Zapowiadało się nieźle.
Początek dawał nadzieję na niebanalną historię.
Ale na nadziejach się skończyło.
Książka nie jest jakoś dramatycznie zła, ale nie można jej również nazwać wybitną czy chociaż bardzo dobrą.
Autorki bazując na doświadczeniach przyjaciółki skonstruowały thriller(?) opierający się na schemacie: okrutny mord + trochę seksu = fajna książka.
Może i fajna, ale nie dla każdego.
Zniesmaczyła mnie mocno sprawa gwałtu. Bohaterka opisuje gwałt jakoś tak chłodno, bez emocji, choć chyba powinno to zostawić jakiś głębszy ślad na jej psychice.
A może się mylę ? W końcu nie jestem kobietą.
Akcja zmierza powoli do przewidywalnego końca, choć samo zakończenie jest tak słodkie i cukierkowe, że prawie mnie zemdliło.
Styl jest poprawny, autorka momentami przynudza, ale da się to przełknąć.
Gdy nie ma nic innego pod ręką to można przeczytać.
6/10.
Strasznie się wynudziłam podczas czytania tej książki. Fabuła jest przewidywalna. Od początku wiedziałam kto jest sprawcą morderstwa. Autorka wcisnęła do treści dużo nic nie znaczących wątków i przemyśleń. Akcji też nie jest za wiele a główna bohaterka naiwna. Kto się zaręcza z kimś kogo tak naprawdę nie zna? Jednym słowem nuda. Jak dla mnie ta książka jest pozbawiona emocji. Nie polecam.