Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Wietecki
Źródło: materiały wydawnictwa Rebis
1
6,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Nauczyciel akademicki, konsultant literacki, tłumacz z języka angielskiego. "Bogowie i bestie" są jego debiutem literackim.
6,2/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bogowie i bestie Jacek Wietecki
6,2
Jacek Wietecki jest nauczycielem akademickim, konsultantem literackim oraz tłumaczem z języka angielskiego. Jako tłumacz dał się poznać przekładając na język polski, jak dotąd, 10 powieści Jonathana Carolla, 2 powieści Williama Whartona i 2 powieści Robina Cooka. „Bogowie i bestie” to debiut literacki Wieteckiego wydany nakładem wydawnictwa Rebis.
„Bogowie i bestie” to niewielka objętościowo książka, ma bowiem 160 stron, i zawiera w sobie minipowieść o takim samym tytule jak cały zbiór, opowiadanie „Siostrzyczka” oraz nowelę „Ślepa seria”.
Tytułowa minipowieść opowiada o pięknej, lipcowej niedzieli, kiedy to pisarz Leszek Tyl (który od 2 lat nie stworzył niczego nowego) budzi się w pustym mieszkaniu i okazuje się, że jego żona, malutki synek i nastoletnia córka zniknęli. Ale nie tylko oni. Stopniowo wyjaśnia się, że na całym świecie tego dnia wyznawcy wszelakich religii odlatują do swoich rajów. Akcja dzieje się na przestrzeni trzynastu godzin, bo tyle czasu ma Leszek do północy, aby odnaleźć swoją córkę, która odeszła z satanistami i przekonać ją do odłączenia się od nich albo dołączyć do swojej żony i synka w chrześcijańskim Niebie. Czy mu się uda? I co właściwie wybierze?
„Bogowie i bestie” to najbardziej rozbudowana część tego zbioru i jeśli chodzi o pomysł, to bez wątpienia najlepsza. Wykonanie natomiast momentami kuleje. Nie można nic zarzucić stylowi i językowi Wieteckiego, akcja jest wartka, trzyma w napięciu i naprawdę wciąga. Chodzi jednak o to, że pomimo pomysłowości, ironii i pewnej dawki groteski, brakuje w niej głębszego rysu psychologicznego bohaterów – został on potraktowany przez autora strasznie po macoszemu, przez co postaci są dość płaskie i bez wyrazu. Szkoda. Generalnie ta minipowieść w ciekawy i lekki sposób porusza kwestie wiary i jej braku oraz zbawienia. Dużym plusem jest fakt, że autor nie próbuje przekonać czytelnika o słuszności żadnej konkretnej religii, ani o wyższości jednego systemu religijnego nad innymi, bowiem w opowieści, którą snuje, każdy wyznawca każdej religii po prostu udaje się do swojego raju. Sednem „Bogów i bestii” jest rozważanie, co z tymi, którzy zostają tutaj porzuceni na pastwę losu, bo mylili się, że żadna siła wyższa nie istnieje. Natknęłam się na opinię, że Wietecki chce chyba pokazać, iż całkowita niewiara powoduje, że życie człowieka skupia się wtedy tylko na tym, co materialne, a przez to w pewnym momencie jego egzystencja zmierza ku pustce. I może faktycznie to chciał zaznaczyć autor. Ja jednak nie do końca się z tym zgadzam, ponieważ, pomimo tego, że opisuje wybuch chaosu i zezwierzęcenia części ludzi-ateistów, to przedstawia również tych, którzy owszem nie wierzą w nic, ale mimo to starają się żyć jak najlepiej i pomagać innym. Najlepiej oddaje to kwestia wypowiadana przez jednego z bohaterów: „Na szczęście oprócz bogów i bestii są jeszcze ludzie”.
Kolejną pozycją w tym zbiorze jest opowiadanie „Siostrzyczka”. Jest to historia młodego mężczyzny, który od lat ma wrażenie, że miał w dzieciństwie najlepszą towarzyszkę zabaw i była to jego siostra. Niestety, kiedy od rodziców i brata próbuje się dowiedzieć czy miał siostrę, bowiem w domu rodzinnym nic nie wskazuje nawet, że istniała taka osoba, natyka się na nieprzebity mur milczenia. Z jednej strony męczą go nawracające przebłyski z dzieciństwa i podskórna pewność, że nie wymyślił sobie własnej siostry, mimo że nie pamięta nawet jej twarzy ani imienia, a z drugiej strony nie mogąc ciągle uzyskać odpowiedzi na swoje pytania zaczyna podejrzewać, że to faktycznie tylko jego urojenia. Ostatecznie pozna prawdę, która okaże się dużo bardziej tragiczna niż podejrzewał.
Narracja w „Siostrzyczce” jest prowadzona w pierwszej osobie przez głównego, nieznanego nam z imienia, bohatera, co sprawia, że opowiadanie to jest bardzo niepokojące, naładowane emocjami i przejmujące. Mamy tu wejście w psychikę osoby, która intuicyjnie przeczuwa prawdę równocześnie mając wrażenie, że coś jej wmawiają i jest bliska paranoi. Stylistycznie jest lepiej niż w tytułowej minipowieści, choć samo opowiadanie nie bazuje na tak oryginalnym pomyśle, a jednak zwraca uwagę czytelnika. Są tu rodzinne tajemnice i zmowa milczenia, oraz wydarzenia z przeszłości, które mimo wszystko wciąż powracają echem, choć tylko we fragmentach. Autor kończy „Siostrzyczkę” w kulminacyjnym momencie, czym skłania czytelnika do refleksji nad tym, jak daleko można się posunąć w kłamstwie dla dobra ukochanej osoby i czy lepsze jest życie w tym błogim kłamstwie czy jednak w trudnej prawdzie.
Ostatnią częścią zbioru jest nowela „Ślepa seria”. Opowiada o inteligentnym, ekscentrycznym mężczyźnie, odludku, który ma dość dziwną „właściwość”. Mianowicie tam, gdzie się przeprowadza po jakimś czasie zaczynają znikać w niewyjaśnionych okolicznościach nastoletnie dziewczyny. Kiedy w miejscowości, w której aktualnie mieszka na działce, dochodzi do drugiego w krótkim czasie zaginięcia, ten właśnie mężczyzna staje się głównym podejrzanym i w trakcie śledztwa wychodzi na jaw jego skomplikowana, niejasna przeszłość. Z braku jednoznacznych dowodów, a raczej dowodów w ogóle, zostaje zwolniony z aresztu, a oburzeni tym okoliczni działkowcy, nie czekając na wynik śledztwa policji, sami postanawiają wymierzyć sprawiedliwość, dokonując samosądu.
„Ślepa seria” również ma narrację prowadzoną w pierwszej osobie. Pomimo wykorzystania dość oklepanego motywu do zawiązania fabuły, jest to bardzo nieoczywista, niepokojąca i wciągająca nowela, która długo nie daje spokoju czytelnikowi, który zostaje z mętlikiem w głowie. Czy główny bohater był mordercą bez skrupułów czy jednak po prostu miał pecha, że tam gdzie się pojawiał po prostu ze względu na inne, niezależne od niego czynniki zaczynały się te zagadkowe zaginięcia? Na to autor nie daje nam odpowiedzi, a muszę też przyznać, że i ja po lekturze wcale nie mogę jednoznacznie określić, co jest prawdą. Muszę dodać, że właśnie w tej noweli najlepiej uwidacznia się pewien motyw przewodni całego zbioru. Co nim zatem jest?
Klamrą, która fabularnie spina wszystkie części „Bogów i bestii” jest... przypadek, który od lat fascynuje twórców i jako motyw wykorzystywany był w kulturze masowej na wszelkie sposoby. Wietecki natomiast próbuje ugryźć ten temat od zupełnie innej strony niż ta, z którą najczęściej się spotykamy – z punktu widzenia moralności. Wietecki intryguje czytelnika, przedstawia swoich bohaterów w sytuacjach ekstremalnych, daje impuls do zastanowienia się nad istotą człowieczeństwa i wiary oraz właśnie moralnością.
„Bogowie i bestie” to różnorodny pod względem fabularnym zbiór krótkich form prozatorskich, do tego jednak nierówny warsztatowo. Mimo wszystko widać, że Jacek Wietecki ma potencjał i warto obserwować jego dalsze poczynania w dziedzinie pisarstwa. To, co zaprezentował w tym zbiorze, jest naprawdę intrygujące, wartościowe i godne uwagi.
Bardzo chciałabym podziękować Stowarzyszeniu Sztukater za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego.
Recenzja znajduje się również na blogu straszliwabuchling.blox.pl.
Bogowie i bestie Jacek Wietecki
6,2
Jacek Wietecki to tłumacz z języka angielskiego... w tym także powieści Jonathana Carrolla (takich jak "Kąpiąc lwa" czy "Zakochany duch"). Jonathana Carrolla, który rekomenduje jego debiut literacki pt. "Bogowie i bestie" chyba nikomu przedstawiać nie trzeba – autor wielu powieści, w tym chyba najbardziej znanej "Krainy Chichów". W twórczości Wieteckiego widać inspirację pisarstwem Carrolla, ale te trzy opowiadania, które zostały zawarte w zbiorze bez wątpienia są jednak bardzo nietuzinkowe. Jacek Wietecki jako pisarz ma ogromny potencjał. To co stworzył jest ciekawe, niekiedy zabawne i bardzo przewrotne. Niestety nie zawsze szło to w parze z odpowiednim dopracowaniem.
Tytułowe opowiadanie tego zbioru, czyli "Bogowie i bestie" można krótko streścić tym cytatem: "Świat, w którym ludzie obudzili się 15 lipca, był efektem porozumienia, ponad podziałami, jakie podpisali wszyscy bogowie, których kult utrzymał się na Ziemi. [...] Z inicjatywą – podobno wspólnie – wystąpili Jahwe i Allah, po tym jak przekonali się, że każdego roku tracą najwięcej wiernych. Zdecydował czysty pragmatyzm. Zamiast wyrywać sobie topniejące rzesze wiernych, bogowie ogłosili bezterminowe zawieszenie broni. Krótko mówiąc – wzięli to, co zostało. Po trwającym ułamek ziemskiej sekundy obradach postanowiono, że wedle stanu na 15 lipca każde z bóstw zabierze swych wyznawców do obiecanej im pośmiertnie krainy [...]"*. To jednak okazuje się być jedynie częścią tej historii, której głównym bohaterem jest pisarz, Leszek Tyl. Kiedy budzi się 15 lipca okazuje się, że jego najbliżsi zniknęli, a on ma trzynaście godzin, aby uratować swoją córkę i zdecydować o swoim losie...
"Bogowie i bestie" to jeśli chodzi o pomysłowość bez wątpienia najlepsze opowiadanie w tym zbiorze. Trochę gorzej było z wykonaniem. Jest pomysłowe, ironiczne i naprawdę wciągające, a jednak zabrakło mi głębszej charakterystyki bohaterów. Autor tę sferę spłycił do bólu i zlekceważył... I chociaż w tej minipowieści porusza kwestię wiary, ateizmu... i czytelnik wysuwa stwierdzenie, że tak naprawdę jest igraszką losu sił wyższych, a sam autor odrobinę z tego kpi, to jednak moje oburzenie budzi postać matki, która zostawia córkę na pastwę satanistów, aby udać się samej do nieba. Okey. W coś takiego mogę uwierzyć, a jednak facet, który po tym jak jego żona teleportowała się z ich małym synkiem do nieba zostawiając go... facet, który już wie, że jako ateista po prostu umrze... siada na kanapie i spokojnie je kolację? To wszystko powoduje, że "Bogowie i bestie" są tekstem pesymistycznym, smutnym i pokazującym jak bardzo ludzie są egoistyczni. Jak wiele potrafią zrobić (i poświęcić) dla swojego komfortu i osobistych wierzeń. Temu wszystkiemu towarzyszy aura niepokoju. Dla mnie tym silniejsza, że mieszkam w Poznaniu w którym rozgrywa akcja tego opowiadania. Znam miejsca, którymi chodził bohater..., a wizja przedstawiona przez autora mówi o chaosie. Chaosie, którego nie chciałabym być świadkiem.
Drugie opowiadanie o tytule "Siostrzyczka" jest naładowane emocjami, jak zwykle niepokojące... i w dodatku przejmujące. To historia mężczyzny, opowiadana czytelnikowi bezpośrednio, to zwroty do czytelnika i mnóstwo pytań... to wejście w psychikę odbiorcy, który w pewnym momencie ma wrażanie jakby mu coś wmawiano i zaczyna się zastanawiać czy to aby nie jest prawda. Jacek Wietecki pokazał tu naprawdę dobry styl, lepszy niż w poprzednim utworze i choć sam utwór nie jest tak oryginalny jak "Bogowie i bestie", to jednak przyciąga uwagę. To rodzinne tajemnice, zmowa milczenia i śmierć z przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Wietecki kończy to opowiadanie odważnie i zostawia czytelnika z pytaniem jak daleko można posunąć się z kłamstwem dla "dobra drugiego człowieka".
Ostatni utwór to "Ślepa wiara". Historia ekscentrycznego człowieka, który zawsze znajduje się tam, gdzie dzieje się coś złego, a mianowicie giną młode dziewczyny. Kiedy dochodzi do kolejnego zaginięcia letnicy z ogródków działkowych postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. W tym opowiadaniu Jacek Wietecki, choć nie wykazuje się wielką pomysłowością skupia się na bohaterach i ich motywacjach. To ciekawy i bardzo nieoczywisty utwór, który nurtuje czytelnika jeszcze długo po przeczytaniu. Pech czy wina? Czytelnik sam stara się osądzić bohatera, a jednak okazuje się to trudniejsze niż myślał.
"Bogowie i bestie" to zbiór różnorodny pod względem fabuły jak i jakości wykonania. Jacek Wietecki prowadzi z czytelnik dziwną grę, swoimi utworami intryguje, a bohaterów stawia w sytuacjach ekstremalnych. Pyta o moralność, człowieczeństwo i wiarę. Ma ogromny potencjał i myślę, że szybko może się stać jednym z najciekawszych polskich pisarzy. Nim jednak do tego dojdzie musi jeszcze trochę popracować nad warsztatem, strukturą swoich utworów i charakterystyką postaci. Nie mam jednak wątpliwości, że już dzisiaj "Bogowie i bestie" są utworem wartościowym i godnym uwagi, chociażby przez swoją nietuzinkowość.