. Jak uczesać córkę w idealny warkocz” to ciekawa propozycja nie tylko dla ojców, ale każdej osoby, która lubi „dłubanie” we włosach i widok uśmiechniętej twarzy osoby, która ma na głowie wymarzony, wytworzony przez nas warkocz. Dodając do tego jakość wydania – mamy wisienkę na torcie wśród włosowych poradników. Jednak czy aby na pewno potrzebujemy jej na własnej półce? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Ja jestem pewna, że nie raz skorzystam z recenzowanej przeze mnie książki!
ViridianaD