Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Żuchowska
1
7,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Da Qin i Fulin. Obraz Zachodu w źródłach chińskich z I tysiąclecia n.e.
Katarzyna Sarek, Marta Żuchowska
7,0 z 5 ocen
24 czytelników 2 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Da Qin i Fulin. Obraz Zachodu w źródłach chińskich z I tysiąclecia n.e. Katarzyna Sarek
7,0
Książka ta jest wyborem chińskich źródeł traktujących o krainach położonych na zachód od Państwa Środka. Tak jak w średniowiecznych tekstach europejskich na temat Orientu, tak tutaj elementy prawdy historycznej przeplatają się z legendą i marzeniami o idealnym świecie. Koloseum na okładce nieco mnie zwiodło, tak że liczyłem na większą liczbę informacji o chińskim obrazie Cesarstwa Rzymskiego, podczas gdy konkretów było tutaj niewiele, zwłaszcza jeśli idzie o sferę polityczno-dyplomatyczną. Cóż, Chińczycy tyle po prostu wiedzieli na ten temat.
Z drugiej jednak strony trzeba przyznać Autorkom, że włożyły bardzo dużo pracy w próbę identyfikacji różnych nazw, które pojawiają się w analizowanych tekstach. Nie jest to łatwe, gdyż w relacjach o zachodnich krajach Chińczykom nie towarzyszyła nadmierna precyzja, a poza tym ich z pokolenia na pokolenie kopiowali informacje z wcześniejszych ksiąg, nie uwzględniając przy tym istotnych zmian politycznych w rejonie (np. przejęcia władzy w Iranie przez Sasanidów). Co więcej, kopiowali nawet zupełnie fantastyczne przekazy, z których najbardziej podobał mi się ten o wyrastających z ziemi jagniętach.
Niewątpliwie jest to godna uwagi pozycja, jedna z nielicznych prac traktujących o relacjach starożytnych Chin z krajami położonymi dalej na zachód. Autorkom udało się pokazać, jak trudno było w dawnych wiekach uzyskać konkretną wiedzę na temat odległych krain. I dotyczy to zarówno Europy, jak i Azji.
Da Qin i Fulin. Obraz Zachodu w źródłach chińskich z I tysiąclecia n.e. Katarzyna Sarek
7,0
Obraz Lisioła w źródłach chińskich z I tysiąclecia n.e.
.
Jak powszechnie wiadomo, Lisioł słynny jest od wieków, toteż wzmianki o nim pojawiały się na przestrzeni dziejów w różnych częściach świata *Lisie mrugniecie okiem*. Tym razem jednak Lisioł ustąpi miejsca Zachodowi w książce „Obraz zachodu w źródłach chińskich z I tysiąclecia n.e.” autorstwa Marty Żuchowskiej i Katarzyny Sarek.
.
Lisioł zasiadł sobie w chińskim przybytku picia herbaty. Jest rok 145 p.n.e. albo 135-86 p.n.e. – kto by to tam liczył – Futrzak zamówił alkohol i dostał czarkę czegoś, co pachnie jak perfumy. Dobrze się zaczyna. Na szczęście obok Lisioła zasiedli kupcy i zaczęli opowiadać o tajemniczym Zachodzie. Likan! Da Qin! Nie, Fulin! Mogliby się zdecydować, jak ten Zachód chcą nazywać... Lisioł jednak z ciekawością nadstawił ucha, jakie toż plotki o tym Zachodzie krążą?
.
Ponoć to magiczna kraina! Ludzie tam żyją 300 lat, a gdy mają umrzeć, są połykani przez łabędzie *Lisioł prawie udławił się zawartością swojej czarki*. Uprawiają ryż i parzenice, a nawet hodują owce kiełkujące prosto z ziemi *lisi facepalm*. W tym momencie jeden z kupców zaprotestował, stwierdzając, że Zachód jest niezwykły, bo tam władca słucha swoich poddanych! *teraz dopiero Lisioł parsknął śmiechem*, a to nie koniec! Ponoć na Zachodzie są słabe wody i płynne piaski – cokolwiek to znaczy. Stamtąd też pochodzi koral, bursztyn, jedwab, nefryt i tkaniny z „państwa Wenus”. Lisioł nawet dodał od siebie, że na tym Zachodzie to mają strusie, których jajka są wielkie jak dzbany, na co kupcy ochoczo przystali. Lisioł stwierdza, że sami są jak te dzbany!
.
Jednym słowem Zachód to państwo rodem z książki fantasy, tylko nie wiadomo do końca z której. Przynajmniej wyobraźni Chińczykom nie można odmówić! Zapiszczmy jednak o samej książce. Jest to pozycja ściśle przeznaczona dla Sinologów oraz pasjonatów. Dlaczego? Otóż 3/4 tego opasłego tomiszcza to dwujęzyczna encyklopedia wzmianek o Zachodzie, które pojawiły się w chińskich tekstach. Są to czasami rozbudowane informacje, czasami proste typu: „Klimat jest tam gorący i wilgotny”. Dla normalnego czytelnika bez odpowiedniego przygotowania będzie to wszystko po prostu niezrozumiałe.