Deficyt Klaudia Zalewska 7,3
ocenił(a) na 77 lata temu Lata pięćdziesiąte XX wieku w Polsce to czas odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych, ale również budowy nowej rzeczywistości i nowych realiów życia i pracy. I o ile budynki powstają w miarę szybko i łatwo o tyle psychikę ludzi odbudować dużo trudniej, czemu zresztą nie można się dziwić, znając historię naszego kraju.
Małe, prowincjonalne miasteczko i jego okolice oraz kamienica, zamieszkana głównie przez ubogich ludzi – to sceneria książki Klaudii Zalewskiej "Deficyt", obejmującej lata 1951 - 1966. Główną bohaterką jest Klara i jej siostra Aleksandra. Bliźniaczki, ich najmłodsze siostry przebywają w babci. Ojciec pracuje w delegacji, zajmując się budową sieci elektrycznej w kraju. Z uwagi na chorobę, Matka zostaje zabrana do szpitala a dziewczynki zostają same, bez opieki, zdane na łaskę sąsiadów, z których każdy przeżywa wciąż własne powojenne jak i współczesne koszmary. Babka i Helga, dwie Niemki, nielubiane w kamienicy i całym miasteczku ze względu na swoją narodowość, zaopiekowały się dziewczynkami. I bardzo się starały. Po powrocie Eugenii ze szpitala życie wraca na stare tory. I jakiś czas później wraca też Jan, który ze względu na chorobę musi pozostać w domu. Wkrótce umiera.
Stosunek Matki do dziewcząt, który daleki jest od ideału nie zmienia się przez lata. Ola jak zawsze jest oczkiem w głowie. Klara traktowana jest po macoszemu, jak parobek, przez co zachowuje się trochę jak wyrzutek. Bliźniaczki są, bo są, dopóki nie przeszkadzają.
Czas mija, ale życie w kamienicy i miasteczku jest cały czas podobne i toczy się utartymi schematami. Bogaci bogacą się jeszcze bardziej a biedni są nadal biedni. Jedni umierają inni się rodzą. Niektórym udaje się wyrwać z tego "zamkniętego kręgu" i wyruszyć w świat.
Autorka przedstawiła wręcz idealnie przekrój małomiasteczkowego społeczeństwa, z ich zaletami i wadami. Bo w takiej społeczności nic się ukryć nie da, wścibskie są oczy i uszy sąsiadów. Każdy wie doskonale kim kto jest, kto pije, kto bije, kto zdradza, kto się nieobyczajnie prowadzi, kto z kim mieszka, ile ma dzieci, gdzie i za ile pracuje, jakie ma długi, na co choruje ... itd. Wszyscy wszystkich znają i wszystko widzą. I niczego nikomu nie zapominają (chyba, że jest bogaty i z układami). Każdy zna też swoje miejsce w tej społeczności.
Typowe dla niedużych społeczności (nawet współcześnie).