Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy szulc
2
7,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Jerzy R. Szulc urodził się w 1940r. w Tucholi. Tam ukończył szkołę podstawową oraz liceum ogólnokształcące. Z wykształcenia polonista, ukończył też studia licencjackie na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1958-1960 pracował w księgarni w Tucholi. Na stałe mieszka w Zgorzelcu. Wielka przygoda z końmi rozpoczęta blisko czterdzieści lat temu, początkowo hodowla, prowadzenie szkółki jeździeckiej, a teraz spisywanie wrażeń.
Od 2009 roku w miesięczniku Ogólnopolskiej Giełdy Koni Hodowlanych, „Koński Targ” ukazywały się opowiadania zawarte w niniejszym zbiorze. W dwóch innych zbiorach, „Podróże bez filtra” (2014) i „Oddech Motyla” (2015) znajdujemy opowiadania, eseje i wiersze o odmiennej tematyce. Niektóre utwory zostały nagrodzone w kilku edycjach Konkursu Literackiego „Nie-Do-Rzeczki” w Zgorzelcu. Jego pisanie spotkało się z dużym zainteresowaniem. Swój spóźniony debiut zdał celująco.
Od 2009 roku w miesięczniku Ogólnopolskiej Giełdy Koni Hodowlanych, „Koński Targ” ukazywały się opowiadania zawarte w niniejszym zbiorze. W dwóch innych zbiorach, „Podróże bez filtra” (2014) i „Oddech Motyla” (2015) znajdujemy opowiadania, eseje i wiersze o odmiennej tematyce. Niektóre utwory zostały nagrodzone w kilku edycjach Konkursu Literackiego „Nie-Do-Rzeczki” w Zgorzelcu. Jego pisanie spotkało się z dużym zainteresowaniem. Swój spóźniony debiut zdał celująco.
7,8/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Za przednim łękiem Jerzy szulc
8,0
Ci, którzy mnie znają doskonale wiedzą, że ze mnie koniara. Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po książkę Jerzego R. Szulca. Co w niej znajdziecie? Przede wszystkim życie toczące się wokół tych pięknych i majestatycznych zwierząt jakimi są konie. Różne ciekawe doświadczenia i przygody jakie przytrafiały się koniarzowi.
„Cuda narodzin po wielomiesięcznym oczekiwaniu napełniają otoczenie ruchem i gwarem. W ciągu lat wiele porodów, a każdy nowy, każdy najpierwszy, jakby poprzednich wcale nie było. Poruszają nas od nowa. Setna zatem wiosna i setne narodziny są i będą tak samo zdumiewające, tak samo porywająco wielkie, jak każde z poprzednich, o których zapomnieliśmy, by te dzisiejsze przeżywać od nowa.”
Konie to niezwykłe zwierzęta, które potrafią być również niebezpieczne. Każdy koń bowiem jest inny, ma inny charakter, temperament i podejście do pewnych spraw. Ale to w dużej mierze od człowieka zależy czy stworzy z nim harmonię i wspólną więź.
Kupić konia jest bardzo prosto, ale często robią to osoby, które o koniach nie mają zielonego pojęcia i nie wiedzą jak się nimi opiekować. O tym również przekonamy się czytając tę pozycję. Żeby posiadać konia, trzeba mieć o nim pojęcie, gdyż to nie jest zwierzę, które możemy odłożyć na bok, gdy już nam się znudzi. Te zwierzęta to ciągły obowiązek, który potrzebuje dużo naszej uwagi.
„Hodowca, który przy źrebakach chce jeszcze koniecznie uchodzić za nauczyciela, powinien uprzednio zebrać więcej danych i nie zapominać swobodnie tych, którymi już dysponuje. Na własnej skórze przekonałem się, że to cholerna prawda i jeszcze, że prawda ta nie toleruje żadnych uproszczeń ani skrótów.”
Kiedy na świat ma przyjść kolejny źrebak, jego oczekiwanie jest tak samo ekscytujące co poprzednie. Móc być świadkiem narodzin, to naprawdę piękna i cudowna chwila. Pierwsza więź klaczy ze źrebięciem, pierwsze kroki malca są wspaniałym widokiem, który przeżyłam na własnej skórze.
Kiedy czytałam o rajdzie opisanym w tej książce, momentalnie przypomniał mi się mój własny. Z tym, że nie trwał kilka dni, a jeden cały. Choć minęło już od niego wiele lat, ja wciąż mam w pamięci piękne wspomnienia z nim związane.
Ile razy spadłam z konia we własnym życiu? Niezliczoną ilość razy, ale po każdym upadku trzeba wsiąść na konia ponownie, co też zawsze czyniłam. Jerzy R. Szulc pisze o przygodach związanych z końmi w ciekawy, interesujący sposób. Czasami śmiałam się niemalże do łez, by innym razem chcieć udusić pewne osoby (właściciel kucyków). Nie każdy bowiem nadaje się, aby mieć styczność z tymi cudnymi zwierzętami. Ludzie (może czasem i nieświadomie) potrafią wyrządzać więcej szkody aniżeli pożytku dla tych istot. Dlatego ważne jest, abyśmy odpowiednio reagowali, jeśli zauważymy coś podejrzanego.
Historia napisana przez autora obudziła ze snu dawne wspomnienia i przypomniała o wielu końskich przygodach. Przypomniała mi również, że każdy z nas popełnia własne błędy na których się uczy.
"Za przednim łękiem" to zdecydowanie pozycja dla wszystkich koniarzy, gdyż to właśnie konie stanowią tutaj główny cel lektury. Jeśli zatem lubicie te zwierzęta, koniecznie przeczytajcie.
Jego Wysokość Nauczyciel-Koń Jerzy szulc
7,5
Kiedy otrzymałam od Wydawnictwa propozycję objęcia patronatem medialnym książkę "Jego Wysokość Nauczyciel-Koń", prawie od razu się zgodziłam. Zapoznałam się jedynie z krótkim fragmentem owej prozy i już na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wiedziałam, że to będzie lekka, przyjemna, ale również mądra opowieść, która nie tylko mnie rozbawi i wzruszy, ale też pozwoli poniekąd pozyskać wiele wartościowych wiadomości o pięknych i inteligentnych stworzeniach, jakimi bez wątpienia są konie. Nie myliłam się. Zapraszam na recenzję.
Jerzy R. Szulc urodził się w 1940 roku w Tucholi. Tam ukończył szkołę podstawową oraz liceum ogólnokształcące. Z wykształcenia polonista, ukończył też studia licencjackie na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1958-1960 pracował w księgarni w Tucholi. Na stałe mieszka w Zgorzelcu. Wielka przygoda z końmi rozpoczęta blisko czterdzieści lat temu, to początkowo hodowla, prowadzenie szkółki jeździeckiej, a teraz spisywanie wrażeń. Od 2009 roku w miesięczniku Ogólnopolskiej Giełdy Koni Hodowlanych, "Koński Targ" ukazały się opowiadania zawarte w niniejszym zbiorze. W dwóch innych zbiorach, "Podróże bez filtra" (2014) i "Oddech Motyla" (2015) znajdujemy opowiadania, eseje i wiersze o odmiennej tematyce. Niektóre utwory zostały nagrodzone w kilku edycjach Konkursu Literackiego "Nie-Do-Rzeczki" w Zgorzelcu. Jego pisanie spotkało się z dużym zainteresowaniem. Swój spóźniony debiut zdał celująco. (źródło: okładka książki "Jego Wysokość Nauczyciel-Koń")
Gdy główny bohater książki - Jerzy R. Szulc - był dzieckiem, ojciec - ułan i weteran wojenny - próbował zaszczepić w nim miłość do koni, racząc go wieloma opowieściami. Jednak nie wpłynęły one za bardzo na rozbudzenie entuzjazmu autora to tych jakże wspaniałych zwierząt. Dopiero po wielu latach zaczęła się przygoda Pana Jerzego z końmi, a początek swój miała w trakcie pewnego spotkania, mającego miejsce któregoś lipcowego dnia na tarasie ośrodka wypoczynkowego. Kolega i jednocześnie kierownik obiektu zaproponował mu wówczas przejażdżkę konną, a Pan Jerzy - pomimo obaw - wyraził na nią chęć. To przeżycie okazało się być dla niego bardzo poruszające i nieustannie wspominane jest z ogromnym sentymentem. Ten jeden moment wpłynął na dalsze życie Pana Jerzego, który z czasem podjął się hodowli koni, a następnie założył szkółkę jeździecką. Z czasem postanowił tworzyć zapiski, notatki, za pomocą których pragnął podzielić się swą ogromną pasją, zdobywanym przez lata doświadczeniem związanym z opieką nad końmi oraz trudną pracą z nimi, więzią nawiązaną z tymi zwierzętami, a także relacjami z poznanymi ludźmi, którzy podzielali jego zamiłowanie.
Książka składa się z szesnastu kilkustronicowych opowiadań, a każde z nich ukazuje inną historię. Autor przedstawił bowiem pokrótce swoje pierwsze kroki w jeździectwie, stopniowo nabywane umiejętności, relacje z końmi, przebieg jazd leśnych, wyciągnięte nauki, a także swe liczne upadki, porażki i małe sukcesy. Opisywał też sytuacje, mające na celu przestrzec innych przed nieodpowiednimi zachowaniami wobec tychże zwierząt. Omówił ich zachowania i psychikę, ukazał ich stosunek do ludzi, nakreślił ich język oraz scharakteryzował wybrane konie, z którymi połączyła go silniejsza więź i które odegrały w jego życiu istotną rolę (m.in. Kalina, Ordon, Malta, Sygnet). Pokazał konie jako piękne, mądre, bystre, pełne gracji stworzenia, z którymi połączyła go wielka przyjaźń. Zajmowanie się nimi bądź wspólne przechadzki sprawiały autorowi mnóstwo radości, pozwalały odkrywać nowe wartości, zachwycać się nie tylko swym towarzyszem, ale również otaczającym ich krajobrazem, ale przede wszystkim nauczyły go cierpliwości, wyrozumiałości i szacunku. Obcowanie z końmi pozwoliło mu też bliżej i dokładniej przyjrzeć się emocjom owych zwierząt, tym samym chłonąć mądrości, które można było wyczytać z oczu każdego konia. Jedno - niekiedy przenikliwe - spojrzenie wystarczyło, aby poznać ich uczucia, ale również swoje wady.
"Jego Wysokość Nauczyciel-Koń" to książka, którą czytałam z przyjemnością. Z niezwykłą szczerością autor relacjonuje swoje przygody, przeżycia oraz opowiada ciekawe anegdoty ze swego życia, którego znaczną część poświęcił hodowli koni i współpracy z nimi w szkółce jeździeckiej. Opowiastki napisane są z wielką pasją, ciepłem i miłością, co zdecydowanie odczuwalne było w każdym słowie i zdaniu. Ponadto Jerzy Szulc posługuje się lekkim, prostym, swobodnym językiem, często zwracając się bezpośrednio do czytelnika, kierując też w jego stronę pytania. W każdą historyjkę autor wplata swe cenne przemyślenia i spostrzeżenia na dany temat, a niekiedy udziela niejakich wskazówek i rad. Przyznaję, że w trakcie lektury wiele momentów wywoływało na mojej twarzy uśmiech, ale zdarzały się również chwile pełne wzruszeń.
Ogromnym atutem wspominanej publikacji bez wątpienia są przepiękne i urokliwe czarno-białe ilustracje autorstwa niebywale utalentowanego Tomasza Przeździeckiego. To znakomite ujęcia skupiające uwagę i pobudzające wyobraźnię, idealnie oddające niepowtarzalny klimat i wyróżniające się wypływającą z nich głębią. Godzinami mogłabym się w nie wpatrywać, tym bardziej, że przywołują pewne wspomnienie z dzieciństwa. Z pewnością owe obrazki budzą zachwyt i sprawiają wrażenie żywych.
Podsumowując, "Jego Wysokość Nauczyciel-Koń" to interesująca, optymistyczna, refleksyjna, sympatyczna, niekiedy rozczulająca i zapewniająca niesamowite wrażenia opowieść o wielkiej miłości do koni. To pozycja, która zadowoli nie tylko miłośników tych jakże cudownych zwierząt oraz pasjonatów jazdy konnej, ale każdego czytelnika, który chciałby po prostu miło i przyjemnie spędzić popołudnie z ciekawą i wartościową książką. Serdecznie polecam.