Polacy są najlepsi. Wspomnienia Kanadyjczyka z Dywizjonu 303 John Kent 6,7
ocenił(a) na 65 lata temu Tak się złożyło, że niedawno wybrałem się do kina na film „Dywizjon 303 – historia prawdziwa”. Jednak przed filmem postanowiłem w końcu przeczytać książkę „Polacy są najlepsi”, ponieważ już od jakiegoś czasu spoczywała na półce, a ja czytałem utwory fabularne. Niekiedy jednak pragnę sięgnąć po tematykę historyczną, zwłaszcza tę z okresu II wojny światowej.
I tu pozwolę sobie – choć może nie jest to najlepsze miejsce – wystawić bardzo krótką ocenę polskiej produkcji filmowej. Wszystko, co w powietrzu, było na tak, większość tego, co na ziemi, było na nie. Obejrzeć jednak można.
Tyle o filmie, a książka Kenta, czy też popularnego Kentowskiego? (Którego nie było w filmie! Oj, nieładnie…)
Czytało się dobrze, ale mam kilka zarzutów. Po pierwsze, tytuł jest niezwykle mylący. Sugeruje, że sporo naczytamy się o naszych asach lotnictwa, tymczasem faktycznie pada hasło, że Polacy byli najlepsi, ale samych dokonań polskiej ekipy i historii pilotów jest tu niewiele, autor nie poświęca im tyle uwagi, jak wskazuje na to tytuł. Cóż, marketing na polski rynek – tak sądzę… Miało być chwytliwie.
Liczyłem też, że więcej będzie o bitwie o Anglię, interesuje mnie ta tematyka, ale nie ma tego tak dużo, jak się spodziewałem.
Poza tym autor często wspomina, że coś się nie nadaje do druku i o tym nie opowie, a przecież takie smaczki na pewno zainteresowałyby czytelnika, szkoda.
Autor, co zrozumiałem, skupił się głownie na własnej postaci, mamy tu o rodzinie, o szkoleniu, o wojnie itp. Taka trochę biografia z tego wyszła, ale nie wszystkie wątki wydały mi się ciekawe, no ale autor miał prawo, to jego książka :-)
Książkę mogę polecić, ale na pewno czegoś tu zabrakło, sądzę, że więcej można było opowiedzieć. Tematykę bitwy o Anglię lepiej zgłębia pozycja „Strategia zwycięstwa”, choć w sumie wspomnienia Kenta są czymś innym. Tak czy inaczej miłośników historii powinna ta pozycja zainteresować.