Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marc Richtenfeld
1
6,6/10
Pisze książki: biznes, finanse
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
77 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zbij fortunę na dywidendach Marc Richtenfeld
6,6
Autor w zmyślny sposób przedstawia proste założenia inwestowania dywidendowego, tak aby inwestowanie to przyniosło satysfakcjonującą stopę zwrotu i zapewniło inwestującemu spokojną przyszłość. W pozycji ukazane zostało na co zwracać uwagę analizując raporty ze spółek w które chcemy, bądź już zainwestowaliśmy.
W tej książce nie ma mydlenia oczu, obiecanek i "gwarantowanych sposobów" na szybki zysk. Autor dobitnie pokazuje, że na giełdzie przede wszystkim liczy się cierpliwość. Aby uzyskać (praktycznie) gwarantowany zysk, musimy mieć długoterminową perspektywę inwestycyjną wynoszącą minimum 10 lat. Dopiero po tym okresie magia procentu składanego ukazuje cały swój kunszt. I o tym między innymi jest ta książka - o psychologii inwestowania, ekonomii behawioralnej.
Uważam że to idealny czas dla inwestowania dywidendowego na naszej rodzimej giełdzie, gdyż ta jest jeszcze niedowartościowana i czeka na przypływ zagranicznego kapitału (który już pomału napływa na GPW). Wiele spółek zaczyna pisać swą historię dywidendową i zaczynają wyłaniać się firmy, które mogą być naszymi przyszłymi dywidendowymi arystokratami.
Polecam pozycję przede wszystkim początkującym inwestorom zainteresowanym inwestowaniem dywidendowym.
Zbij fortunę na dywidendach Marc Richtenfeld
6,6
Niewątpliwą zaletą tej książki jest to, że jest pisana jasnym i zrozumiałym językiem. Jest to ważne, gdyż pomimo tego że książka dotyczy obrotu różnego rodzaju instrumentami finansowymi, autor unika wszelkiego rodzaju komplikacji i stara się przedstawić prezentowane zagadnienia tak prosto jak to tylko możliwe. Dodatkowo, poruszane przez niego kwestie są bogato ilustrowane przykładami rynkowymi. Niestety główna zaleta tej pozycji, staje się również jej wadą, bo wg mnie w niektórych momentach brakowało mi trochę bardziej zaawansowanego podejścia do tematu, np. czytelnik dowiaduje się o współczynniku beta i jak go interpretować, ale nie ma ani słowa o tym jak ten parametr można policzyć dla własnych inwestycji, nawet w znacznym uproszczeniu (tak jest też w paru innych przypadkach). Dodatkowym minusem tej książki jest częste powtarzanie pewnych treści przez autora. Wydaje się też, że niektóre rozdziały nie są bezpośrednio związane z tematem wiodącym. Być może w zamyśle autora miały one stworzyć dodatkowy "backgroud" do omawianego mechanizmu działania kumulujących się dywidend, ale można też odebrać to jako brak pomysłu na wypełnienie kilkudziesięciu stron książki. Ja mam z tą książką jednak zupełnie inny problem. Trochę trudno mi ją umiejscowić w polskich realiach. Książka dotyczy amerykańskiego rynku obrotu akcjami i osadzona jest również w tamtejszych realiach fiskalnych. Zaproponowana przez autora strategia i szacowane zwroty z inwestycji opierają się na doświadczeniach dywidendowych tamtego rynku kapitałowego. Niestety w Polsce kwestia polityki dywidendowej spółek akcyjnych nie jest tak konserwatywnie przestrzegana jak w niektórych spółkach amerykańskich, a znalezienie kilkudziesięciu spółek które w ciągu ostatnich 10-15 lat rokrocznie podnosiłyby poziom dywidendy jest niemożliwe albo graniczy z cudem. Trudno zatem przewidzieć jak sprawdziłby się ten system w polskich realiach. Z innej strony jeśli ktoś dysponuje odpowiednimi środkami (próg wejścia w taką inwestycję będzie zapewne znacznie wyższy),może spróbować wykorzystać ten system inwestując za pośrednictwem polskich biur maklerskich na NYSE, ale ze względu na koszt samej inwestycji, ryzyko kursowe i komplikacje podatkowe trudno powiedzieć na ile będzie to opłacalne.