Olivier Bourdeaut est né au bord de l’Océan Atlantique en 1980. L’Education Nationale, refusant de comprendre ce qu’il voulait apprendre, lui rendit très vite sa liberté. Dès lors, grâce à l’absence lumineuse de télévision chez lui, il put lire beaucoup et rêvasser énormément. Durant dix ans il travailla dans l’immobilier allant de fiascos en échecs avec un enthousiasme constant. Puis, pendant deux ans, il devint responsable d’une agence d’experts en plomb, responsable d’une assistante plus diplômée que lui et responsable de chasseurs de termites, mais les insectes achevèrent de ronger sa responsabilité. Il fut aussi ouvreur de robinets dans un hôpital, factotum dans une maison d’édition de livres scolaires – un comble – et cueilleur de fleur de sel de Guérande au Croisic, entre autres.
Il a toujours voulu écrire, En attendant Bojangles en est la première preuve disponible.
Jestem oczarowana tą opowieścią o szalonej pani i ekscentrycznym panu, którzy bardzo się kochali. Tak bardzo, że codziennie ze sobą tańczyli, wymyślali niesamowite opowieści, organizowali szalone imprezy, hodowali żurawia w domu, zamieszkali w hiszpanskim zamku, a przede wszystkim łamali reguły i z całych sił walczyli z nudą i rutyną. Ich syn, który jest narratorem tej opowieści, to ich najwspanialsze dzieło, bo nauczył się od nich radości życia, dostrzegania tego, co wyjątkowe, i wrażliwości na piękno. Dlatego opowiada tę historię tak pięknie. Tu każde słowo ma swoje miejsce i znaczenie.
Urocza nowela o szalonej rodzince, składającej się z Juliusza, jego żony (codziennie nazywanej innym imieniem) i ich syna. Familia roztańczona w Bojanglesie, mieszkająca w domu z Czaplą. Wszyscy zwracający się do siebie per Pan, tocząc gry i urządzając głośne przyjęcia...Niestety granica między ekscentrycznością a chorobą psychiczną Pani domu została przerwana...Słodko- gorzki komedio-dramat o wychodzeniu poza ramy normalności, wolności od konwenansów i nietuzinkowej miłości.