Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maria Olszewska
Znana jako: Maria Olszewska-WolańczykZnana jako: Maria Olszewska-Wolańczyk
6
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Polska scenarzystka komiksowa.
7,1/10średnia ocena książek autora
147 przeczytało książki autora
63 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Relax - Antologia opowieści rysunkowych. Tom 1 Grzegorz Rosiński
7,5
Pięć lat, które zmieniło polski komiks. Niby niewiele a jednak dzięki magazynowi „Relax” nic już nie było takie same. Tam wykuwała się przyszłość a jednocześnie testowano rozmaite stylistyki. Od twardych scifi po lekkie a nawet frywolne okrągłe rysunki. W „Relaksie” były już uznane i przyszłe sławy: Baranowski, Christa, Polch, Rosiński, Szyszko i Wróblewski.
Trudno dzisiaj pokazać, czym był wtedy „Relax” dla miłośników komiksu. Jako nieco spóźniony z PRL-em fan popkultury mogę jedynie napisać, że dla mnie i znajomych zdobycie egzemplarza, z reguły podniszczonego, było niczym nowa kaseta do C64 :) Dla nieco starszych ode mnie „Relax” był niczym skrzyżowanie zabawek z Peweksu z pismami obrazkowymi dla koneserów damskiego piękna… Krótko – był skarbem i świętością. Jak zatem po latach odbieram antologię wydaną przez Egmont?
---
https://kmfsagitta.pl/2018/03/11/relax/
Relax - Antologia opowieści rysunkowych. Tom 1 Grzegorz Rosiński
7,5
Ma to być wydanie wspomnieniowe. I jest. Dlatego należy nie czepiać się zbytnio kreski, tematów itp. Lecz z drugiej strony trudno oczekiwać bezrefleksyjnego zachwytu współczesnych czytelników, ponieważ moim zdaniem, te komiksy jednak trochę się zestarzały, pokryły kurzem. Dobrze na nie spojrzeć, niektórym może i łza się w oku zakręci, jednak raczej trudno się spodziewać, że będą czytane z zapartym tchem, a czytelnik z roztrzęsionymi dłońmi będzie się uganiał za kolejnymi tomami. Niemniej jednak poczytać nie zawadzi.