Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jennifer Dukes Lee
1
7,2/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kult miłości Jennifer Dukes Lee
7,2
Niezwykle trudno jest mi pisać recenzję dotyczącą książki, o której miałam zupełnie odmienne oczekiwania. Niemniej pragnę podzielić się z Wami opinią o, moim zdaniem, unikatowej książce na polskim rynku wydawniczym. Książka Jennifer Dukes Lee Kult miłości jest poświecona miłości. A jak wiadomo miłość ma różne oblicza, to jedno z najsilniejszych uczuć, które potrafi przybierać różne wymiary.
Jennifer Dukes Lee proponuje czytelnikowi podróż w głąb siebie. Dokonuje trafnej analizy współczesnego stylu życia, który niemalże wymusza epatowanie miłością do samego siebie. Przejawem takiej egocentrycznej miłości na pokaz są portale społecznościowe, w których wartość człowieka mierzona jest za pomocą lajków pod zdjęciem. Dodajmy zdjęciem mocno wyretuszowanym, obrobionym w Photoshopie, na którym można zobaczyć osobę w akceptowalnych i modnych pozach. Oczywiście, aby fotka była zauważalna przez większe grono użytkowników musi być opatrzona odpowiednimi ha sztagami. Taka pogoń za ulotną sławą Internetu może wyzwalać w człowieku wiele skrajnych emocji począwszy od zdeterminowania do walki o lajki po uczucie przegranej i depresję z powodu małego zainteresowania. Bardzo często na takim portalu ludzie zamiast dzielić się ze znajomymi wspaniałymi momentami z życia, toczą walkę o popularność i starają się udowodnić, ze ich życie jest lepsze, bardziej kolorowe niż egzystencja przeciętnego Kowalskiego. Autorka Kultu miłości proponuje, aby zatrzymać się i zastanowić się, czy media społecznościowe są jedynym miernikiem wartości człowieka. Czy może jednak można w inny sposób budować pewność siebie, a nawet miłość własną (oczywiście w odpowiednim wymiarze)?
Autorka książki stara się przekazać czytelnikowi przemyślenia, na temat sytuacji, które sama przeżyła. Po upływie czasu zyskała dystans do siebie i stwierdziła, że za bardzo starała się zasłużyć na uznanie, akceptację i szacunek otoczenia. Była za bardzo skupiona na budowaniu wizerunku kobiety idealnej, która radzi sobie z każdą sytuacją, a tak naprawdę jej życie było bałaganem. Dlatego teraz Jennifer Dukes Lee dzieli się swoim doświadczeniem z czytelnikiem, którego stara się przekonać, że przesadna pogoń za akceptacją i szacunkiem otoczenia może wyczerpać siły psychicznie.
Zabiera czytelnika w podróż ku budowaniu samoakceptacji. Ważnym krokiem ku budowaniu pozytywnego obrazu samego siebie jest również wiara w Boga. Autorka przekonuje, że każdy człowiek został stworzony na podobieństwo Boga, który go kocha. Już sam akt stworzenia był przejawem miłości do człowieka. Dlatego tak ważne jest dostrzeżenie tego, że aby móc zaakceptować samego siebie należy zwrócić uwagę, że Bóg zrobił to już zdecydowanie wcześniej. Autorka stara się udowodnić, że poprzez głęboki związek z Bogiem można przybliżyć się do kształtowania postawy akceptacji i miłości samego siebie.
Wspomniałam na początku, że bardzo trudno mi było napisać opinię o książce, co do której miałam nieco inne oczekiwania. Z jednej strony spodobało mi się, że Jennifer chce przekonać odbiorcę do zmiany sposobu myślenia. Wskazuje, że czasy współczesne i strony społecznosciowe niemalże wymuszają na nas kształtowanie idealnego wizerunku.
"Bożek miłości całkowicie mnie zniewolił, przykuwając do mojego własnego wskaźnika popularności i akceptacji. Stałam się uzależniona od bycia lubianą. A świat jest barem, który hojnie wydaje ogromne porcje marnych pochwał (...) Mierzymy miłość i szacunek cyframi – liczbą znajomych na Facebooku, stanem konta, miesięcznymi przychodami czy rozmiarem ubrań"
Ta presja dotyczy zwłaszcza kobiet, które powinny być doskonałymi pracownicami, matkami, żonami, a nawet kochankami. W tym celu muszą włączyć tryb ,,multitaskingu” i być w każdej sytuacji piękne. Z drugiej strony, uważam, że autorka książki nieco przesadziła z odwołaniami do religii. Osoby niezbyt wierzące mogą to uznać za nachalny zabieg, trochę o zabarwieniu katechetycznym i mających ich nawrócić na właściwą drogę. Niemniej sposób widzenia autorki, w którym pokazuje, że istnieje problem w kształtowaniu idealnego obrazu własnej osoby, okazuje się skłaniający do refleksji. Spodobało mi się to, że Dukes Lee opisuje własne wrażenia, dzięki czemu czytelnik może utożsamić się z jej problemami i zacząć zastanawiać się nad własnym życiem.
Kult miłości Jennifer Dukes Lee
7,2
Niecodzienna swoją codziennością książka, która jest świadectwem na podstawie wydarzeń z życia autorki. Jennifer Dukes Lee tak naprawdę nie napisała jej dla sławy, pieniędzy, czy popularności. Wręcz przeciwnie. Na stronach swojego dzieła uczy i wskazuje, jak uwolnić się z sideł bożków, które stoją za tymi atutami. Szczególnie na warsztat wzięła bożka miłości. ,,Niektóre z nich [bożki], te najgroźniejsze, są sprytnie zamaskowane pod płaszczykiem darów Bożych". Uważam, że dla wierzących jest to swoiste umocnienie w wierze, a dla niewierzących ( którym też serdecznie polecam tę publikację) wskazówki, jak radzić sobie z wykluczeniem w grupie i akceptacją własnych wad.