Na gwiaździstych morzach Sara Sheridan 6,3
ocenił(a) na 95 lata temu Bywam wzrokowcem, czasami książka wpadnie mi w oko, bo oczaruje mnie okładka. Ta mnie porwała, wiem, że mamy na niej kobietę stojącą tyłem, co jest już popularnym żartem w blogosferze, ale kolor zielony, w takim butelkowym odcieniu to coś co mnie przyciąga. Gdy przeczytałam opis, który serwuje nam wydawca i poczułam się zaintrygowana. Lubię beletryzowane biografie, nawet gdy nie interesowałam się wcześniej, wcale się nie dziwię, że prędko trafiają między bestsellery, to świetny pomysł, by poznać czasy, realia i wypełnić luki w życiu prawdziwych ludzi, więc, gdy wśród nowości zobaczyłam, beletryzowaną biografię kobiety, która była znaną podróżniczką, od razu chciałam przeczytać. Wiedziałam, że to jedna z tych książek, które będą polecane.
Przenosimy się do Nowego Świata, do początku XIX wieku. Zaczynamy w Meksyku, gdzie niepokorna kobieta Maria Graham obchodzi rocznicę śmierci męża, wbrew zaleceniom krewnych i znajomych nie chce wracać do Anglii, podoba jej się w Ameryce, chce podróżować poznawać nowe kultury, trafia do Brazylii gdzie dostaje pracę w cesarskiej rodzinie, ma wyjechać do Londynu nabyć niezbędne utensylia, podczas tej podróży poznaje człowieka, który trudni się przemytem i chociaż odkrywa jego ciemne sprawki, to jednak zaczyna odczuwać do niego coraz silniejszy pociąg. Wiadomo, że nic tak nie sprzyja rodzącej się fascynacji jak przybywanie w odciętym od reszty świata pomieszczeniu(statku) i to skazanie na siebie. Co z tego wyniknie? Poczytajcie, a zobaczycie.
Początek XIX wieku, epoka georgiańska nie jest moją ulubioną, o wiele bardziej lubię czasy wiktoriańskie, chętniej o nich czytam, ale trzeba wyraźnie zaznaczyć, że przed panowaniem Wiktorii mogliśmy obserwować poważniejsze próby kobiet, by wyzwolić się z niewzruszonych ram przesądów i absurdalnych oczekiwań. Oczywiście, te wcześniejsze próby są proporcjonalne do czasów, kobiety nie palą gorsetów, nie zrywają z fundamentalnymi zasadami, ale torują sobie drogę do realizacji własnego pomysłu na życie. Taka jest Maria, bohaterka tej powieści, ona żyła naprawdę, zapisała się w historii, chociaż w Polsce jest raczej nieznana(piszę raczej, bo nie jest to tematyka bliska mi i nie znam za bardzo prekursorek kobiecego podróżowania i opisywania świata.
Książka jest napisana w ciekawy sposób, autorka przeplata prawdę i fikcję, bazując na prawdziwych wydarzeniach zabudowuje białe plany, czyni to bardzo subtelnie, nie wpycha się ze swoim współczesnym sposobem myślenia, zachowuje autentyzm.
Naprawdę książkę polecam, tym którzy lubują się w biografiach, ale również tym, którzy po prostu lubią dobre powieści.