Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kisiel w tytule, Kisiel na okładce, ale o Kisielu pewnie mniej niż 1/3 książki. Za to trochę o Tyrmandzie, Tomaszewskim (Bohdanie),Moczarze a nawet Mikołajczyku. Marne to wszystko i dodatkowo takie nieco "oślizłe" - w sumie nie wiem czy ten gość donosił czy nie? Stosunek Kisiela do autora tej dziwnej spowiedzi też niejasny. Musiałbym wrócić do "Dzienników" Kisielewskiego aby sprawę wyjaśnić, a sprawa nie jest na tyle ciekawa aby ponownie wertować to opasłe tomiszcze. Nie wiem czy to prawda czy nie, ale Suszko podaje wyjaśnienie pseudonimu "Tomasz Staliński", którego Kisiel używał publikując w drugim obiegu. "Tomasz" miał pochodzić z piosenki śpiewanej przez Sempolińskiego przed wojną: "Tomasz, skąd ty to masz". "Staliński" wcale nie był związany z Chorążym Wszechświatowego Pokoju, ale z piłkarzem poznańskiej "Warty" - Wawrzyńcem Stalińskim. Póki co "posiadam" ale raczej puszczę między ludzi...