Urodzona w 1967 roku w Nagano. Ukończyła Tama Art University w Tokio. Po zakończeniu studiów do 2000 roku pracowała na pełen etat w agencji reklamowej Hakuhōdō (druga co do wielkości agencja reklamowa w Japonii). Od 2000 roku zawodowo zajmuje się rysowaniem komiksów.
SAMOTNĄ BYĆ
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami
Że ten cyrk i te historie nie są dla nas...
Że nam się krzyknąć nie udało...
Że to dziś jest nasza
Jedna taka szansa na sto
Strachy na lachy
Intrygujący tytuł i nieco zbyt kolorowa okładka, kojarząca się z typowo „babskimi” czytadłami (solidna dawka różu nie może dać innego efektu). Pod tymi dwoma rzucającymi się od razu w oczy elementami mogło kryć się dosłownie wszystko, od rzeczy głębokiej, po kicz totalny. A co kryje się w rzeczywistości? Całkiem udane dzieło, nie do końca spełnione, ale na pewno warte poznania, jeżeli należycie do miłośników kobiecych mang z ambicjami (nieważne czy w pełni zrealizowanymi, czy też nie).
Główną bohaterką mangi jest samotna trzydziestosześcioletnia Mami. Do Tokio przyjechała na studia i tak już tutaj została. Teraz robi karierę, w życiu dobrze sobie radzi, jednak jak dotąd nie znalazła sobie męża. A rodzina pyta, dopytuje, naciska. W końcu nie jest brzydka, niczego jej nie brakuje… Sama Mami sądzi, że bardziej od śmierci jako panna boi się samotnego życia, myśli o miłości, ale wciąż nie jest w stanie zmienić swojej sytuacji życiowej, a każde rodzinne spotkanie zmienia się w nieustającą litanię pytań i dziwienia się, że wciąż nikogo nie ma.
Ale przecież Mami nie jest jedyną taką dziewczyną ani w Tokio, ani tym bardziej na świecie. W trakcie zjazdu absolwentów przekonuje się, jak wyglądają życia jej dawnych koleżanek. Czy wśród wspomnień nieudanych związków, przystojnych ex i marzeń będzie w stanie odnaleźć swoją drogę albo chociaż wsparcie? I dokąd zaprowadzi ją los, który dotąd, przynajmniej w oczach innych, wcale jej nie oszczędzał?
Całość mojej recenzji na portalu Sztukater: https://sztukater.pl/komiksy/item/27697-will-i-be-single-forever.html
Odpowiedź na pytanie w tytule: Tak, gdyż kocham ten stan.
Komiks ukazuję panów w świetle przyciemnionym, nie są oni upragnionymi księciami z bajki, tylko prostakami lub nierobami. Bohaterki zrezygnowały z takich związków i brawa dla nich.
Irytują mnie kobiety które lamentują nad swoim losem: "..a pobił mnie,... a upokorzył mnie.. , ..a znęca się nade mną psychicznie.."(u mnie od razu rodzi się pytanie "To po co z nim jesteś?!")
Motto życiowe: "Jak brać byle co, to lepiej wcale."