Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jane Mount
2
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
My Ideal Bookshelf Jane Mount
7,0
„Moja idealna półka” to bardzo ciekawy pomysł, który adresowany jest do moli książkowych „cierpiących” na nerwicę natręctw. Ostatnio była mowa na LC o manii sporządzania list książek do przeczytania (pobudzający tekst Róży Bzowej),zaś „Moja idealna półka” dotyczy osób dotkniętych voyeuryzmem polegającym na silnej potrzebie oglądactwa cudzych książek. Około 100 znanych w świecie anglojęzycznym z przewagą USA pisarzy, artystów, publicystów, szefów kuchni, designerów, a nawet dwóch profesorów prawa, co tu owijać w bawełnę, część z nich to celebryci (3/4 nie znam),pokazali autorkom swoje wymarzone półki. Leczenie obejmuje terapię sztuką, gdyż każda półka została narysowana i cieszy oko pacjenta.
Kogo tu mamy? Wśród pisarzy, których kojarzę obnażyli się Dave Eggers (autor wydanej ostatnio w Polsce powieści „Krąg”),Junot Diaz (autor książki znajdującej się w moim prywatnym TOP100 „Krótki i niezwykły żywot Oscara Wao”),Stephenie Meyer, James Patterson. Książki pokazały Patti Smith i Kim Gordon. Pojawiła się nawet gwiazda prosto z Hollywood, James Franco, który imponuje nadmiarem klasyki i budzi autentyczne współczucie, gdyż jak się okazuje w Hollywood nie rozmawia z nikim o ulubionych książkach, a nawet o książkach w ogóle.
Co czytają? Kucharze i restauratorzy, i tu niespodzianka, niemalże wyłącznie książki kucharskie lub okołokucharskie. To odmiana omawianego schorzenia, natręctwo charakterystyczne dla branży gastronomicznej, monotematyczność schizoidalna. Artyści-graficy i konceptualiści nie czytają wyłącznie książek o sztuce. A mogliby! (patrz casus restauracyjny). Reszta czyta dużo klasyki starszej i nowszej. Często powtarzają się Jane Austeny, Raymondy Chandlery, Williamy Faulknery czy też F. Scotty Fitzgeraldy. Silną pozycję zajmują pisarze kontrkulturowi typu Jack Kerouac, Hunter Thompson. Pojawiają się też polskie akcenty – opowiadania Tadeusza Borowskiego, „Cesarz” Kapuścińskiego (co najmniej 2 razy),„Raport z oblężonego miasta” Zbigniewa Herberta, a nawet przemknął mi przed oczami podręcznik do języka polskiego („Ale jak to?”),niestety w tej sekundzie nie mogę tego znaleźć, więc może mi się przyśniło. Nie ma za to Stanisława Lema, co mnie mocno zbulwersowało. Nie wiedzieć dlaczego, popularnością cieszy się „The Housebook” – album z wystrojem wnętrz sprzed 30 lat. Bardzo ceniona jest Lorrie Moore, której opowiadania „Kora” zostały niedawno opublikowane w Polsce, i które czytałam bez większego zachwytu, ale niestety w biegu; najwyraźniej jednak zabrakło mi wrażliwości i czasu na zadumę nad wybitną Moore, żeby docenić prozę uważaną za jedną z najlepszych i trzeba będzie to przeczytać jeszcze raz. Jednakże, statystycznie rzecz ujmując (a może to tylko wrażenie) uwielbieniem darzony jest D.F. Wallace (w Polsce opublikowano jedynie „Krótkie wywiady z paskudnymi ludźmi” i rzeczywiście, jest to książka genialna).
Zainspirowana, niczym eksplorator nieznanych lądów, odkryłam, a nawet zakupiłam, prozę nieznanej mi wcześniej Flannery O’Connor, pięknie napisane i wydane „The principles of uncertainty” Mairy Kalman, a także bardziej prozaiczne pozycje jak np. „Eat, Shoots and Leaves” Lynne Truss.
Po okładach i wyciągach z „Mojej idealnej półki” nastąpiła u mnie poprawa stanu zdrowia, odczułam ulgę w chorobie, póki co jestem syta i zadowolona.