Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jason Hunt
Znany jako: Tomek TomczykZnany jako: Tomek Tomczyk, Kominek
1
4,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Bloger.http://www.jasonhunt.pl
4,6/10średnia ocena książek autora
291 przeczytało książki autora
157 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Thorn Jason Hunt
4,6
Bardzo się zawiodłem. Zbyt mocno pompowany balonik pękł. Czytałem do tej pory wszystkie książki Tomczyka (dotyczące blogosfery) i łykałem je jak pelikan, mimo że w sumie żadnej historii nie opowiadały. Może to ta próba literacka nie wyszła? Może dlatego, że w dużej mierze było to ckliwe, infantylne? A może dlatego, że sporą cześć książki znałem już z archaicznych tekstów Kominka? Nie wiem. Całość, niestety, w moim odczuciu mocno przeciętna.
Thorn Jason Hunt
4,6
Współczesne książki czasem ciężko jednoznacznie zakwalifikować. Przeplata się w nich, bowiem, wiele różnych gatunków literackich. Połączenia te bywają ciekawą odskocznią od klasycznego postrzegania tematu i wprowadzają w lekko skostniałe czasowo hierarchie, odrobinę świeżości. Niekiedy jednak połączenia dwóch różnych gatunków są naprawdę nietrafione. Kują w oczy. Niszczą przyjemność czytania czy po prostu są zbyt od siebie różne, by mogły „zagrać”. Niestety „Thorn” na tym poziomie przegrał.
To nie jest tak, że się nie cieszę na każdą publikację, którą poczyni bloger, nie. Jestem bardzo pro-blogerska i raduje mnie każdy sukces koleżanki i kolegi po fachu. Tomka Tomczyka aka Kominek aka Jason Hunt szanuję za jego książki o blogowaniu – może nie są dla mnie odkryciem zbyt wielkim, ale całkiem porządnie zbierają wiedzę i wszystkie te rozmowy z innymi ważnymi w polskiej blogosferze są nprawdę ciekawe. Czyta się je sympatycznie, czasem nawet zapisze sobie co ważniejsze informacje – wszystko jest tak, jak być powinno. I nawet butny charakter autora nie przeszkadza :D
Czysta anarchia
Niestety w „Thornie” coś poszło nie tak. Mamy tutaj zaskakujące połączenie (przynajmniej dla mnie, bo nigdy się z takim połączeniem nie spotkałam) powieści obyczajowej o młodym chłopaczku z marzeniami oraz książki motywacyjnej. Fabuła nie jest, przynajmniej w tej części (zobaczymy niedługo jak będzie w części kolejnej),skomplikowana. Poznajemy młodego chłopaka, zwykłego, przeciętnego. Nie wyróżnia się praktycznie niczym poza swoim uporem i chęcią zostania pisarzem. Pisarzem wielkim. Uczy się marnie, ma paru przyjaciół, mieszka w małym nadmorskim miasteczku w USA i się zakochuje. Historia wprowadza nutkę tajemnicy w postaci starego kościółka, do którego nasz młody bohater zagląda i osób, które tam spotyka. Tyle.
Ogólnie rzecz pisząc do fabuły nie mam nic – sama historia mnie nie nudziła, miejscami byłam nawet zainteresowana losami bohaterów, czuło się jakiś klimat chaosu dojrzewania i to było fajne. Niestety gubiłam się coraz bardziej w miarę czytania. Części motywacyjne wyrastały przede mną jakby ktoś je nagle tam umieścił. Nie znalazłam w nich niczego odkrywczego – same prawdy objawione na wzór powieści Paolo Coelho, do którego zresztą sam autor był porównywany dosyć często.
Czytając „Thorna” nie byłam przygotowana na tą całą literacką anarchię jaką zastanę. Autor obiecywał zagadki (których mi się nie udało znaleźć!),tajemnicę (no, może odrobinę),motywację (aha.) i książkę, która zmieni w nas dużo – niestety we mnie nie zmieniła nic. Mea culpa, nic na to nie poradzę :D
Kolejną, dość sporną kwestią, jaką chcę poruszyć jest samo wydanie powieści. Jestem freakiem jeśli chodzi o wydania książek, o cały design, oprawę graficzną i po prostu kocham awangardowe, ciekawe podejście do książki samej w sobie, niestety tutaj się strasznie zawiodłam. Oczekiwałam rewolucji w składzie, w konstrukcji książki a dostałam… fragmenty powiększone na pół strony, dziwny układ tekstu w niektórych miejscach (np. podczas gdy bohater przytacza pewną opowieść i musimy czytać ją, jakbyśmy czytali pergamin – pionowo.) – po prostu zrobiło mi się przykro i mój estetyczny fetyszyzm nie został zaspokojony.
Podsumowanie
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Marty, u której na blogu również zobaczycie recenzję „Thorna” – i pomimo faktu, że w gruncie rzeczy znałam jej odczucia, po książkę sięgnęłam natychmiast po otrzymaniu. Nie muszę pisać, że złamała mi serce, bo to chyba oczywiste :D Jest to powieść przegadana, trochę nieskładna, dla mnie bardzo chaotyczna.
Styl autora, jeśli ktoś kiedykolwiek zajrzał na blog Tomka Tomczyka, albo czytał inne jego książki, ten wie, że ten styl jest bardzo przystępny, a jego teksty czyta się po porostu szybko. Choć jeśli mam wybrać pomiędzy książką a blogiem, to zdecydowanie wolę zajrzeć na bloga autora. Może po prostu oczekuję czegoś innego od literatury. Jeśli nie od formy językowej, to z pewnością od fabuły i konstrukcji jakotakiej. Może, gdybym dostała tę książkę będąc nastolatką w wieku gimnazjalnym to bym się z nią utożsamiła i te prawdy objawione, byłyby dla mnie naprawdę objawione.
Mimo wszystko, nie żałuję spędzonego czasu, było to zdecydowanie inne doświadczenie literackie, nawet jeśli niezbyt udane :)
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/03/18/ksiazka-nie-motywacyjna-thorn-jason-hunt/]