"Wolność" to poetycka krytyka obecnego stanu świata. Islandzka poetka Linda Vilhjálmsdóttir analizuje drogę upadku ludzkości na przestrzeni wieków, od narodzin wielkich patriarchalnych religii monoteistycznych aż po dzisiejszy nieujarzmiony niczym konsumpcjonizm doprowadzający do zagłady środowiska naturalnego. Wszystko powyższe można zawrzeć w metaforze raju utraconego. Wiersze, a właściwie jeden wiersz rozpisany na cały tomik piętnują rozbuchaną wolność jednostek, grup społecznych, narodów i wreszcie całego ludzkiego gatunku, który kierując się wolną wolą zdaje się tracić drugi dany od Boga w raju dar, jakim jest rozum.
Idea utworu/utworów Lindy Vilhjálmsdóttir jest jak najbardziej szlachetna i mogę ten tomik polecić aktywistom działającym na rzecz środowiska naturalnego i równouprawnienia wszystkich ludzi. Można tu znaleźć elementy przesłania głoszonego przez wielu wielkich tego świata. Nawet pomimo krytyki chrześcijaństwa doszukałbym się tu fragmentów zgodnych z nauką papieża Franciszka. Da się tu także znaleźć punkty wspólne z dziełami Olgi Tokarczuk czy manifestami Grety Thunberg. Niemniej jednak subiektywnie oceniam tomik jako przeciętny, gdyż "protest song" (a chyba do tego gatunku jest "Wolności" najbliżej),nie jest moją ulubioną formą poetycką. Jakoś tak mam, że drażni mnie wszelki dydaktyzm i moralizatorstwo.
Jeśli natraficie na ten tomik, to warto się z nim zapoznać i skonfrontować własne poglądy z wizją autorki. Można się z nią mniej lub bardziej nie zgadzać, ale nie można jej zarzucić obojętności i udawania, że poszliśmy jako ludzkość trochę w złą stronę.
Dla mnie osobiście było to pierwsze spotkanie z literaturą islandzką. Moja ocena jest taka, a nie inna, również z tego powodu, że tej poszukiwanej w tomiku "Wolność" islandzkości raczej nie znalazłem.
W marcowym numerze najbardziej zainteresowały mnie:
- "Homar" (str. 2-5) - opowiadanie Patrycji Pustkowiak.
- "Ogłuszeni" (str. 6-12) - ciekawa rozmowa Juliusza Ćwielika z językoznawczynią, profesor Jolantą Antas.
- "Jedz, na zdrowie" (str. 14-21) - reportaż Justyny Pobiedzińskiej o dzieciach cierpiących na Zespół Pradera-Willego, objawiającym się między innymi nadmiernym łakomstwem.
- "Goraiko" (str. 38-46) opis podróży na japońską górę Fudżi (która to góra jest w rzeczywistości wulkanem),autorstwa Magdaleny Rittenhouse.
- "Krótka historia o padaniu" (str. 53) - wiersz Alice Oswald.
- "Sezon polowań. O rasizmie w Ameryce" (str. 54-59) - interesujący tekst Michała Pawła Markowskiego przybliżający zagadnienie wciąż utrzymującej się dyskryminacji rasowej w Ameryce.
Marcowy numer "Pisma (...)" wydawał mi się być nawet dobrym, do czasu aż dobrnęłam do ostatnich stron i zauważyłam, iż - tak jak w przypadku dwóch poprzednich numerów - również mam tu do czynienia z ciekawą pierwszą połową magazynu i mniej interesującą drugą. Przed wystawieniem średniej oceny nie uratowało nawet końcowe opowiadanie Andrzeja Muszyńskiego "Portret kobiety w balii" (str.92-96),z którym wiązałam spore nadzieje, a które okazało się tylko niezłe.
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/pismo-magazyn-opinii-nr-3-marzec-2018.html