Najnowsze artykuły
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Favre
Źródło: http://lunatycy.stayfly.pl/
2
6,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Urodzony: 24.03.1988
Mam na imię Jan, jak Chrzciciel, i choć tego nie widać jestem z rocznika ’88, jak podwójna nieskończoność w pionie. Mieszkam w Krakowie i w chwilach, gdy nie duszę się smogiem, chodzę z głową w chmurach, potykając się o worek doświadczeń i kontener marzeń. Kiedyś największym z nich było utrzymywanie się z pisania bloga. W 2014 odhaczyłem ten punkt na liście rzeczy do zrobienia przed śmiercią i pomyślałem, że czas na kolejne.http://stayfly.pl/
6,2/10średnia ocena książek autora
127 przeczytało książki autora
240 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
To tylko seks Jan Favre
5,8
Dwa słowa opisujące "To tylko seks"? Wciągająca i prawdziwa. Chwilami cholernie prawdziwa. Zwłaszcza dla osób, które w Krakowie mieszkają bądź mieszkały. Klimat poszczególnych miejsc świetnie oddany słowami. Aż momentami czułam, że znowu studiuję w mieście królów i włóczę się o 3 nad ranem po tych wszystkich pijalniach, klubach i miasteczkowych ławkach. Dzięki temu książkę czyta się niesamowicie lekko i szybko. W każdym rozdziale czuć, że autor jest bardzo dobrym obserwatorem otaczającej rzeczywistości. I za to ode mnie duży plus.
Podsumowując, książka może i nie jest wybitnym dziełem literackim, ale nie o to chyba chodziło. Wydaje mi się, że ważniejszym dla autora było jak najbardziej wiarygodne oddanie realiów świata dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków, w którym jak się okazuje wcale nie najważniejszy jest tytułowy seks. I muszę przyznać, udało mu się to całkiem przyzwoicie.
To tylko seks Jan Favre
5,8
Mamy XXI wiek; wiek, w którym nie tylko technologia ruszyła z kopyta do przodu, ale również podejście do zarządzania swoimi uczuciami, do relacji damsko- męskich. Teraz nie trzeba spotykać się od kilku miesięcy, ba, nie trzeba nawet wchodzić w związek z drugą osobą, aby pójść do łóżka- wystarczy jedynie zainstalować aplikację jakiegoś sławnego portalu randkowego i kłopot z głowy. Uczucia poszły do lamusa, a światem rządzi seks. AŻ, a może TYLKO, seks?
Michał, Anka, Julia, Martyna, Xavier, Grzesiek, Iwonka- zwykli ludzie. Niektórzy z nich znają się między sobą, inni nie mają o sobie pojęcia. A jednak coś ich łączy- sens zamknięty w podstawowych potrzebach seksualnych.
Oj, czekałam na kolejną książkę pana Favre. Po Lunatykach nazwisko tego polskiego autora trafiło na listę moich ulubionych pisarzy. I oto wreszcie jest! Książka o innym zabarwieniu, innej rzeczywistości, a jednak... a jednak idealnie obrazująca nasz świat dzisiejszy. Zresztą, to już druga lektura nawiązująca do stosunków międzyludzkich (tak, dwuznaczność zamierzona)- pamiętacie jeszcze, niedawno pisałam o #To o nas Piotra C.
Pan Favre przedstawia nam grupę bohaterów, początkowo zupełnie ze sobą niezwiązanych (o czym wspominałam wyżej)- samotną matkę Iwonę, niewinną Julkę, Rakietę- Ankę, szukającego miłości Michała, zadurzonego w koleżance z roku (btw. Rakiecie) Grześka, bogatego i żyjącego pod dyktando ojca Xaviera, a także "biurwę" Martynę. Każda z tych osób wykorzystuje seks do własnych celów, różnią się także sposoby ich patrzenia na ów aspekt. Dla jednych zbliżenie stało się celem samym w sobie, dla drugich stanowi sposób na osiągnięcie tego, czego pragną, zaś jeszcze inni poprzez wykorzystanie w ten sposób drugiej osoby podnoszą własną samoocenę. W końcu w dzisiejszych czasach tamy puściły, a najważniejszy jest wygląd, prawda?
Początkowo wydawało mi się, że grupa stworzonych przez autora postaci to po prostu przypadkowy zlepek osób, które gdzieś tam kiedyś i w nie do końca jasnych okolicznościach mogły na siebie trafić. A poprzez ukazanie ich bez owijania w bawełnę miał ponoć (w moim mniemaniu) wyśmiać dzisiejsze, ludzkie priorytety. Ale nie do końca tak jest. Bohaterowie, którzy -wydawałoby się- są zadowoleni z życia i ogromnej roli, jaką odgrywa w nim seks, okazali się... inni. Każdy z nich ma własną, często nieprzyjemną historię do opowiedzenia. I to właśnie -co zdumiewające- w seksie odnajdują ucieczkę od trosk.
Może po części chodzi też o to, że każdy człowiek po cichutku marzy o miłości, ale jeżeli został raz a poważnie zraniony, to później kieruje się do tzw. podstawie życia- zaspokojenia popędu seksualnego.
Co jak co, ale To tylko seks udał się panu Favre znakomicie; zdecydowanie wbił się w dzisiejszy rynek i myślę, że owa lektura powinna zostać dostrzeżona.