Anton van Wilderode

Anton van Wilderode
Znany jako:  Cyriel Paul CoupéZnany jako:  Cyriel Paul Coupé
2
7,5/10
Pisze książki: poezja
Urodzony: 1918 (data przybliżona)Zmarły: 1998 (data przybliżona)
7,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora

Książki i czasopisma

  • Wszystkie
  • Książki
  • Czasopisma
Słowa wołają, żeby je zapisać
2013
Słowa wołają, żeby je zapisać
Anton van Wilderode
8,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2013
Ludzka kraina
1996
Ludzka kraina
Anton van Wilderode
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1996

Popularne cytaty autora

  • Modlitwa Ty znasz już godzinę śmierci mojej, Panie - Lecz pozwól, abym ja nie wiedział, gdzie spotka mnie ona i gdzie mnie zaskoczy, pozwól...

    Modlitwa Ty znasz już godzinę śmierci mojej, Panie - Lecz pozwól, abym ja nie wiedział, gdzie spotka mnie ona i gdzie mnie zaskoczy, pozwól mi jeszcze spokojnie oddychać i jeść, pozwól mi jeszcze spać i o dniu zapomnieć, co jutro zwali się na mnie wszystkimi troskami. Wszak woda milczy w podziemnych głębinach między domami, gdy jesień się zbliża, a każda chwila,którą otrzymuję z łaskawej Twej ręki, może mi zagrażać, bo ziarna chorób sieją się na oślep. Jak silne jeszcze moje serce, Panie, na jak długie życie, jak silne jeszcze żyły, w których tętni krew, czy nie postradam zbyt wcześnie rozumu, nim zdążę zapisać swą ostatnią kartę: Ty wiesz to wszystko, Panie, lecz zamilcz, miej wzgląd na mnie. Chodzę czasem wśród ludzi dziwną siłą pchany, podobny do dziecka z sennymi oczami: nie potykam się, nie padam, nie czuję się oszukany, bo wciąż w moim sercu w Ciebiem zasłuchany. Zostań tam, Panie, zostań, póki me nogi posłusznie i cierpliwie odbywają podróż, póki me ręce robią, co powinny, póki się jeszcze śmieję, jem, pozdrawiam ludzi - aż do bram raju. (przełożyła Zofia Klimaj-Goczołowa).

    2 osoby to lubią
  • Gdy patrzę na morze Morze jak obrus z połyskliwej tafty rozpostarty na Bożym ołtarzu, z pereł wspaniałych pyszni się haftami, czasem się bu...

    Gdy patrzę na morze Morze jak obrus z połyskliwej tafty rozpostarty na Bożym ołtarzu, z pereł wspaniałych pyszni się haftami, czasem się burzy w swych głębinach, wznosząc potężne dzikie grzywy fali. Coś ciągnie na brzeg spienione bałwany, a on pod ciężarem ich sklepień znika pogrzebany.

    1 osoba to lubi
Zobacz więcej cytatów

Najnowsze opinie o książkach autora