Kati Hiekkapelto jest punkową wokalistką, performerką i nauczycielką dzieci niepełnosprawnych. Mieszka na wyspie w północnej Finlandii. Jej powieść „Koliber”, z główną bohaterką Anną Fekete, dostała nagrodę Best Finnish Crime Novel 2014 roku, a prawa do książki zostały sprzedane do kilkunastu krajów. „Bezsilni” to druga z kolei książka z tego cyklu.http://www.katihiekkapelto.com/
„Bezsilni” fińskiej autorki Kati Hiekkapelto są rzeczywiście nowym głosem w fali skandynawskiego kryminału. Żeby zaliczyć się do tego nurtu, trzeba znajdować się na północy Europy i od czasu do czasu przedstawić czytelnikowi czarujący klimat..
Z wielu stron doceniam tę książkę. Sam tytuł jest świetnie trafiony, ponieważ, gdy przeanalizujemy każdego bohatera – w rzeczywistości nie ma on zbyt wielkiego wpływu na swój los. Ilość stron – idealna. Opisy – trafne. Historia – wciągająca, wielowątkowa, przez dłuższy czas ciężka do połączenia. Narratorka – bywały lepsze, bywały gorsze, ale Anna Fekete jest ok. To, co w Annie jest najciekawsze to jej pochodzenie, problem odnalezienia się. Inaczej mówiąc, trudy i konsekwencje emigracji. Gorącego dziś tematu, jednak nieprzedstawianego z takiej strony. Finał – służbowa strefa z zaskoczeniem, prywatna z lekkim zmieszaniem.
Skąd więc tak niewysoka ocena? Niestety, prawdopodobnie dotknęło mnie znużenie gatunkiem. Akurat przy tej książce! Jeżeli propozycja Hiekkapelto mnie nie ożywiła, jest to jasny znak na niebie, że na pewien czas muszę zmienić upodobanie.
Dziękuje za przysłani mi książki,jej lektura sprawiła mi nie kłamaną radość.
Bezsilni to wyraźni głos z Finlandii na europejskim rynku kryminału.
Głos wyraźny,bo porusza temat zarówno uchodźców,jak i gangów.Oraz narkotyków,
ciekawe,że w książce główną bohaterką jest policjantka z Węgier.
Nawet,wpleciono tu kilka zwrotów po węgiersku.
Co prawda,nie bardzo wiem co znaczą.Ale ubogacają treść książki.
Autorka według mnie nie napisała czystego rasowego kryminału,to raczej powieść obyczajowa w której znajdują się wątki kryminalne.
Zresztą bardzo ciekawe i to było największym plusem książki.
Kwestia uchodźców jest tu bardzo dobrze wyeksploatowana,widać że muzułmanie nie potrafią nadal się asymilować ( z paroma wyjątkami) w Europie.
I naprawdę, oni ( z paroma ) wyjątkami.Nie ubogacają naszej kultury.
I piszę,to jako człowiek który,nie uważa się za prawicowca.