Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James S. MacDonald
1
5,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pergaminy Jerry B. Jenkins
5,7
Niezgorsza powieść sensacyjna. Szerzej napisał o niej jeke, dodam więc tylko trzy uwagi. 1. Polecam książkę nie dla wątku sensacyjnego, dość przeciętnego, jak mi się wydaje, lecz dla wizji życia św. Pawła przed konwersją, począwszy od wczesnego dzieciństwa. Opisuje ja autor "z nerwem“, żywo, zaciekawiając nas i zastanawiając. 2.W niektórych książkach, o czym by nie traktowały, znajdujemy głównie autora. "Pergaminy" do nich nie należą, ale czasami sa bardzo, ehem, amerykańskie, jak wtedy, gdy św. Paweł mówi o "przepracowaniu" jakiegoś starego konfliktu; śmiałem się na głos. 3. Chrześcijaństwo przedstawione w powieści jest rzeczywiste, a nie jest obrazem animozji czy idiosynkrazji autora. Ani też jego bujnej wyobraźni, zasłaniajacej mu rzeczywistość. Jeżeli ktoś chce się przenieść "gdzie indziej", niech stworzy własny, alternatywny świat, może nawet zbudowany od podstaw, jak to zrobiła w swojej wybitnej (tak!) powieści "Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa" s. Borkowska.
PS Może być niestrawna dla uczulonych na wodę święconą i kadzidło. Czy moralizowania jest za dużo, można dyskutować. Na pewno mniej, niz na wielu forach.. :).
Pergaminy Jerry B. Jenkins
5,7
Niesamowicie zaintrygowała mnie notka wydawcy: starożytny pergamin, złodzieje antyków, historyczne łamigłówki i poszukiwania cennego zabytku. No, miodzio, nic, tylko zaszyć się w kącie i czytać. Niestety, w praktyce tak słodko nie było...
Przede wszystkim: fabuła. Bohaterowie wpadają na trop oryginalnych rękopisów św. Pawła. Zamiast od razu zgłosić się z tym znaleziskiem do stosownych służb, przez większą część książki bawią się w kotka i myszkę ze ścigającymi ich policjantami, przenoszą się z hotelu do hotelu, w zasadzie tylko po to, by w końcu jednak zgłosić się na komisariat. I wziąć udział w naiwnie skleconej zasadzce, która przypomina raczej komedię, niż element powieści sensacyjnej. Zero napięcia, zero logiki. Wiele scen było tak żenująco głupich, że aż przykro było to czytać (w jednym akapicie gość celuje do babeczki, a za chwilę ona rzuca się na niego, bo właśnie podniósł broń - a to tylko jeden z wielu przykładów)...
Kolejna rzecz: dialogi skonstruowane banalnie, momentami ocierające się o grafomanię. Ta książka opiera się na wymianie zdań, bowiem bohaterowie cały czas ze sobą gadają, w znacznej mierze przez telefon. Właściwie na okładce chyba właśnie telefon powinien zająć miejsce zwoju, bo autor wydaje się zafascynowany tym urządzeniem. Bohaterowie wydzwaniają do siebie non stop, wyrzucając kolejne aparaty (bo są na podsłuchu),podpinają się pod kolejne urządzenia, żeby wzajemnie się słyszeć, nagrywać, wysyłają smsy (nawet podczas negocjacji-zasadzki, co było dla mnie zupełnie irracjonalne). Ciągle w jednym dzwonieniu. No, ileż można?
I wisienka na torcie: namolne kaznodziejstwo, które wylewa się z każdej niemal strony. Św. Paweł nauczał tłum nawet podczas własnej egzekucji, przed ostatecznym ruchem katowskiej ręki. I autor chyba również ma mentalność nawiedzonego kaznodziei, bo pełno jest w jego opowieści modlenia się (bardzo realistyczna jest ta przepięknie klarowna modlitwa gościa uciekającego przed potencjalnymi mordercami...),pustych religijnych gestów, cytowania Biblii itd. Ja rozumiem, że Wydawnictwo Święty Wojciech preferuje określony typ literatury. Ale o ile ta książka może dobrze sprzedałaby się na południu USA, o tyle polski czytelnik raczej rzuci ją w kąt po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów...
Żenada. Strata czasu. Olbrzymie rozczarowanie. Jeśli to miała być chrześcijańska odpowiedź na powieści Dana Browna, to ktoś chyba za długo bujał w obłokach albo nawdychał się kadzidlanego dymu...