Najnowsze artykuły
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant10
- ArtykułyWielkanocny Kiermasz Książkowy Ebookpoint – moc świątecznych promocji i zajączkowy konkursLubimyCzytać8
- ArtykułyKwiecień 2024: zapowiedzi książkowe. Wiosna literackich premier – część 2LubimyCzytać9
- Artykuły„A gdyby napisać historię dokładnie taką, jaką chciałabym przeczytać?”: rozmowa z Claudią MooneverSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirosław Urbaniak
5
7,8/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Praga Gada Wiechem dwa! Tony Sandoval
8,8
Warszawska Praga bywa miejscem specyficznym nawet w świadomości niektórych warszawiaków: dla jednych jest siedliskiem przestępczości, dla innych „Warszawą B”, dla jeszcze innych zaś ostatnią, namacalną pozostałością po przedwojennej stolicy. Niezmiernie jednak cieszy to, że obok dziwacznych stereotypów historia Pragi jest na nowo odkrywana, a jednym z mediów jest komiks.
Praga Gada Wiechem dwa to już piąty, komiksowy album z serii poświęconej warszawskiej Pradze, a przede wszystkim jej mieszkańcom. Inspiracją dla kilkunastu historyjek obrazkowych były opowiadania Warszawiaka z krwi i kości oraz świetnego komentatora otaczającej go rzeczywistości – Stefana 'Wiecha' Wiecheckiego, jak również wywiady jakie przeprowadzono z wiekowymi, pamiętającymi okres międzywojenny, mieszkańcami dzielnicy. Wszystkie te zapiski na potrzeby komiksowych scenariuszy adaptowali Przemysław Olszewski oraz Gianluca Maruotti.
W ten sposób powstała niezwykle barwna – tak w formie, jak i treści – mieszanka kilkunastu krótkich utworów, czy może raczej rozbudowanych scenek rodzajowych, traktujących o rozmaitych wydarzeniach z życia miasta, a przede wszystkim o jego mieszkańcach. Czytelnicy mogą obserwować szaleńczą wspinaczkę po ścianie Prudentialu, rajdowo-alkoholowe wyczyny praskich kierowców, zmierzyć się z niebezpieczną muchą Tse-Tse, wsiąść do przeładowanego tramwaju oraz poznać zgorzkniałego dorożkarza. Utworów jest sporo, a ich wspólnym mianownikiem jest nieodmiennie humorystyczne podejście do tematu.
Na wielu kadrach przewija się postać obserwującego otoczenie i zadającego pytania Wiecha, który to zabieg z jednej strony jest symbolicznym oddaniem hołdu dla jego zasług w spisywaniu przedwojennej historii miasta, z drugiej zaś jego obecność zawsze oznacza albo ciekawe spostrzeżenie, albo żarcik.
Warto podkreślić, że pomimo sporej liczby tekstów, ich poziom jest bardzo wysoki. Owszem, nie sposób, aby każdy tekst był równie udany i kilka jest ciut słabszych. To jednak – zgodnie z powiedzeniem – są tylko wyjątki potwierdzające regułę. Większość utworów bawi w sposób uczciwy, jednak pomiędzy gagami znalazło się miejsce na treści bardziej nostalgiczne, pokazujące, że przemiany jakim ulegała Warszawa nie cieszyły wszystkich jej mieszkańców; że dla wielu oznaczały koniec dotychczasowego sposobu życia, w tym również utratę środków dochodu.
Wysoka jakość opowiadanych historii idzie w parze z równie udaną oprawą graficzną. Wkład wszystkich ilustratorów zasługuje na uznanie, zwłaszcza kapitalna praca wykonana przez Mirosława Urbaniaka czy oryginalna koncepcja Gianluci Maruottiego, który ilustracje... wylepił z plasteliny. Finalny efekt jest obłędny. Z olbrzymim zaskoczeniem odkryłem, że najsłabsze grafiki to te, które wyszły spod ołówka legendarnego Edwarda Lutczyna, który popełnił zwyczajne, ładne grafiki w stylu dobrze znanym szerokiemu gronu odbiorców. Również od strony edytorskiej wydanie prezentuje się bardzo okazale: twarda oprawa, kredowy papier, mocne nasycenie kolorami oraz świetna kompozycja tekstu i wspomnień dodatkowo podnoszą rangę komiksu.
Jednak absolutnie największą wartością jest odkrywanie samej Pragi, poznawanie dzielnicy i jej historii, w czym pomaga kapitalny wstęp przygotowany przez Przemysława Olszewskiego. Obecnie, nawet wśród mieszkańców stolicy można spotkać się z twierdzeniem, że Pragą w zasadzie jest wszystko co leży na prawym brzegu Wisły, od Tarchomina po Falenicę. I o ile sformułowanie to było obecne w mowie zwyczajowej już przed wojną, o tyle mieszkańcy prawego brzegu precyzyjnie rozróżniali co jest Pragą, co Targówkiem, zaś położony na południu Grochów zdecydowanie był Grochowem. I ta świadomość została pięknie uwypuklona w przedmowie.
Krótki tekst jest też fascynującym wstępem do poznania historii Pragi, w lekkiej i przystępnej formie przybliżając mentalność mieszkańców oraz uwarunkowania społeczne. Biorąc pod uwagę zawarte przypisy, jest to dobry punkt startu dla osób o większej ciekawości i pragnących pozyskać szerszą wiedzę. Nie sposób nie wspomnieć o kolejnym smaczku, czyli fragmentach wypowiedzi wiekowych mieszkańców Pragi, uzupełnionych o ich zdjęcia. Dzięki temu zabiegowi dystans pomiędzy czytelnikiem a bohaterem wywiadu ulega zdecydowanemu skróceniu, opowiedziana historyjka zyskuje na realizmie, pobudzając przy tym apetyt przed kolejnym utworem.
Praga Gada Wiechem dwa jest pozycją obowiązkową: tak dla miłośników komiksu, jak i czytelników zafascynowanych przedwojenną stolicą. Walory odkrywczo-poznawcze są nie do przecenienia, podobnie jak zachęta do dalszych poszukiwań i pozyskiwania wiedzy na własną rękę. Ale i bez nich album świetnie daje sobie radę, będąc po prostu bardzo dobrym komiksem. Bardzo dobrze dzieje się, że takie publikacje trafiają na księgarskie półki. 10/10 i tylko dlatego, że nie mogę dać 11/10.
Praga Gada Wiechem raz! Tony Sandoval
7,8
W teorii esencją każdego komiksu są oczywiście scenariusz oraz ilustracje. W tym jednak przypadku nie wolno przejść obojętnie obok dwóch tekstów poprzedzających graficzne opowieści. Nie sposób nie pozachwycać się nad tekstem Olszewskiego, zwłaszcza jego analizą charakterystycznych cech przedwojennej gwary warszawskiej. Już sam ten artykuł zasługuje na osobną recenzję, tu jednak wystarczy napisać, że każdy, kto interesuje się historią Warszawy, językiem oraz zwyczajami panującymi w stolicy powinien zapoznać się z nim, nawet jeśli nie przepada za komiksem jako takim.
A same opowiadania? W albumie czytelnicy znajdą sześć utworów: pięć krótszych oraz jeden bardziej obszerny, chociaż faktycznie składający się z kilku krótszych tekstów. Inspiracją dla każdego są oczywiście teksty Wiecha oraz wspomnienia praskich seniorów. Rzeczą wartą odnotowania jest fakt, że Olszewski podaje konkretne odsyłacze, dzięki czemu wnikliwy czytelnik może dotrzeć do źródeł. Warto jednak mieć na uwadze, że cały czas mowa jest o historiach bazujących na innych utworach i wypowiedziach, nie o bezpośredniej adaptacji dzieł literackich na potrzeby komiksu.
Wszystkie opowiadania mają jeden wspólny mianownik: lekkość, polot i mnóstwo poczucia humoru. Poza raptem jednym, wszystkie teksty kipią żartami, a piękno gry słownej pieści zmysły. Odbiorcy mogą poznać perypetie jednej z kluczowych w repertuarze Wiecha postaci: Walerego Wątróbki, udać się na tętniący życiem, gwarny Bazar Różyckiego, odwiedzić praskiego ojca lokalnych przestępców, pouganiać się po dachach Pragi za kanarkiem czy w końcu odpocząć na leżących na drugim brzegu Bielanach. Dzieje się dużo, jest zabawnie, ale i melancholijnie.
Jeśli chodzi o oprawę artystyczną, to prawie wszystkie prace mogą się spodobać, chociaż z jednym wyjątkiem. Tym kimś jest Mirosław Urbaniak oraz ilustracje do utworu Sardynki tańsze, nomen omen najdłuższego w całym albumie. To, co artysta wykonał na potrzeby tekstu, jest majstersztykiem stawiającym go w gronie najlepszych współczesnych komiksiarzy. Niesamowicie oddane emocje postaci, szczegółowość, znakomicie dobrane kolory oraz kapitalne łączenie pewnej powagi oraz groteskowych żarcików zaowocowały opowiadaniem kompletnym pod każdym względem. Pozostałym pracom również nic nie można zarzucić – zresztą sam Urbaniak w Honorze rodu dowodzi swojej uniwersalności – pozostają jednak w cieniu Sardynek tańszych.
Osobliwym doświadczeniem było w trakcie lektury odkrywanie samego siebie. W mowie codziennie odruchowo używamy słów wpojonych przez bliskich w dzieciństwie, poznanych później w szkole oraz zasłyszanych tu i ówdzie. Zazwyczaj mało kto zawraca sobie głowę jakąś tam nudną etymologią, zwłaszcza jeśli w telewizji lecą Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Tymczasem obcowanie z Praga Gada wielokrotnie skłania do refleksji, w trakcie której nadal będące w użyciu zwroty stają się zrozumiałe, a dokładnie ich pochodzenie oraz słowotwórcza geneza. Z odmętów niepamięci wypływają wówczas różne dziadkowe powiedzonka i zwroty, jak ulał pasujące do fraz wypowiadanych przez bohaterów komiksu.
Nie tak dawno temu z miejsca zakochałem się w Praga Gada Wiechem dwa! Spóźniona lektura pierwszej odsłony uświadomiła mi tylko jedno: to uczucie powinno pojawić się wcześniej wraz z pierwszym tomem z Wiechem w roli głównej. Utrwaliłem się też w przekonaniu, że seria poświęcona warszawskiej Pradze to lektura obowiązkowa dla bardzo szerokiego grona odbiorców: wzorcowy przykład umiejętności interpretacji oraz adaptacji powieści na karty komiksu. Kolejne atuty to niebywała siła popularyzatorskiej, przywracająca – chociażby na chwilę – niemalże już zapomnianą gwarę, odkrywająca osobliwe piękno przedwojennej Warszawy i jej mieszkańców.
Bardzo przy okazji bym sobie życzył, aby efekt pracy Fundacji Animacja wyszedł poza komiksowo-muzealną niszę i zasilił szkolne biblioteki, księgarniane półki oraz biblioteczkę każdego szanującego się fana komiksu.