- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Waldemar Bednaruk
Dr hab. prof. zw., wieloletni wykładowca akademicki, współautor lub redaktor 20 książek. Autor 110 opublikowanych artykułów naukowych, ceniony i nagradzany znawca epoki staropolskiej. „Kurier ze Stambułu” to jego debiut powieściowy.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Dzieliło je niemal wszystko, łącznie z narodowością, stanem do którego pierwotnie należały i typem urody. Łączyło zaś pragnienie wyrwania si...
Dzieliło je niemal wszystko, łącznie z narodowością, stanem do którego pierwotnie należały i typem urody. Łączyło zaś pragnienie wyrwania się z biedy, porzucenia przeciętności i małości, by wejść do świata ówczesnych elit, żyjących na poziomie niedostępnym dla milionów sobie współczesnych. O skali ich sukcesu świadczy pamięć zachowana o nich do naszych czasów. Mimo upływu wieków One wciąż żyją w legendach, obrazach, pieśniach i wierszach, a kolejne pokolenia wciąż sięgają do ich biografii, by odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy było warto?
Mglisty poranek zastał nas na środku spienionej, rwącej, górskiej rzeki. Maleńka łódeczka, niosąca nas w nieznane, podskakiwała w zupełnie n...
Mglisty poranek zastał nas na środku spienionej, rwącej, górskiej rzeki. Maleńka łódeczka, niosąca nas w nieznane, podskakiwała w zupełnie niekontrolowany sposób, grożąc w każdej chwili wywróceniem, a pasażerom śmiercią w lodowatych odmętach. Moje skatowane ciało wyło z rozpaczy, domagając się odpoczynku i miski ciepłej strawy. Jednak przewodnik nie zgadzał się nawet na chwilę przerwy. -Jak on widzi cokolwiek w tym wodnym piekle? – zastanawiałam się całą noc, próbując cokolwiek dostrzec wśród plątaniny rozbryzgów, głazów, progów i wirów pojawiających się za każdym zakrętem. -Zatrzymajmy się choć na chwilę! Nikt nas nie ściga! – ledwie zdążyłam wypowiedzieć te słowa, gdy z góry rzeki doszły mnie stłumione przez szum wody okrzyki bojowe, wydobywające się z gardzieli setki wojowników. Wychyliłam się na kolejnym zakręcie, ryzykując wypadnięcie z łódki. Jeszcze ich nie widziałam. Oni nas też nie, ale byli blisko i sądząc z odgłosów coraz bliżej. On najwyraźniej usłyszał ich już wcześniej, dlatego próbował jeszcze zwiększyć wysiłek. Mocniej napierać na wiosło i sprawniej prowadzić łódkę wśród wodnego żywiołu. Dłuższą chwilę płynęliśmy po spokojniejszej wodzie. Wiedziałam, że to jest odcinek szczególnie dla nas niebezpieczny, bo byliśmy widoczni z daleka jak na patelni. Modliłam się bezgłośnie o nowy zakręt, głaz, czy cokolwiek, co pozwoliłoby się schować przed wzrokiem bezlitosnych, żądnych zemsty prześladowców. -Gdybym mogła cofnąć czas! – westchnęłam, żałując swoich wyborów. Bezwiednie zacisnęłam pięści, czując jak paznokcie kaleczą dłonie do krwi. -Zauważyli nas! – jęknęłam z rozpaczą a serce podskoczyło mi do gardła, gdy usłyszałam gromki okrzyk triumfu w chwili kiedy dopływaliśmy już do kolejnego zakrętu. Wychyliłam się znowu – setka uzbrojonych po zęby, dyszących żądzą mordu prześladowców wypełniła w swych łodziach przestrzeń za nami. Jeszcze chwila i znajdą się na tyle blisko, by zasypać naszą łupinę gradem pocisków.
1 osoba to lubiW Stambule stradawszy wieńca, Przyjechała do Kamieńca, Nadstawia dolnej czupryny, Żeby męża pokryć winy.
1 osoba to lubi