Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński4
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Oscar Jiménez
Źródło: http://comicvine.gamespot.com/oscar-jimenez/4040-1915/
Znany jako: Juan Barranco
5
7,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
137 przeczytało książki autora
67 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
JLA - Amerykańska Liga Sprawiedliwości: Tom 1 Grant Morrison
6,7
5/10 - PRZECIĘTNY
Pierwszy tom serii "JLA" to typowe dla końca lat dziewięćdziesiątych nieco tandetne superbohaterskie sci-fi, pełne technologicznych supergadżetów oraz pseudonaukowej nomenklatury. Scenarzysta Grant Morrison zdecydował się postawić na akcję i to na niej oparł fabułę tego komiksu, która toczy się w szybkim, ale jednostajnym tempie. Jedna rozwałka goni kolejną i tak non stop. Nie ma chwili oddechu, stopniowania tempa akcji i dozowania napięcia. Bohaterów widujemy jedynie w ich kostiumach, nie mając ani na chwilę dostępu do ich prywatnego życia, co mocno zubaża ten komiks. Widoczny jest podział na doświadczonych członków Ligi (m.in. Batman, Superman, Marsjański Łowca Ludzi) oraz tych nowszych, bardziej niepewnych swoich możliwości (Green Lantern, Green Arrow). Poziom tego albumu jest bardzo nierówny. O ile konfrontacje z Hiperklanem oraz Kluczem stoją na dobrym poziomie, to niestety reszta historii prezentuje się co najwyżej nijako.
Pod względem graficznym też nie ma się czym zachwycać, prace głównego rysownika serii Howarda Portera nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia. Moim zdaniem Oscar Jiménez, który zilustrował dwa zeszyty (epizod z Kluczem) jest warsztatowo dużo lepszym rysownikiem.
Ogólnie rzecz biorąc jest przeciętnie, bez błysku, momentami kiczowato. Superhero z lat dziewięćdziesiątych w pełnej krasie. Tylko dla największych fanów.
Fabuła: 5/10 (przeciętnie)
Ilustracje: 4/10 (nijaki)
Jakość wydania + bonusy: 7/10 (bardzo dobry)
Więcej szczegółów: https://comicbookbastard.blogspot.com/2019/01/amerykanska-liga-sprawiedliwosci-jla.html
Liga Sprawiedliwości: Wojna Darkseida - Część 2 Geoff Johns
7,2
WOJNA DARKSEIDA TRWA
U schyłku ery New 52 (czy jak kto woli Nowego DC Comics) doszło do konfliktu, który wstrząsnął światem superbohaterów. Gdy Darkseid starł się z Antymonitorem, dla herosów nadeszła chwila próby. Superman stał się zły, Batman został bogiem, a to był jedynie początek. Teraz czas przekonać się, co nastąpi w chwili, w której wojna wydaje się być definitywnie zakończona.
Darkseid poległ, zabity przez Antymoniotora. Superbohaterowie, którzy byli świadkiem jego śmierci, a także przebywający na Apokolips Superman i Lex Luthor, w wyniku uwolnienia się z jego ciała energii zostają przemienieni w Nowych Bogów. Batman staje się Bogiem Wiedzy, Flash Bogiem Śmierci, Green Lantern Bogiem Światła, Shazam Bogiem Bogów, Superman Bogiem Siły a Lex Luthor Bogiem Apokolips. Na dodatek Antymonitor znika, a Wonder Woman, która jako jedyna nie uległa przemianie, musi stawić czoło niedobitkom ludzi Darkseida. Niestety nie mogąc liczyć na pomoc swoich dotychczasowych sojuszników, po swojej stronie mając jedynie garstkę przyjaciół, postanawia szukać wsparcia u swoich dawnych wrogów: złej wersji Ligii Sprawiedliwości z alternatywnej Ziemi, Syndykatu Zbrodni. Niestety ci jego członkowie, których udało się schwytać po rozpadzie drużyny są zamknięci i nikt, nawet przedstawiciele Ligii, nie mają do nich dostępu. Co więcej będący po stronie zła Superman stanowi duże zagrożenie, a jakby tego było mało córka Darkseida, Grail, Bogini Antyżycia, realizuje swoje własne plany…
„Wojna Darkseida” od początku była opowieścią głównie o Wonder Woman. Oczywiście inni bohaterowie także mieli tu do odegrania duże role, a wydarzenia znacząco wpływały na ich losy, jednak to dzielna Amazonka i tak wysuwała się na pierwszy plan. Dlatego też tym bardzie cieszy fakt, że w drugim tomie to na jej barkach spoczywa zajęcie się całym kryzysem, szczególnie, że radzi sobie z nim znakomicie.
Przede wszystkim jednak ta finałowa opowieść o Lidze Sprawiedliwości to coś więcej, niż tylko kolejny komiks o kolejnym starciu tych dobrych, z tymi złymi. Bliżej mu do wszelkich „Kryzysów”, które stały się wizytówką DC Comics, niż kontynuacji regularnej serii. Epickie wydarzenia, olbrzymie zagrożenie, zmiana (choćby szczątkowa) statusu quo części herosów… Wymieniać można by długo. „Wojna Darkseida” nie ma wprawdzie wielkiego wpływu na całe uniwersum, ale to przecież właśnie się kończy, wchodząc w nową fazę – fazę Odrodzenia – więc wszelkie zmiany i tak nie miałyby większego sensu, nie mniej jednocześnie posiada swoje, i to wcale nie małe, znaczenie.
Dlatego też jeśli należycie do miłośników DC, dwutomowa historia starcia Antymonitora i Darkseida to coś, co powinniście poznać, nawet jeśli nie czytaliście poprzednich tomów „Ligii Sprawiedliwości”. Dobry scenariusz, skrojony jakby był fabułą pełnego spektakularnych efektów specjalnych kinowego hitu, plejada gwiazd wydawnictwa i bardzo przyjemna szata graficzna (szczególnie ta stworzona przez Jasona Faboka) gwarantują dobrą zabawę. Ja ze swej strony polecam.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/07/24/liga-sprawiedliwosci-08-wojna-darkseida-02-geoff-johns-jason-fabok-francis-manapul-ivan-reis-joe-prado-oscar-jimenez-paul-pelleteir-tony-kordos/