Jak to było naprawdę. Niezwykłe opowieści sportowe Stefan Szczepłek 6,8
ocenił(a) na 74 lata temu Nie zaliczam się do znawców ani nawet wielbicieli szeroko pojętego sportu. Jako czytelnik jednak lubię czasem sięgnąć poza obszar literatury, z którą mi jest za pan brat i dowiedzieć się czegoś więcej z tematyki, która jest mi obca.
Po lekturze "Jak to było naprawdę" - pracy zbiorowej stworzonej przez publicystów z pewnością znanych w światku miłośników wszech dyscyplin sportowych - mogę jedynie stwierdzić, że nie mogłem lepiej wybrać, dając się zabrać w podróż po wiekopomnych, choć nie zawsze chlubnych, okresach i wydarzeniach z historii polskiego sportu.
I tak, uważam iż "Jak to było naprawdę" jest książką nie tylko dla amatorów piłki nożnej, boksu, żużla, zapasów, lekkoatletyki, tenisa czy skoków narciarskich - tak, autorzy mierzą się również z legendarnymi już dziś bułką i bananem Adama Małysza - ale dla wszystkich, którzy lubią dobry reportaż - a felietonistom z tego zbioru talentu nie brakuje, zarówno kiedy opowiadają historie dramatyczne, dojmujące i haniebne historie z życia polskich sportowców, ale również podszyte kpiną i szyderstwem, głównie z absurdów, jakie towarzyszyły za kulisami sukcesom i porażkom sportowców w epoce PRL-u.
Tak więc książkę polecam - zarówno fanom sportu, jak i tym, którzy może sportem na co dzień nie żyją, ale słyszeli o najważniejszych aferach, incydentach, ale i - oczywiście - spektakularnych sukcesach polskich sportowców i chcieliby się dowiedzieć, zgodnie z tytułem książki "Jak to było naprawdę".