Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Donald Antrim
2
5,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
88 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat! Donald Antrim
5,5
"Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat" to powieść z świata odbitego w krzywym zwierciadle, pełna czarnego humoru i irracjonalnych myśli, zdarzeń, zachowań bohaterów – groteska pełną gębą.
Świat przedstawiony jest jakby nam znany i nieznany. Wydawałoby się normalne rodziny, dzieci, spotkania z przyjaciółmi – ale kiedy główny bohater dostaje pochwały za dobry pomysł na uśmiercenie byłego burmistrza (przez rozerwanie ciała przywiązanego do samochodów),zaczyna się robić dziwacznie. A jest to tylko przedsmak. Nie dość, że były burmistrz zostaje brutalnie zabity, szkoła podstawowa zostaje przerobiona na fabrykę bibelotów z muszelek, a mieszkańców pochłaniają rozważania nad bliżej niezidentyfikowaną wojną i obroną przed nią. W przydomowych ogródkach powstają coraz to zmyślniejsze wilcze doły i systemy obronne. Sąsiedzi stają wręcz w zawodach na najlepiej ufortyfikowane podwórko, co przypomina klasyczne konkursy na ozdoby bożonarodzeniowe.
Pet Robinson jest niezwykle oczytanym i zafascynowanym swoją pracą nauczycielem. Jego konikiem jest historia średniowiecza, a przede wszystkim jej mroczne strony – brutalne przesłuchania i tortury. Po zamknięciu szkoły nie poddaje się i postanawia uczyć dzieci w piwnicy własnego domu i w nietypowych okolicznościach werbuje kolejnych nauczycieli. Własna szkoła nie jest jednak szczytem jego ambicji – w przyszłości chce startować w wyborach na burmistrza.
Jest to opowieść pełna absurdu, momentami wręcz szokująca, jak wyciągnięta z koszmarnego snu.
Sam główny bohater zachowuje się chwilami jakby był zagubiony w koszmarze i nie do końca rozumiał własne pobudki i zachowania. I choć cały przedstawiony świat wydaje się surrealistyczną wizją, to nawet na jego tle Pet Robinson zachowuje się nietypowo, na co zwracają uwagę jego znajomi.
Groteska Donalda Antrima zdecydowanie zasługuje na uwagę. Mimo niewątpliwej ekscentryczności (a może właśnie dzięki niej?) książkę czyta się niezwykle lekko, pozostawiając po sobie nutę niepokoju. Gdzie kończy się prawdziwy, a zaczyna surrealistyczny świat? Co może tak rozwścieczyć mieszkańców, że postanawiają dokonać brutalnego samosądu? A sąsiedzi zaczną prześcigać się w zbrojeniach własnych domów? Aż ciśnie się na usta: nic nowego pod słońcem.
Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat! Donald Antrim
5,5
Realia, w których osadzona jest powieść początkowo wydają się mocno prawdopodobne, współczesne. Mamy oto miasteczko amerykańskie, w którym niemal wszyscy się znają, choćby z widzenia.
Przekonanie to ulega zatarciu, gdy czytelnik zapozna się na dobre z językiem autora. Sugeruje on wiele niecodziennych, czasem mrożących krew w żyłach zdarzeń (nierzadko z udziałem dzieci),które powodują zachwianie pewności co do realności powieści.
Postapokaliptyczny duch całej narracji pojawia się bardzo szybko i zostaje z czytelnikiem do końca.
Wśród bohaterów wyczuwa się nerwowość i nieufność wobec wszystkich, strach i gotowość na najgorsze. Sam burmistrz został zamordowany, zginął w strasznych męczarniach, choć powody i przesłanki nie są do końca jasne.
Wiadomo jednak, że od tej pory każdy mieszkaniec próbuje zamienić swoje domostwo w twierdzę, dzieci bawią się w tworzenie pól minowych, zaś widok drutów kolczastych na podwórku nie jest niczym niezwykłym.
Potworna, pełna niepewności teraźniejszość wzmaga w ludziach poczucie niestabilności, tymczasowości i nieufności. Każdy może być katem, każdy może stać się ofiarą.
Groza codzienności splata się lekko z ekscentrycznym humorem, często ocierającym się o osobliwość, zarówno w treści, jak i w formie.
Autor zręcznie operuje językiem - przeplata różne style, konwencje, formy językowe, przynależące w powieści do różnych bohaterów, powodując, że podziwiamy jego sprawność lingwistyczną zarówno pod postacią bombastycznych fragmentów, pełnych zdobień i napuszonych ozdobników, a także anemicznych partykuł czy zaimków.
Autor bawi się językiem, formą, znaczeniem, wykorzystując je do pokazania swojej wizji, czy może sportretowania współczesnego świata, a może najbardziej jego amerykańskiej części.
W aktualnej sytuacji historia widziana z perspektywy nauczyciela, Peta Robinsona, zafascynowanego średniowiecznymi narzędziami tortur, nabiera nowego wymiaru. Dość groteskowego.
buchbuchbicher.blogspot.com