Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Poradowski
Źródło: http://www.poradowski.strefa.pl/
Znany jako: ks. Michał Poradowski herbu SasZnany jako: ks. Michał Poradowski herbu Sas
14
6,0/10
Urodzony: 04.09.1903Zmarły: 16.06.2003
Ks. Michał Poradowski urodził się 4 września 1913 roku w Niedźwiadach k. Kalisza. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił do Wyższego Gimnazjum Duchownego we Włocławku, gdzie w roku 1936 otrzymał święcenia kapłańskie. Po święceniach, do wybuchu wojny w 1939 r., kontynuuje studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Po klęsce wrześniowej w dalszym ciągu studiuje na tajnym Uniwersytecie Warszawskim i włącza się do walki z okupantami Polski działając w Narodowej Organizacji Wojskowej, a później organizując Narodowe Siły Zbrojne. Zostaje Szefem Służby Duszpasterskiej Dowództwa NSZ w stopniu kapitana. Jesienią 1945 na skutek zagrożenia aresztowaniem zostaje przerzucony razem z członkami Sztabu Głównego NSZ na Zachód do armii gen. Andersa, gdzie również pełni funkcję kapelana w II Korpusie gen. Andersa. Po demoblizacji, na polecenie ordynariusza diecezji włocławskiej ks. bpa Karola Radońskiego - który dowiedział się iż ks. Poradowski musiał uchodzić z Polski przed aresztowaniem - zostaje w Paryżu i kontynuuje studia na Uniwersytetach Paryskich. Pozostając w Paryżu, w ciągu kilku lat uzyskuje 3 doktoraty: z teologii, prawa i socjologii. Nie mając możliwości powrotu do kraju przyjmuje ks. Poradowski zaproszenie do Chile dokąd wyjeżdża w roku 1949. Od roku 1950 pracuje w Chile jako profesor na uniwersytetach katolickich w Santiago i Valparaiso. Jest organizatorem i zarazem wykładowcą wielu konferencji naukowych poświęconych marksizmowi, komunizmowi, leninizmowi, stalinizmowi, trockizmowi które odbywały się w Wyższych Szkołach Wojennych niemal wszystkich państw Ameryki Południowej. Przez wiele lat był prezesem Zjednoczenia Polaków w Chile i wydawcą miesięcznika Polak w Chile. Już w kraju ukazuje się jego Dziedzictwo rewolucji francuskiej (Warszawa 1992). We wrześniu 1993 roku ks. Poradowski na stałe powraca do Polski. Publikuje wiele nowych książek i broszur: Talmud czy Biblia?, Palimpsest, Nowy Światowy Ład, Neokatechumenat, Źródła współczesnego ekumenizmu, Trybalizm, Trzydziestolecie Drugiego Soboru Watykańskiego, Problemy II Soboru Watykańskiego, Katolickie Państwo Narodu Polskiego.http://www.poradowski.strefa.pl/
Po klęsce wrześniowej w dalszym ciągu studiuje na tajnym Uniwersytecie Warszawskim i włącza się do walki z okupantami Polski działając w Narodowej Organizacji Wojskowej, a później organizując Narodowe Siły Zbrojne. Zostaje Szefem Służby Duszpasterskiej Dowództwa NSZ w stopniu kapitana. Jesienią 1945 na skutek zagrożenia aresztowaniem zostaje przerzucony razem z członkami Sztabu Głównego NSZ na Zachód do armii gen. Andersa, gdzie również pełni funkcję kapelana w II Korpusie gen. Andersa. Po demoblizacji, na polecenie ordynariusza diecezji włocławskiej ks. bpa Karola Radońskiego - który dowiedział się iż ks. Poradowski musiał uchodzić z Polski przed aresztowaniem - zostaje w Paryżu i kontynuuje studia na Uniwersytetach Paryskich. Pozostając w Paryżu, w ciągu kilku lat uzyskuje 3 doktoraty: z teologii, prawa i socjologii. Nie mając możliwości powrotu do kraju przyjmuje ks. Poradowski zaproszenie do Chile dokąd wyjeżdża w roku 1949. Od roku 1950 pracuje w Chile jako profesor na uniwersytetach katolickich w Santiago i Valparaiso. Jest organizatorem i zarazem wykładowcą wielu konferencji naukowych poświęconych marksizmowi, komunizmowi, leninizmowi, stalinizmowi, trockizmowi które odbywały się w Wyższych Szkołach Wojennych niemal wszystkich państw Ameryki Południowej. Przez wiele lat był prezesem Zjednoczenia Polaków w Chile i wydawcą miesięcznika Polak w Chile. Już w kraju ukazuje się jego Dziedzictwo rewolucji francuskiej (Warszawa 1992). We wrześniu 1993 roku ks. Poradowski na stałe powraca do Polski. Publikuje wiele nowych książek i broszur: Talmud czy Biblia?, Palimpsest, Nowy Światowy Ład, Neokatechumenat, Źródła współczesnego ekumenizmu, Trybalizm, Trzydziestolecie Drugiego Soboru Watykańskiego, Problemy II Soboru Watykańskiego, Katolickie Państwo Narodu Polskiego.http://www.poradowski.strefa.pl/
6,0/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
122 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Źródła współczesnego ekumenizmu i trybalizm
Michał Poradowski
6,7 z 7 ocen
12 czytelników 4 opinie
2012
Trzydziestolecie drugiego Soboru Watykańskiego
Michał Poradowski
5,6 z 5 ocen
13 czytelników 1 opinia
2004
Wyzwolenie czy ujarzmienie? marksistowska rewolucja komunistyczna
Michał Poradowski
5,5 z 2 ocen
2 czytelników 1 opinia
1987
Wyzwolenie czy ujarzmienie? Marksistowska rewolucja komunistyczna
Michał Poradowski
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Kościół od wewnątrz zagrożony Michał Poradowski
7,3
Odnosząc się do opinii Piratki.
Widać uprzedzenia do Feliksa Konecznego.
Ksiądz Michał dosyć szczegółowo opisuje na czym ta poganizacja chrześcijaństwa przez protestantyzm polega, więc być może ktoś czytał bez zrozumienia? To, że Luter nakazał palić synagogi nie przeczy temu, że i sam protestantyzm jest judaizacją chrześcijaństwa, do podobieństw zaliczyć można odrzucenie kapłaństwa, które obecne było w mozaizmie. W judaizmie jest nauczyciel Pisma - rabin, w protestantyzmie pastor. W Stanach Zjednoczonych bardzo wiele wspólnot protestanckich nie mając odpowiednio przygotowanych "nauczycieli" Pisma chętnie zapraszało do swoich zborów właśnie rabinów, którzy ich nauczali. W obu przypadkach możemy mówić o religii księgi (Tora, Talmud, Pismo Święte). Tych podobieństw jest oczywiście więcej. Chociażby protestanckie prosperity gospel jest starotestamentową wizją Boga. Ksiądz słusznie odróżnia judaizm od mozaizmu, z resztą napisał na ten temat oddzielną książkę. Mozaiści też oczywiście jak to ludzie błądzili, ale judaizm jest religią typowo opartą na nauczaniu Talmudu, który niekoniecznie w sposób prawdziwy interpretuje Torę. Jest bardziej religią stworzoną ręką ludzką i wypacza to, co nauczał Mojżesz czy Prorocy. Wszystkie spory faryzeuszów, czy uczonych w Piśmie ukazane na kartach NT pokazują, że już wtedy "tworzono" jakby inną religię.
Uznawanie przez Luteran postanowień Soboru Nicejskiego nie przeczy temu, że protestantyzm może prowadzić do arianizmu. Ksiądz przecież nie pisze, że wynika to z pism Lutra, ale o tym, że jest to długotrwały proces. Jest to tym bardziej możliwe, że protestantyzm zawiera wiele błędów. Wiele punktów w nauczaniu protestantów sobie zaprzecza.
Moim zdaniem Piratka przeczytała książkę w pewnym, z góry założonym kluczu i wyczytała tam co chce, a jej komentarz jest manipulacją wyrwanych z kontekstu kilku zdań.
Aktualizacja marksizmu przez trockizm Michał Poradowski
5,5
Co u księdza dobrodzieja chyba nieuniknione, nieporadnie klecone zdania zawierające udziwnioną tresć (powtórzone następnie w „Wyzwoleniu czy ujarzmieniu?”). „Pożar marksistowskiej rewolucji permanentnej, wzniecony osobiście przez Marksa w roku 1848, jako Die Weltrevolution, za jego życia nigdy nie rozciągnął się na cały świat, jak tego sobie Marks życzył, gdyż tylko nieco palił się we Francji w 1848 roku i w Niemczech w latach 1848 – 1850, a później żarzył się nieco słabiutko, wybuchając znowu na krótko we Francji w 1870 (Komuna Paryska) i we Włoszech, gdzie przyczynił się do zniszczenia Państw Kościelnych...”
Jaki związek zachodzi między marksizmem a zjednoczeniem Włoch, nie wiadomo.
„Trocki już przed rokiem 1905 pisze wiele na ten temat, aby wytłumaczyć, na czym właściwie polega ten charakter permanentny marksistowskiej rewolucji. W wielu sprawach zajmuje stanowisko identyczne lub podobne do stanowiska Lenina, co jest niemożliwe analizować w krótkim szkicu.”
Czemuż niemożliwe?
Wypadałoby dodać choć z pół zdania o tym, iż Trocki, cokolwiek o nim rzec (był jednym z założycieli GUŁagu, o czym broszurka jakoś milczy),przed 1917 przeciwstawiał się Leninowi (później przestał, a szkoda) i nie był to spór w rodzinie (inaczej niż późniejsze jego rozważania, czy „socjalizm w jednym kraju” można „budować” czy też „zbudować”).
„W 1904 roku wydał w Genewie broszurę pod tytyłem "Nasze zadania polityczne", w której między innymi atakował leninowski model partii. Twierdził, że Lenin gardzi ludem i klasą robotniczą, że chce zastąpić proletariat przez partię, czego konsekwencją być musi, iż z czasem Komitet Centralny będzie zastępował partię, a w końcu dyktator zastąpi Komitet Centralny. Proroctwo to, często dziś cytowane, opierało się na tych samych przesłankach, co krytyka Lenina podjęta przez Różę Luksemburg: leninowska idea scentralizowanej, hierarchicznej partii zawodowych rewolucjonistów jest sprzeczna z fundamentalną zasadą marksizmu, wedle której wyzwolenie klasy robotniczej może być tylko dziełem samej tej klasy.” (Kołakowski „Główne nurty marksizmu” 2, 2009, s. 419) Ilicz zaś zamiast rzeczowej odpowiedzi (której oczywiśnie nie był w stanie udzielić) reagował po swojemu „mało kogo darzył Lenin taką niechęcią, niezależnie od tego, czy zgadzał się z nim, czy nie zgadzał w sprawach merytorycznych. Nazywał go, zależnie od okoliczności, krzykliwym frazesowiczem, komediantem, intrygantem, Juduszką (z powieści Sałtykowa-Szczedrina),podkreślał, że Trocki jest człowiekiem bez zasad” i temuż podobnież (tamże, s. 484).
Pod koniec Poradowski fantazjuje, jakoby Andrzej Amalrik „przewidywał już na rok 1984 wielkie przemiany w Rosji, a także i w Polsce i widzimy, że wiele z jego przewidywań już się sprawdza. Warto przypomnieć, że Amalrik przewidział między innymi, iż około roku 1980 dojdzie w Polsce do całkowitego bankructwa marksistowskiego komunizmu jako systemu i ideologii i że partia będzie musiała odstąpić władzę wojsku. To już się stało, więc możemy przypuszczać, że i dalsze jego przewidywania w pewnym stopniu także się sprawdzą, a więc stopniowe porzucanie komunizmu i powrót do Polski Wilna i Lwowa, jako szukanie ze strony Rosji nowych podstaw bratniego współżycia z Polską.”
Otóż pod wpływem wojny nad Ussuri w 1969 dysydent ów zakładał : „wojna między ZSSR a Chinami rozpocznie się między 1975 a 1980 (…) Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, gdy tylko okaże się że konflikt zbrojny między ZSSR a Chinami przybiera charakter wojny przewlekłej, że Związek Sowiecki przesuwa wszystkie swe siły na wschód i nie może bronić swych interesów w Europie, dojdzie do zjednoczenia Niemiec. (…) Zjednoczenie Niemiec zbiegnie się niewątpliwie z procesem "desowietyzacji" państw Europy Wschodniej i znacznie przyspieszy ten proces. Trudno powiedzieć jak się ten proces rozwinie i jakie przybierze formy – "węgierską" czy "czechosłowacką" – niewątpliwie jednak doprowadzi on do instauracji reżymów narodowo-komunistycznych, przy czym w każdym z tych krajów nowy reżym będzie swoistym odpowiednikiem reżymu przedkomunistycznego (w Czechosłowacji byłby to reżym liberalno-demokratyczny, w Polsce – wojskowo-nacjonalistyczny itd.) Co więcej, przynajmniej niektóre z tych krajów, jak Węgry lub Rumunia, przyjmą od razu orientację wyraźnie proniemiecką. Związek Sowiecki mógłby temu przeszkodzić jedynie w drodze wojskowej okupacji wszystkich krajów wschodnioeuropejskich, tworząc swego rodzaju "tyły" frontu dalekowschodniego; faktycznie jednak owe "tyły" przekształciłyby się w "drugi front" (…) "Zdesowietyzowane" kraje Europy Wschodniej zapewne pójdą na całego i widząc bezsilność ZSSR w Europie wysuną roszczenia terytorialne, których się nie wyrzekły pokrywając je tylko długo milczeniem: Polska będzie się domagała Lwowa i Wilna, Niemcy – Kaliningradu, Węgry – Zakarpacka, Rumunia – Besarabii. Nie wykluczone, że również Finlandia wysunie roszczenia do Wyborga i Peczengi. (…) Ale najdonioślejsze dla przyszłych losów Związku Sowieckiego wydarzenia nastąpią wewnątrz kraju. (…) Zdrada sojuszników i roszczenia terytorialne na wschodzie i na zachodzie będą pogłębiały poczucie izolacji i beznadziejności. Na arenie życia politycznego pojawią się wówczas ekstremistyczne organizacje, które zaczną zdobywać coraz większe wpływy. Równocześnie przybiorą na sile tendencje nacjonalistyczne nie-rosyjskich narodów Związku Sowieckiego, zwłaszcza w republikach nadbałtyckich, na Kaukazie i na Ukrainie (…) Jeśli przedtem prawidłowo określiliśmy termin wybuchu wojny z Chinami, to do upadku reżymu dojdzie między 1980 a 1985 (Если мы ранее правильно определили начало войны с Китаем, то это произойдет где-то между 1980 и 1985 годами). (…) Władza zostanie przejęta przez grupy i elementy ekstremistyczne i kraj zacznie się rozpadać na części w atmosferze anarchii, gwałtu i skrajnej nienawiści narodowej.” („Czy Związek Sowiecki przetrwa do roku 1984?” Paryż 1970 s. 40 – 50)
Zatem Amalrik ani nie przewidywał „bankructwa” tego ustroju w krajach Europy Wschodniej, tylko przemianę w reżimy nadal komunistyczne, choć „narodowe” (jak w Jugosławii ?),przy tym podobne do przedwojennych (niejasne, co miało by to znaczyć, za sanacji, bądź co bądź, istniała legalna opozycja),ani niczego choćby zbliżonego do „stopniowego porzucania komunizmu”, a zwłaszcza nic o „szukaniu ze strony Rosji nowych podstaw bratniego współżycia z Polską”.
Tym bardziej nic nie usprawiedliwiało rojenia o „oddaniu przez partię władzy wojsku”, co „już się stało” (niby w 1983).