Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Russell
8
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
RELAX nr 43 Andreas Martens
7,0
Od czego tu zacząć...? Może tak: Papcio Chmiel skończyłby w tym roku 100 lat. Relax - od wydawnictwa Labrum - uczcił ten jubileusz w wyjątkowy sposób. Od obłędnej okładki w wykonaniu genialnego Wojciecha Stefańca, przez shorty narysowane przez Romka Gajewskiego i Daniela Chmielewskiego, po bardzo osobisty, a przez to emotywny artykuł wspominkowy Przemysława Soroki, który przyjaźnił się z Henrykiem Jerzym Chmielewskim. Możemy się z niego dowiedzieć, m.in. kogo inspirowały komiksy Papcia, jaki kolor Papcio ubóstwiał czy też, co można zrobić ze sztucznym wężem na spotkaniu z fanami. Papcio nadal uczy i bawi, a jego spuścizna pozostanie z nami na zawsze.
Oprócz tego w numerze tradycyjnie dostajemy potężną dawkę komiksowej rozrywki i publicystyki.
Jest oczywiście wcześniej wspominana Polska Ekstraklasa komiksowa. Oprócz rysunków Wojciecha Stefańca otrzymujemy, m.in. dzieło Daniela Chmielewskiego „Meltdown Scooterboya”, gdzie smutna rzeczywistość styka się z młodzieńczą wyobraźnią i beztroską, Janka Kozę, który wysyła swojego bohatera w przeszłość dzięki Maszynie czasu, oraz Bartosza Minkiewicza, który po raz kolejny wrzuca Wilqa w sidła zastawione przez kosmitów. Z autorów zagranicznych mega wrażenie zrobił na mnie komiks Druilleta „Noc” – dawno nie czytałem czegoś tak cudownie acidowego. Rysunki wgniatają w fotel/krzesło/łóżko – co kto lubi. Są szalone, odrealnione i bardzo ekspresyjne. W warstwie fabularnej dostrzegam ciekawy mariaż, który w czasie swojej premiery nie był podobny do niczego wcześniej. Szukając jakiegoś porównania, zdałem sobie sprawę, że ta historia wygląda tak jakby bohaterowie filmu „Wojownicy” Terrenca Hilla (swoją drogą czy Amerykanin mógł inspirować się komiksem Druilleta?) spotkali się w Las Vegas z Hunterem S. Thompsonem, po czym wyruszyli wraz z nim do Międzystrefy na spotkanie z Williamem Lee i jego owadzimi mocodawcami. To są te odmienne stany świadomości, które kopią cię po jajach z całą mocą bólu, jaką Druillet włożył w dzieło, które powstało zaraz po śmierci jego ukochanej żony. To jest ta moc, o którą chodzi w komiksie. Nie mogę się już doczekać dalszego ciągu.
Oprócz tego dostajemy, tradycyjnie świetnie wyselekcjonowane, dzieła Cazy, Andre Franquina, Andreasa, Berniego Wrightsona oraz nominowany do nagrody Eisnera short autorstwa Jimmy’ego Stampa i Debory Santos pt. „Pszczeli obowiązek”, a także dalszy ciąg „Psychowersum” ze świata Incala.
Na polu publicystyczna polecam w szczególności felietony dwóch weteranów pióra. Kamil Śmiałkowski zabiera nas do czasów PRL-u, gdzie poddaje wczesny rynek komiksowy analizie pod kątem swojskiej superbohaterszczyzny. Natomiast Krzysztof Skiba przybliża czytelnikom sylwetkę Zbigniewa Nienackiego i nie jest to laurka dla autora „Pana Samochodzika i Templariuszy”.
Czyta się to wszystko znakomicie. Najgorzej, że teraz muszę czekać 3 miesiące na kolejny numer.
RELAX nr 42 Andreas Martens
7,0
Mój pierwszy Relax od Labrum. Bardzo fajna rzecz. Świetny wybór komiksów! Cieszy spora obecność polskich twórców takich jak Stefaniec, Minkiewicz oraz Niewiadomski. Dodając do tego świetnych jak zawsze Russela, Wrightsona i Andreasa oraz „Psychowersum” ze świata Incala, otrzymujemy znakomity produkt.
Osobny akapit należy poświęcić na wydany w całości komiks Pascala Croci'ego „Hitler” - jest to pozycja, która zapada w pamięci, wizualnie wygląda jak wyjęta z szarego, sennego koszmaru — niczym filmowa „Lista Schindlera” Spielberga. Mocna i nadal potrzebna rzecz, patrząc na to, co się dzieje w naszym sąsiedztwie.
Strona publicystyczna została zdominowana przez artykuł „Wojna o Relax” będący jednocześnie kalendarium wydarzeń, jak i manifestem przeciwko nieuczciwości i nielegalnym praktykom hochsztaplerów z konkurencji.
Reasumując, jestem zadowolony z tego, co dostałem i na pewno sięgnę po kolejne wydania, oraz spróbuję skompletować poprzednie.