Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Javier Piña
Znany jako: Javi Piña
10
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
203 przeczytało książki autora
112 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Doktor Strange. Tom 1 Mark Waid
7,2
Jak być arogantem to w takim stylu. Doktor Strange to bardzo fajna postać, która posiada mnóstwo fanów, wśród nich jestem ja. Choć jest to mój pierwszy raz z doktorem nie miałem problemu by wgryźć się w historię, która przyznam była dość dobra i nie wymagająca wielkiej znajomości wcześniejszych przygód tytułowego bohatera. Postaci w komiksie są dobrze stworzone, łatwe do polubienia, ale także równocześnie złożone i z swoim charakterkiem. Sama opowieść także nakłania do przeczytania kolejnych stron. Polecam ten komiks nawet na start.
Kapitan Ameryka. Steve Rogers, tom 2 Nick Spencer
7,4
Na początku chce podkreślić, że jestem fanem postaci Steve'a Rogersa, związku, z czym moja opinia może, być nieco nieobiektywna. Jak łatwo się domyślić album "Kapitan Ameryka Steven Rogers Tom 2." kontynuuje historie przedstawioną w poprzednim albumie. Jak w poprzedniej osłonię, tak i w tej, mamy możliwość śledzenia losów
Steva Rogersa, zarówno w teraźniejszości, jak i w zmienionej przeszłości. W komiksie mamy bowiem ujęcia przedstawiające losy
Steva Rogersa zarówno sprzed czasów II wojny światowej jak równie w czasie jej trwania. Omawiana pozycja, oczywiście cierpi na kilka problemów, w tym typowe dla komiksów Marvela
(superbohaterskich). Komiks w tytule ma "Steven
Rogres" a postaci w nim jest tyle... No ale nie będę się powtarzać, pisałem o tym, już przy opinii, o poprzednim tomie. Mimo wszystko album "Kapitan Ameryka Steven Rogers Tom 2." to bez cienia wątpliwości, bardzo dobra pozycja. Ogólnie historia jest poprowadzona w bardzo ciekawy i intrygujący sposób. Omawiana pozycja mimo to, że nie zawiera w sobie żadnych drastycznych scen czy przerażających stworów, może u niektórych czytelników zbudzić lęk i nie pokój. Szczególnie gdy podczas lektury zauważymy, że mimo to, że śledzimy losy odmienionego
Steva Rogersa to i tam mu kibicujemy... Ja osobiście doświadczyłem czegoś takiego... Dopiero gdy Steven przejął władze, zorientowałem się, że tak na prawdę do tej pory kibicowałem takiemu Red Skullowi 2.0... Jak już jesteśmy przy momencie, kiedy Tajne Imperium wyłania się z cienia... To muszę przyznać, że przemiana Stanów Zjednoczonych w Imperium Hydry jest jak dla mnie źle ukazana. Dzieje się to przede wszystkim zbyt gwałtownie i nagle. Rozumiem, że autor mógł chcieć pokazać tym zabiegiem, że w społeczeństwach nazistowskie hasła i ideologię są wciąż żywe i łatwo mogą wypełznąć z cienia, ale taka szybka zmiana w sensie logistycznym, chyba nie mogłaby być możliwa. Końcówka albumu bez wątpienia jest trochę słabszą, zarówno ze względu na przed chwilą przywołany powód, jak również i dlatego, że Steven Rogers staje się pod koniec przedstawionej historii, postacią bardzo jedno wymiarową...
Scenarzysta jednak minimalizuje wspomniany problem, poprzez przekazanie tytułu głównego bohatera, postaci Kapitana Ameryki... Tak dobrze czytacie. Pod sam koniec komiksu głównym bohaterem komiksu staje się Kapitan Ameryka... Sam Wilson! Album oceniam na 8/10.