Ostatnie dni jego samozwańczej rasy panów miały być Götterdämmerung, zmierzchem bogów, naznaczonym płomieniem i poświęceniem. W rezultacie N...
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Tim Tate
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Ostatnie dni samozwańczej rasy panów Hitlera miały być Götterdämmerung, zmierzchem bogów, naznaczonym płomieniem i poświęceniem. W rezultac...
Ostatnie dni samozwańczej rasy panów Hitlera miały być Götterdämmerung, zmierzchem bogów, naznaczonym płomieniem i poświęceniem. W rezultacie Niemcy stały się nie tyle szlachetnym stosem pogrzebowym, ile szeroką na tysiąc km. rzeką ognia podsycanego próżnością Hitlera. Niemcy zmuszone do walki o każdy cm. ziemi i nękane alianckimi nalotami dywanowymi - przeobraziły się w postapokaliptyczną pustynię. W całym kraju budowle niegdyś potężnej Rzeszy obróciły się w rumowisko; w samym Berlinie zalegało 75 ton gruzu, piętrzył się on na niemal każdej ulicy, wzdłuż i wszerz.
0 osób to lubiKroniki filmowe i zdjęcia - alianckie, jako że niemieckie gazety były zamknięte od momentu kapitulacji - uwieczniły sceny przedtem niewyobra...
Kroniki filmowe i zdjęcia - alianckie, jako że niemieckie gazety były zamknięte od momentu kapitulacji - uwieczniły sceny przedtem niewyobrażalne. W pobliżu zniszczonych domów, rozerwanych, wśród okruchów kiedyś normalnego życia wyzierały nieprzyzwoicie tam, gdzie nie było już ochraniających je ścian, gromadziły się żywe duchy kobiet i dzieci. Sieroty, uchodźcy, starcy, ranni - jeden wielki dystopijny obraz ukazujący anonimowe ciała leżące na ulicy i omijające je szkielety, którym niewiele brakowało, by wkrótce dołączyć do grona umarłych.
0 osób to lubi