Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ehh... Kiedy książka trafiła w moje ręce byłam święcie przekonana, że to będzie coś wspaniałego. Jej opis mnie bardzo zainteresował, ale całą historię wyobrażałam sobie nieco inaczej. Przede wszystkim główna bohaterka-no jak można być tak uległą? Nie rozumiałam tej postaci, irytowała mnie bardzo (ale to chyba dobrze, bo książka powinna wywoływać jakieś emocje?). Kończąc jeden rozdział wydaje się, że już... Już bohaterka porzuci swoją "pracę", a zaczynając następny wiedzie szczęśliwe życie wraz z mężem rozwijając "biznes" i nawet nie myśli o porzuceniu dotychczasowego życia. Jej mąż, Paul... Nie dość, że sporo młodszy to jeszcze bez normalnych perspektyw na przyszłość. Chciałby, żeby jego życie kręciło się wokół jednego, a jeśli nie to wokół lewatywy z wina i przebieranek. Podsumowując zapowiadała się świetnie, ale niestety nie moje klimaty. Liczyłam na zwykły dom, ze zwykłymi ludźmi, gdzie mąż, aby urozmaicić dotychczasowe życie seksualne proponuje swojej żonie nagrania. A tu niespodzianka-od początku do końca wszystko nie jest normalne. Już pierwsze 100 stron przekonało mnie, że ciężko będzie dotrwać do końca. Może to ja jestem staroświecka i nie rozumiem takich klimatów? W każdym bądź razie dla mnie 4/10. Tylko. Po przeczytaniu tej pozycji wciąż muszę sięgać po coś lekkiego.