Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Siergiej Łojko
1
7,2/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lotnisko Siergiej Łojko
7,2
Jako powieści wojennej daję bardzo dobry. Bardzo barwne i realistyczne opisy, właśnie... dla mnie zbyt barwne i zbyt realistyczne, jak komiks. Dwubiegunowy opis konfliktu, dobrzy ukraińscy ochotnicy ( ponieważ jak w rzeczywistości armia ukraińska nie ma wartości bojowej ) kontra po stronie separatystów męty, komandosi GRU i Czeczeńcy. Wniosek jaki mam po lekturze tej książki jest taki: Ukraina jako państwo była fasadą ( jest ? ). Państwo ukraińskie dopiero się tworzy, co wcale nie musi być dla Polski dobre.
Lotnisko Siergiej Łojko
7,2
Bardzo ciekawa a z drugiej strony nietypowa książka, popularna na Ukrainie. Po pierwsze z powodu autora i języka. Siergiej Łojko to Rosjanin, dziennikarz, piszący rzecz jasna w języku Tołstoja i Dostojewskiego. Co nie jest takie oczywiste, jeśli chodzi o jej tematykę. Otóż jest to powieść o ukraińskich obrońcach lotniska w Doniecku, tzw. cyborgach, walczących przeciwko tzw. separatystom, czyli rosyjskim żołnierzom i ich zwolennikom, czy raczej najemnikom.
Czyli - używając języka propagandy nacjonalistycznej – antyrosyjska książka napisana przez Rosjanina i to po rosyjsku.
A sprawa nie jest taka prosta. Okazuje się, że spośród ukraińskich obrońców tylko dla pochodzącego z Czerniowiec dowódcy język ukraiński jest językiem ojczystym. Reszta porozumiewa się po rosyjsku, podobnie jak ich przeciwnicy. Autor po kolei przedstawia poszczególnych obrońców, ich motywacje i losy. A także walkę i jej realia. I nie jest to żaden propagandowy kit, pełen patosu, bogoojczyźnianych gestów czy infantylno-przygodowych historyjek wojennych. Po prostu pełen naturalizm.
Główny bohater, rosyjski niezależny dziennikarz, mieszkający na co dzień w Stanach Zjednoczonych, jest oczywiście alter ego autora. Przyjeżdża relacjonować i fotografować krwawo tłumione wystąpienia i manifestacje podczas Euromajdanu zimą 2014 roku. Tam, w dramatycznych okolicznościach poznaje …. I tu się zaczyna niestety najmniej wiarygodny i najsłabszy wątek książki – czyli osobisto – romansowy. Gdyby wyglądał inaczej – byłaby jedna gwiazdka więcej.
Bardzo dobra współczesna książka wojenna ze słabym i sztampowym wątkiem romansowym.
Ale i tak grozi jej zapomnienie w obliczu obecnej agresji putinowskiej Rosji i jej zbrodni na terenie Ukrainy.