Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Kamusella
4
8,3/10
Urodzony: 1967 (data przybliżona)
Członek rzeczywisty Królewskiego Towarzystwa Historycznego, polski historyk i interdyscyplinarysta.
8,3/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Schlonzska mowa. Język, Górny Śląsk i nacjonalizm
Tomasz Kamusella
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Limits / Styknie Tomasz Kamusella
8,3
„Limits – Styknie” to niezwykła książka – dwujęzyczne wydanie opowiadań Tomasza Kamuselli, które autor napisał po angielsku, a na śląski przetłumaczył Marcin Melon. Dla mnie ich lektura była interesującym doświadczeniem, bo wymyśliłam sobie, że ja je przeczytam po śląsku. Przy czym mój kontakt z tym językiem to kilka obejrzanych kabaretowych występów Joanny Bartel. No ale jak polskim biegle się posługuję, niemiecki znam, to co? Po śląsku nie dam rady czytać? No i tak, przeczytałam te opowiadania po śląsku, a jakże. Tylko, że to angielska wersja była tą, którą w 100% zrozumiałam…
Czyż to nie jest zadziwiający paradoks, że jednakowoż prościej czytało mi się w naprawdę obcym języku, niż w ślōnskŏ gŏdka, która jest uznawana za dialekt języka polskiego? Początki wcale ciężkie nie były, czytanie szło całkiem dobrze (wszystko gro i buczy),ale im dalej w las tym więcej grud. Przy czym szrajbować, gibać, pedzieć to było nic, to sobie mogłam wytuplikować. Ja się wywaliłam na zouwizou! Dopiero jak sobie na głos przeczytałam to słowo, to mi się swojskie sowieso (niem.: tak czy siak) z tego zrobiło. [Na marginesie muszę przyznać, że mój mózg nie przestaje mnie zadziwiać. Jestem osobą, która jeśli się nie pilnuje, uparcie zamiast kwarc pisze kwarz, szkoła i szlachta bardzo często dostają ode mnie w prezencie ch – schkoła i schlachta, i naprawdę tych moich błędów nie widzę!!!!! A zouwizou rozwaliło mi system!] Ale to była kropla, która przepełniła czarę goryczy (goryczy spowodowanej moją nieudolnością w rozumieniu pisanego śląskiego) i zaczęłam czytać akapitami – po śląsku, po angielsku. Poszło znacznie płynniej. Choć muszę przyznać, że śląski wymagał ode mnie ogromnej koncentracji i chyba za bardzo skupiałam się na tym, by rozumieć każde słowo.
Jeśli chodzi o stronę merytoryczną publikacji…Tomasz Kamusella stworzył opowiadania o dość ciężkim, przygnębiającym klimacie. Z jednej strony utwory są do siebie bardzo podobne, głównie ze względu na ogólną wymowę, z drugiej strony – cechuje je naprawdę duża różnorodność. Niby za każdym razem mamy bohatera mocno tkwiącego w opresyjnym systemie, który z tym systemem się zderza, ale forma tych zderzeń, egzotyka miejsc akcji i uwypuklanie różnych aspektów charakterologicznych sprawiają, że nie można powiedzieć, że mamy do czynienia z kalką. Autor wykorzystuje fakty historyczne, nadając im niezwykły koloryt. Ma również duże poczucie humoru, choć często wykorzystuje je, by podkreślić absurdalność opisywanych sytuacji. Kamusella potrafi bezbłędnie grać na emocjach – zakończenia „Paniczka i kapelōnek” („Lady of the Hous”) i “Lagramyncki ôbsztalunek” ( “Terms of Commerce”) sprawiły, że miałam łzy w oczach. Ale do płaczu doprowadziło mnie jednak opowiadanie „Na drugi dziyń” („The Day After”) – czytałam w poczekalni dworca i nie mogłam w głos się śmiać, więc chociaż łzy poszły z tłumionego chichotu. Kto by pomyślał, że czytanie „Nature” może być tak niebezpieczne?!
„Limits – Stykanie” to naprawdę ciekawa publikacja. I tematycznie, i technicznie. Warto po nią sięgnąć, bo język śląski ma wiele do pokazania. Przyznam, że zakochałam się w słowie „żywobycie” – jakoś tak dużo więcej w nim życia.
Limits / Styknie Tomasz Kamusella
8,3
Wystarczy ciszy, która dotyczy tematów ważnych, dotkliwych. Wystarczy ciszy, która zamyka usta tym mówiącym prawdę. Poznajmy to co naprawdę ważne...
Zaskakująca książka. Sięgając po nią myślałam, że to jeden spójny wywód na temat praw człowieka. Nic bardziej mylnego. Książka traktuje o różnych tematach: bieda, różnice kulturowe, życie ludzi pod reżimem, wojna. Jest to zbiór opowiadań, gdzie mamy do czynienia z różnymi bohaterami. Sama narracja nie jest jednolita, czasem zdarza się, że czytamy tą pierwszoosobową, a innym razem widzimy trzecioosobową. Tytuły za znaczące. Dodają tajemniczości, ponieważ nie do końca odkrywają przed nami to o czym będzie mowa w konkretnym odpowiadaniu. Ważne jest to, że książka jest pisana w dwóch językach. Każda część ma swoją angielską i śląską wersję. Jak jeden z autorów wspomina, mowa tu o Marcinie Melonie, nadszedł czas by zmienić charakter śląskiego języka. W tym języku można mówić o rzeczach trudnych, ciężkich. Opisywać rzeczywistość, a nie mówić żarty. Bohaterowie to zwykli ludzie, którzy często muszą się mierzyć z przeciwnościami losu. Czasem to ludzie, którzy zaślepieni daną ideologią działają przeciwko prawom ludzkim. Największe wrażenie wywarła na mnie historia o tytule Lagramyncki ôbsztalunek. Zakończenie wywołało mój szok. Historia pokazuje, że człowiek jest tak naprawdę bezsilny kiedy idzie o bezlitosne prawa polityczne. Każde z opowiadań niesie za sobą pewne, określone przesłanie.
Naprawdę trzeba sięgnąć po tą książkę po zmienia sposób myślenia o świecie.