Amerykańska pisarka, autorka bestsellerowych powieści, a także wielokrotnie nagradzana dziennikarka. Ukończyła dziennikarstwo na Columbia University oraz religioznawstwo na New York University.
Autorka uznanych przez krytyków książek zarówno z literatury pięknej, jak i non-fiction, które przetłumaczono na ponad dziesięć języków.
Jej najnowsza powieść „Charlotte Walsh Likes to Win” ukazała się w 2018 roku.
Czytanie tej książki zajęło mi cały miesiąc. Momentami była po prostu nieciekawa. Jednak było kilka wątków które naprawdę mnie zaciekawiły. Oprócz tego byłam bardzo ciekawa jak Imogen poradzi sobie ze swoją byłą asystentką. Jestem pewna, że gdybym była o paręnaście lat starsza ta pozycja bardziej przypadłaby mi do gustu.
Książka mnie zmęczyła. Nie czuję zupełnie tej intrygi, która się tutaj rozgrywała. Mało tego, irytowała mnie postać samej Imogen. Dlaczego? No cóż... Moim zdaniem, będąc redaktor naczelną czasopisma o modzie, powinna o wiele wcześniej zainteresować się światem cyfrowym, śledzić trendy, być bardziej samodzielną (ciekawe, czy prywatne maile też drukowała jej asystentka i na nie odpowiadała - to byłby już czysty absurd). Jej zachowawcze podejście wydawało się kompletnie nieprofesjonalne. Nie bronię Eve, która przesadzała w drugą stronę i faktycznie zachowywała się jak cyborg mobbingujący podwładnych. Książka była przewidywalna do bólu. Był na nią ciekawy pomysł, jednak realizacja mnie rozczarowała.