Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zawsze bawiły mnie oceny i wypowiedzi ludzi, którzy nie zadają sobie trudu żeby zweryfikować podstawowe fakty czy postacie. A piszą o stronniczości czy płytkości. Prawda jest często dla wielu niewygodna i boli. Zadbano o to przez lata kreując różne mity walające się po śmietnikach nauki i mediach. Z takich postprawd mamy prawicowy nazizm czy walkę dzielnych bankierów z bolszewizmem czy nazizmem. Dziwnym trafem bankierzy owi finansowali właśnie każdy ruch skrajny (i nie tylko),z którego mieli korzyść. Do niedawna wielu badaczy powątpiewało albo ignorowało pierwiastek okultystyczny w ruchu hitlerowskim. W tej książce autorzy dodali jeszcze homoseksualizm dygnitarzy hitlerowskich, co przecież wie każdy szanujący się badacz stosunków (nomen omen) w III Rzeszy. W tym kontekście mamy typową walkę dwóch frakcji o władzę. Nie ma tu niczego odkrywczego czy szokującego.