Moje greckie lato Isabelle Broom 6,6
ocenił(a) na 42 lata temu Lato na cudownej greckiej wyspie: biały piasek, błękitne niebo i lazurowe morze - to istne marzenie. Holly Wright nie miała lekkiej przeszłości. Jest pewna, że sobie z nią poradziła, budując wokół siebie mur i trzymając ludzi na dystans - nawet swojego partnera, Ruperta. Niespodziewanie dostaje list, który wywróci jej życie do góry nogami. Nieznana ciotka zapisała jej w spadku dom na greckiej wyspie. Zaintrygowana Holly zostawia swoją pracę, dom w Londynie, Ruperta i jedzie do Grecji. Nie spodziewa się jednak, że na tej wyspie pozna sekret, który rozdzielił jej rodzinę. A mapa narysowana przez dwie małe dziewczynki poprowadzi ją nie tylko do odkrycia tajemnicy z przeszłości…
Jeszcze nigdy nie było mi dane odwiedzić Zakynthos lub jakiejkolwiek wyspy greckiej. Chciałam jednak wczuć się w ten klimat, dlatego w ręce wpadło mi “Moje greckie lato”. Czy odbyłam swoją podróż, chociaż w myślach? Myślę, że zdecydowanie tak.
Przyjemnie czytało się wszystkie opisy przyrody i krajobrazu, którymi Isabelle Broom nas częstowała. Dzięki temu mogłam się poczuć, jakbym naprawdę towarzyszyła Holly i Aidanowi we wszystkich wyprawach. Chciałam bardzo wczuć się w ten klimat i na szczęście autorce udało się zabrać mnie do Grecji. Ale nie tylko opis natury sprawiał, że czułam się, jakbym fizycznie tam była - również mieszkańcy, których stworzyła Broom, swoim greckim stylem bycia, przykuwali moją uwagę. Autorka świetnie ich przedstawiła, określając ich jako leniwych (lub po prostu nie spieszących się z niczym),ale także niespotykanie miłych i ciągle uśmiechniętych.
Powieść jest lekka i przyjemnie się ją czyta, jednak autorka wplata w nią również poważne tematy, takie jak śmierć, zdrada, kłamstwa czy chociażby uzależnienie. Przyglądamy się Holly, której dotyczą te wszystkie przykre rzeczy i autentycznie jej współczujemy. Główna bohaterka, aby obronić się przed ponownymi przykrościami okrywa się zewnętrznym pancerzem. Gdy spotyka Aidena, jej skorupa powoli znika. Dzięki temu wątek ich relacji jest ciekawy i nie dłuży się w nieskończoność. W powieści świetnie ukazano chemię, która pojawia się pomiędzy Holly i Aidenem, rosnącą z każdym przeczytanym rozdziałem.
Fabuła jest dosyć prosta i można domyślić się niektórych zakończeń. Mimo wszystko uważam, że jest to ciekawa lektura, idealna na mroźne dni, gdy potrzebujemy chociaż trochę wyimaginowanego słońca.