Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Zgrzebnicki
2
5,6/10
Pisze książki: reportaż, literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
77 przeczytało książki autora
148 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tam, gdzie kończy się świat Paweł Zgrzebnicki
7,0
Z DALA OD EUROPY
Australia był niegdyś nazywana kontynentem na antypodach i została odkryta przez Europejczyków najpóźniej spośród pozostałych. Również jej okolice – w tym Papua-Nowa Gwinea przez długi czas pozostały niezbadane przez naukowców. Dzisiaj ten region to niemal jedyne miejsce na mapie świata, gdzie przetrwały dzikie plemiona wraz ze swoimi unikatowymi tradycjami i obrzędami. Warto więc poznać ich kulturę, która z czasem staje się coraz bardziej zagrożona wyginięciem.
Przyznaję się szczerze, że dawno nie miałam w rękach jakiejkolwiek książki podróżniczej i nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek pisała o takowej na blogu. Wybaczcie mi więc mój brak doświadczenia, ale po „Tam, gdzie kończy się świat” sięgnęłam z czystej ciekawości. Nie miałam bowiem zielonego pojęcia, co tak interesującego można znaleźć w Papui-Nowej Gwinei… Nastawiłam się przede wszystkim na masę ciekawostek na temat codziennego życia tamtejszej ludności, różnic dotyczących ich mentalności w porównaniu do tej europejskiej. Oczekiwałam też opisów nieznanych mi dotąd tradycji i obrzędów, które nadal odprawia się na wyspie.
„Co stanie się z Papuą-Nową Gwineą? Nie wiem, ale z pewnością to autentyczne, co jeszcze można tam spotkać, nie przetrwa próby czasu. To chyba ostatni moment, by stanąć twarzą w twarz z takim człowiekiem, jakim był przed tysiącami lat. By pobyć choć chwilę w dawnych czasach, spotkać społeczności nieznające współczesnego handlu, miary czasu, odległości, własności, żyjące jedynie plemienną wspólnotą i wierzące w to, że świat kończy się za najbliższymi górami.”
Niestety, czułam się nieco zawiedziona tą lekturą. Autor poświęcił bowiem największą część książki na opisanie swojej przygody krok po kroku – lotów, komunikacji, rozmów z ludźmi i własnego samopoczucia. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że samej relacji z opisywanych miejsc było niewiele (przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie). Co jednak trzeba mu przyznać, to jego obraz Papui-Nowej Gwinei jest wnikliwy i za sprawą wielu fragmentów źródłowych – naprawdę dokładny. Mnie jednak zabrakło trochę zwykłych opowieści, trochę porównań do kultury europejskiej – naszych zwyczajów i obyczajów, naszej mentalności i codzienności. Nie mogę również skłamać, że ten reportaż porywa czytelnika. Jego lektura może zaciekawić miłośników papuaskiej kultury, ale niekoniecznie przeciętnego Kowalskiego (jeśli już zdecydował się na jakąkolwiek książkę). Co jednak zasługuje na plus, to refleksja, do której skłania nas autor. Paweł Zgrzebnicki przypomina nam o negatywnych skutkach globalizacji, która w połączeniu z kapitalizmem zagraża unikatowym kulturom i z czasem wręcz zabija ich dorobek.
„Tam, gdzie kończy się świat” to moim zdaniem dosyć przeciętna lektura, która nie każdemu przypadnie do gustu. Porusza jednak ważny problem ujednolicania kultury i podkreśla jej ważną rolę.
www.carolinelivre.pl
Tam, gdzie kończy się świat Paweł Zgrzebnicki
7,0
Autor zabiera nas w niezwykle pasjonującą podróż po egzotycznej i zapomnianej chyba Papui Nowej Gwinei. Ważne jest to, że nie uczestniczymy tylko w samej podróży a poznajemy historię, tradycję i kulturę mieszkańców tego fascynującego miejsca. Nie jest to proste, bo łatwo jest wejść w swego rodzaju wiedzę encyklopedyczną co czyni książkę nudną i odrzucającą. Tutaj nic takiego nie miało miejsca. Paweł Zgrzebnicki w sposób niezwykle umiejętny wplótł w swoją podróż krótką historię kraju a wręcz w sposób rewelacyjny przedstawił tą obecną jak i wymarłą kulturę Papuasów. Chciałoby się więcej. Książkę wręcz pochłonąłem. Brakowało mi zdjęć ale w tego typu wydaniach ich niestety nie przewidziano a szkoda. Osobiście mogę ją polecić.