Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Prokosz
1
5,3/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kronika Polska Prokosz
5,3
PawelM
„Sama kronika rzekomego Prokosza śmierdzi fałszywką na kilometr.”
Nic ująć. Jednak wiedząc o tym poczytać można. Te wszystkie hetmany, buńczuki, elekcje i temuż podobnież mają swój urok.
„Po śmierci tyrana Popiela (którego z synami za sprawiedliwym Boskim wyrokiem myszy zażarły) Panowie i Rycerstwo Polscy uchwalili walny seym w Kruszwicy dla naradzenia się o Elekcyą Króla i Pana: lecz po długich sporach (niektórzy bowiem z możnych, popierani od powinowatych swoich, przywłaszczyli sobie naywyższą władzę; przeciwni im nie chcieli ziomka za Pana; nikomu zaś nie podobało się wezwać do Panowania którego z Xiążąt Polskich zrodzonych ze Stryiów potrutych Popiela; z powodów że ochydne oyców ich urodzenie z nałożnic upodlało wszystkich potomków Popiela, tudzież z obawy ażeby któren z nich obiąwszy Panowanie nieobwiniał Panów i Rycerstwa, i nie mścił się strucia Oyca i Stryiów swoich) rozróżnieni w zdaniach i przeto zwaśnieni rozjechali się z Kruszwicy, nie opatrzywszy porządku w Rzeczypospolitey.”
Najstarsze polskie zdanie brzmiało „Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj” (XIII wiek). Mniemany Prokosz w X wieku musiałby pisać jeszcze mniej dla nas zrozumiale.
Kronika Polska Prokosz
5,3
„Kronika Polska” zwana też „Kroniką Prokosza” to falsyfikat sfabrykowany przez Przybysława Dyjamentowskiego, jednego z najsłynniejszych XIX-wiecznych fałszerzy dyplomów, rodowodów i kronik. Tworzył pseudohistoryczne dokumenty, informacje w nich zawarte są wyssane z palca. W rzeczywistości rzekomy Prokosz - autor tej księgi, mnich benedyktyński z X wieku – nigdy nie istniał. Fałszerstwo tej kroniki już w ciągu roku od jej wydania zostało dowiedzione. Niestety ta makulatura została podchwycona przez Januszka Bieszka, a następnie przez innych zwolenników „Wielkiej Lechii” i teraz opierają na niej swoje wymysły, twierdząc, że jest prawdziwa. Wydawnictwo Armoryka, widząc popularność turboleckich bredni, postanowiło wydać Kronikę Prokosza, chyba jako pierwszy raz od XIX wieku.