Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eugeniusz Ruśkowski
4
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Finanse publiczne i prawo finansowe. Instrumenty prawnofinansowe i warunki ich stosowania
Eugeniusz Ruśkowski
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2018
Kontrola tworzenia i stosowania prawa podatkowego pod rządami Konstytucji RP
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Finanse publiczne i prawo finansowe. Instrumenty prawnofinansowe i warunki ich stosowania Eugeniusz Ruśkowski
6,0
Specyficzna publikacja. Według mnie zbyt skrótowa, za dużo jest w niej bezpośredniej cytacji ustaw - przez to książka jest cięższa w odbiorze. Dużo lepszą propozycją jest podręcznik pod redakcją prof. A Drwiło, który jest dwukrotnie masywniejszy, a czyta się znacznie lżej. "Ciężar czytania" to dla mnie dosyć popularne zjawisko w przypadku lektur dotyczących ekonomii, chociażby częściowo tak jak w tym przypadku. Jednakże, wśród studentów opinie zwykle się powielają, więc problemem jest raczej jakość tekstu, niżeli adresat - jeżeli adresat kiedykolwiek może być problemem... Na wypunktowanie zasługuje momentami naprawdę nazbyt pretensjonalne słownictwo, które zmusza czytelnika do sięgania po słownik. Nigdy nie zrozumiem tego manewru u naukowców, czy mamy tutaj do czynienia z ciągłym podtrzymywaniem już trochę nieaktualnego elitaryzmu prawniczego czy może dokłada się tutaj fakt, iż autor to już starszy człowiek? Obawiam się, że raczej to pierwsze - prace niektórych doktorantów, i nie mam tutaj na myśli wcale filozofów, są napisane takimi farmazonami, że zupełnie odechciewa się czytać. Lektura naukowa dotycząca trudnego tematu, jednocześnie napisana trudnym językiem - gdzie tu sens? Ale wracając do przedmiotu recenzji - książka odcina się od kilku dziedzin dawnego prawa finansowego jak prawo bankowe czy podatkowe, a skupia się przede wszystkim na budżecie państwa i JST. Nie jest zły pomysł, w ten sposób materia jest bardziej jednolita - jednakże moim zdaniem zdecydowanie lepiej jest sięgnąć po kompleksowe podręczniki, gdzie omówiona jest cała tematyka. Przedmiotowa publikacja za to może posłużyć lepiej jako podręcznik do nauki do egzaminu, na innych polach jest słabo i trzeba zajrzeć gdzie indziej. Na koniec, najbardziej przykra uwaga. Przywykłem już do tego, że podręczniki prawnicze są pełne błędów tj. literówek, fatalnie skonstruowanych zdań, których analiza jest trudniejsza niż tekst prawny który opisują... Tak pierwszy raz zderzyłem się z sytuacją, gdzie podręcznik jest nieaktualny już w chwili wydania. W kilku miejscach książka powołuje się na ustawę o swobodzie działalności gospodarczej - problem polega na tym że ów ustawa została uchylona jeszcze przed publikacją książki (i stanem prawnym na jaki powołuje się profesor w przedmowie),a zastąpiła ją Prawo przedsiębiorców. Jest to mało istotny detal, zwłaszcza że kto jak kto ale przyszły prawnik nie powinien niczego brać za pewnik, ale jednak takie gapiostwo jest trochę smutne.