Dr Lutz van Dijk urodził się w Berlinie. Był nauczycielem w Hamburgu, później – współpracownikiem Fundacji Anny Frank w Amsterdamie. Jest współzałożycielem Fundacji HOKISA w Kapsztadzie, która od 2001 roku działa na rzecz dzieci i młodzieży dotkniętych chorobą AIDS. Jego książki dla dorosłych i młodzieży były tłumaczone na wiele języków i wielokrotnie wyróżniane – m.in. nagrodą literatury młodzieżowej w Namibii (1997) i Pokojową Nagrodą Gustava Heinemanna (2001). W 2003 roku otrzymał nagrodę Rosa Courage za zaangażowanie w walkę o prawa osób homoseksualnych. W 2009 roku przyznano mu tytuł profesora honorowego Uniwersytetu w Oldenburgu. Mieszka i pracuje w Kapsztadzie.http://www.lutzvandijk.co.za
No i mam problem z tą książką... bo choć temat niezwykle ważny i powinno się o nim mówić, to zupełnie nie podszedł mi styl i język autora.
Książka oparta jest na faktach i w sfabularyzowany sposób przedstawia prawdziwą historię młodego polskiego homoseksualisty oraz jego związek z żołnierzem Wermachtu podczas wojny.
W tamtym czasie w Niemczech wystarczyło tylko podejrzenie o homoseksualizm by skazać na karę bardzo surowego więzienia bądź śmierć.
Najsmutniejsze jest to, że dla osób homoseksualnych wojna nie skończyła się w 1945r gdyż feralny artykuł 175 nie został wyeliminowany z niemieckiego prawa aż do późnych lat 80.
Cieszę się z lektury ponieważ przybliżyła mi ona ciekawy i bardzo ważny społecznie temat. Miałam jednak problem z językiem i stylem. Napisane jest to tak dosłownie, tak prosto, bez żadnych niedomówień, jak historia dla dzieci gdzie każda sekwencja ma swój łopatologiczny opis, nietrudzacy się na jakiś bardziej wyszukany język.
"Cholernie mocną miłość" można określić jako powieść prostą i trudną jednocześnie: prostą – bo jej narracja jest nieskomplikowana i niezwykle przystępna; trudną – bo tematu, który podjął van Dijk, nie sposób przedstawić ot tak. Niemniej książka ta raczej nie porwie literacko odbiorcy zaznajomionego z kulturą LGBT+ – nie wzruszy jak gejowska love story Gardella, nie porazi jak awangardowe powieści Burroughsa i daleko jej do militarystycznych arcydzieł Littella czy Geneta. Ale to wszystko wydaje się spójne z zamysłem autora. "Cholernie mocna miłość" miała być książką dla młodzieży, swoistym podręcznikiem tolerancji i szacunku. Dlatego nie znajdziemy tam rozległych opisów przemocy fizycznej, scen intymnych czy finezyjnych metafor homoseksualnego erotyzmu. Aspekt „edukacyjny” dodatkowo eksponuje wspaniała redaktorka powieści van Dijka, Joanna Ostrowska, bez której książka nie ukazałaby się w Polsce, a z pewnością – nie w tak świetnym wydaniu.
Więcej na stronie: http://zcyklu.pl/na-czasie/646/Wyciagajac-meczennikow-z-rozowej-szafy