Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać60
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Greta Dahl
1
7,8/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
366 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
Co ja wiedziałam o Norwegii?
Trochę, a może nawet jeszcze mniej – trolle, Droga Trolli, fiordy, Wikingowie i śpiew wielorybów. To te przyjemniejsze skojarzenia. Mniej przyjemne to zimno oraz mało światła słonecznego i jedno wstrząsające – Utøya. I jeszcze to, że wielu moich współmieszkańców wyjeżdża do Norwegii zarobkowo i są bardzo zadowoleni.
Tyle!
Dlatego chętnie skorzystałam z propozycji pójścia drogą na Północ, do kraju wyjątkowego, którego historię w wielkim skrócie i dużym uproszczeniu mogę określić jako od zniewolenia poprzez samostanowienie do dobrobytu i bogactwa. A wszystko to w ciągu jednego wieku. Ten fenomen stuletniego rozwoju kraju, który teoretycznie miał małe szanse na to, ponieważ „leży na obrzeżach Europy, jest nieproporcjonalnie duży i długi. Jedynie dziesięć procent powierzchni Norwegii nadaje się pod uprawę, reszta to jałowa skała – na zachodzie i północy dzikie łańcuchy górskie pełne mniejszych i większych szczytów, na wschodzie wielkie płaskowyże pełne bagien i jezior, położone ponad granicą lasu, przez większą część roku nagie z powodu burz i mrozów”, wyjaśniła mi jedna z największych osobowości literackich Norwegii, Sigrid Undset – „Jeżeli jakiś lud na świecie uczciwie i prawowicie posiada swą ziemię, ponieważ ją przejął nie od innych ludzi, a w zgodzie z surowym przykazaniem Stwórcy, aby w pocie czoła swego zdobywać pożywienie, to jesteśmy nim my, Norwegowie, którzy zwiemy Norwegię naszym krajem”. Drogą na Północ w tłumaczeniu ze staronordyckiego – stąd tytuł tej publikacji.
Jednak ta droga, dosłownie i w przenośni, nie była łatwa!
To ścieżka niczym Droga Trolli pełna meandrów, skrętów nad urwiskami, znaczona kamieniami milowymi decydującymi o jej dalszym kierunku. I o tym trudzie, znoju, łzach, ścierających się poglądach, walce o teraźniejszość i przyszłość, była ta antologia. Nie miała ona charakteru opracowania historycznego. Brak w niej było wypowiedzi jakiegokolwiek historyka przesiewającego źródła, na podstawie których ułożyłby encyklopedyczną czy podręcznikową historię Norwegii. Wydawca tradycyjnie zastosował swoją sprawdzoną już metodę - „przez świadectwo indywidualne”, zbierając na kartach tej pozycji różnorodne, pisane źródła historyczne, na podstawie których mogłam sama budować sobie obraz Norwegii i jego mieszkańców, samodzielnie oceniać opisywaną sytuację osobistą, wydarzenia polityczne czy zjawiska społeczne. Wspomnienia, dzienniki, artykuły z czasopism, listy, fragmenty książek, dokumenty życia politycznego, reportaże, wywiady i osobiste obserwacje – tworzyły przebogaty pod względem formy i treści zbiór literatury faktu. Ich autorzy reprezentowali pełny przekrój społeczeństwa norweskiego – premierzy, ministrowie, laureaci Nagrody Nobla, podróżnicy, dziennikarze, pisarze, ksiądz katolicki, „dzieci wojny” i ich matki, działacze ruchu oporu, więźniowie obozów koncentracyjnych, robotnik platformy wiertniczej, rolnicy, politycy prawicy i lewicy, zwolennicy nazistów i ich przeciwnicy, gospodynie domowe i zwykli obywatele norwescy biorący udział w akcji „pamiętnik jednego dnia”.
Wszyscy byli ważnymi i wyjątkowymi komentatorami współczesnej im rzeczywistości.
Ich wypowiedzi towarzyszyły najważniejszym wydarzeniom mającym wpływ na szeroko pojęte losy Norwegii i Norwegów począwszy od 1900 roku na roku 2000 skończywszy. Okres ten został w książce podzielony na pięć okresów oddzielonych szarą kartką z określającymi go cezurami czasowymi, ułożonymi chronologicznie. Każdy opowiedziany z różnej perspektywy konkretnej osoby poprzedzonej merytorycznym wstępem autorów opracowania, kreślącym tło gospodarcze, polityczne i społeczne opisywanych lat. Dodatkowo bogato ilustrowane zdjęciami. Nie wszystkie rozdziały traktowały wyłącznie o najważniejszych wydarzeniach historycznych. Niektóre zostały ujęte nie tyle ze względów historycznych, co na istotne znaczenie dla ważnych lub przełomowych zmian w kulturze norweskiej lub w świadomości społecznej. Ciekawa też była historia powstawania tekstów źródłowych. Nie wszystkie tworzono po latach w komfortowych warunkach względnego spokoju społecznego. Niektóre powstawały w gorącej atmosferze walki politycznej, ekologicznej czy feministycznej. Inne mogły w ogóle się nie ukazać, jak chociażby dziennik członka ruchy oporu, Pettera Moena, pisany nielegalnie, a właściwie wytłaczany, „na więziennym papierze toaletowym, dziurkując go sztyftem z rolety”. Inna ciekawa historia losów tekstu wiązała się z Oddem Nansensem, więźniem obozu koncentracyjnego, który „tam na cienkich kartkach papieru pisał dziennik. Chował je sukcesywnie w deskach do krojenia, które produkowano w obozowej stolarni, a następnie rozdawał współwięźniom. Po wojnie deski zebrano, a opublikowany w 1946 roku dziennik stał się głośnym w Norwegii świadectwem życia obozowego”. Niesamowite, że to się tak szczęśliwie skończyło!
Wśród tych świadectw były też polskie akcenty!
Obrazy polskich żołnierzy walczących w Norwegi w czasie II wojny światowej czy sytuacja polskich imigrantów w latach 90. XX wieku, podsuwały mi nowe, ciekawe spojrzenie na moich rodaków i Polskę. W efekcie mogę śmiało przychylić się do wniosku Karstena Klepsvika, Ambasadora Królestwa Norwegii w Polsce, którego słowa umieszczono w książce – „Myślę, że polscy czytelnicy – a dla niektórych będzie to prawdziwą niespodzianką – znajdą wiele podobieństw w poplątanych losach naszych narodów”.
Znalazłam ich trochę.
Znalazłam również odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, które pojawiły się we mnie po dramatycznych wydarzeniach na wyspie Utøya. Dlaczego w tak spokojnym kraju doszło do tak dramatycznej tragedii, a jej sprawcą był rodowity Norweg? Dlaczego Norwedzy byli tak łagodni w jego osądzeniu? Na pierwsze pytanie odpowiedź znalazłam w wątku o imigrantach w Norwegii, a na drugie odpowiedziała mi sama Sigrid Undset tymi słowami – „I jest nas tylko trzy miliony (...) by zarządzać tym trudnym, ciężkim terenem. Nic dziwnego, że zawsze woleliśmy poświęcać swe siły, aby ratować drogocenne życie ludzkie, niż by je niszczyć. Bohaterskie czyny na morzu i lądzie, mające wybawiać ludzi przed śmiercią, chwała Bogu, zawsze należały w Norwegii do codzienności, zaś przestępstwa związane z przemocą zdarzały się rzadziej niż w jakimkolwiek innym kraju Europy – i budziły w nas przerażenie i wstręt...” Najbliższe lata pokażą, która z tych postaw zwycięży wśród Norwegów.
Ta pozycja również mnie wzruszała.
Nieważne czy były to pełne bólu i cierpienia listy Marii, żony znienawidzonego za kolaborację Vidkuna Quislinga, do króla z prośbą o ułaskawienie, czy codzienny trud życia gospodyni domowej w norweskiej wsi, czy napiętnowane życie „szwabskiego bękarta”, czy wstrząsające opisy zbrodni w obozie koncentracyjnym, czy myśli polityka obarczonego ciężarem odpowiedzialności za kraj i rodaków. We wszystkim był człowiek i jego emocje, myśli, rozterki, a w efekcie postawy i reakcje na otaczające go wydarzenia.
To w tych osobistych losach i emocjach kryje się siła metody przedstawiania historii przez Wydawcę.
Wyjątkowość tej antologii kryje się również w jej kompleksowości, którą podkreśla ambasador Karsten Klepsvik – „Jest to bez wątpienia niezwykła książka, gdyż jeszcze nigdy dotąd nie wydano w Polsce tak wyjątkowego zestawienia materiałów i tak pełnego źródła wiedzy o Norwegii...”
Zanim, z jakiegokolwiek powodu, podążycie „drogą na Północ”, sięgnijcie koniecznie po tę antologię.
http://naostrzuksiazki.pl/
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
„Jest to bez wątpienia niezwykła książka, gdyż jeszcze nigdy dotąd nie wydano w Polsce tak wyjątkowego zestawienia materiałów i tak pełnego źródła wiedzy o Norwegii[...]. Publikacja ta nie ogranicza się jedynie do przedstawienia faktów, bardzo zresztą ciekawych samych w sobie, ale prezentuje równoległe żywe świadectwa i poglądy wyrażone przez świadków przełomowych momentów”.
Wydawnictwo „Ośrodka Karta” oddało w nasze ręce dzieło szczególne. Owa szczególność przejawia się tym iż tematyka dzieła wychodzi, dość znacznie, poza obszar zainteresowań i badań w ramach którego porusza się ono najczyściej (Polska, Europa Wschodnia),tym razem kierując swoje spojrzenie ku naszemu północnemu sąsiadowi, Norwegii. „Droga na północ” jest antologią norweskiej literatury faktu, obejmującą swym zakresem okres od końca XIX wieku (choć naturalnie zdarzają się również historyczne wycieczki ku czasom znacznie odleglejszym, takim jak np. średniowiecze) po czasy nam niemal współczesne.
Książka podzielona jest na ułożone chronologicznie rozdziały, jest ich sześć, z których każdy, obejmuje odrębny i jasno określony fragment dziejów, osadzony niekiedy (co zrozumiałe np. w wypadku wojen światowych czy wątków emigracyjnych) w znacznie szerszym, europejskim czy światowym, historycznym kontekście tle. To co najbardziej podobało mi się w tej publikacji to naprawdę duża rozpiętość tematyczna (od spraw zupełnie prozaicznych i codziennych, po te niemal fundamentalne dla norweskiej tożsamości narodowej i społecznej) oraz bogactwo formy przekazu, a tym samym, i spojrzenia na wydarzenia, które przez blisko sto lat kształtowały i scalały ową państwowość. Znajdziemy wśród nich pisane po latach wspomnienia, tworzone na „gorąco” relacje i opisy zdarzeń, listy, dokumenty, przemówienia, artykuły prasowe, opowieści, wywiady, zeznania świadków i uczestników wydarzeń, przemówienia polityczne, odezwy itd.
Wśród ich autorów nie zabraknie znanych ludzi pióra (laureatka Nagrody Nobla Sigrid Undset),wielkich polityków (Einar Gerhardsen, Gro Harlem Brundtland),artystów, działaczy społecznych jak i żołnierzy, kombatantów, robotników, przedstawicieli mniejszości narodowych, gospodyń domowych czy rybaków.
Owa różnorodność przekazu pozwoli nam trochę inaczej i chyba mniej stereotypowo niż dotychczas (jak sądzę) spojrzeć na historie Norwegii, na to jak zmieniała się, przekształcała, ewoluowała pod wpływem rozmaitych dziejowych okoliczności, uzyskując poziom, który możemy oglądać dzisiaj.
Nie brakuje tu tematów trudnych, kontrowersyjnych, czy wciąż budzących skrajne emocje: fakt kolaboracji z Niemcami w czasie II wojny światowej (nazwisko Vidkuna Quislinga przywódcy faszystowskiego Zjednoczenia Narodowego stało się na całym świecie synonimem kolaboracji i narodowej zdrady),powojenne ustawy wymierzone w kobiety związane z niemieckimi żołnierzami, piętnowanie dzieci zrodzonych z takich właśnie związków, walka o równouprawnienie, prześladowania mniejszości narodowych (np. Samów),polityka ekologiczna itd…
„W drugiej połowie XIX wieku władze norweskie rozpoczęły intensywny proces asymilacji Samów, zakazując im używania własnych języków i różnymi metodami zmuszając ich do nauki i praktykowania języka norweskiego. Sytuacja Samów tuż po drugiej wojnie światowej nie poprawiła się . Efekty norwegizacji są tak silne, że w latach 50-tych niewielu z nich mówi we własnym języku”.
Wszystko to powoduje iż lektura, którą otrzymujemy, naprawdę tchnie autentyzmem i szczerością relacji. Jest wzbogacona, do tego, wieloma ciekawostkami i mało znanymi faktami z życia Norwegii i Norwegów, rozgrywających się zarówno na płaszczyźnie historyczno – politycznej (Unia szwedzko-norweska czy udział obywateli tego kraju w hitlerowskich formacjach Waffen SS) jak i gospodarczej, religijnej, kulturowe, obyczajowej i światopoglądowej.Na naprawdę duży plus zasługuje wydanie książki, zaopatrzonej w porządną twardą oprawię (co szczególnie przydatne przy tak znacznych rozmiarach) oraz wsparcie treści sporą ilością zdjąć, zarówno czarno- białych jaki i kolorowych (jest ich ponad setka),dokumentujących opisywane w lekturze wydarzenia, zjawiska i postacie. Zdecydowani polecam.