Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Dominek
1
8,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,6/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kasyno życia Renata Dominek
8,6
Elena nigdy nie myślała, że w ciągu pięciu minut może zmienić się całe jej życie. W jednej chwili traci ukochanego męża i wewnętrzny spokój, który tak długo w sobie budowała. Ma wrażenie, że jej świat się zatrzymał i nic już nigdy nie będzie takie samo. Na domiar złego musi stawić czoła jego pogrążonej w żalu, bogatej rodzinie, która ewidentnie nie pała do niej sympatią. Czy Elena poradzi sobie z przeciwnościami losu?
Kasyno życia to powieść nie tyle zaskakująca, co nietuzinkowa, w której świat boski przenika do świata ludzi, powodując niekiedy prawdziwy chaos w życiu każdego z bohaterów. Czy ten chaos wyjdzie im na dobre?
Żeby nie zniechęcać do mnie wszystkich czytelników oraz samej autorki zacznę od plusów, bo trochę ich jest i absolutnie wszystkie są warte uwagi.
Pierwszym plusem jest bardzo dobra, jak na debiutantkę, umiejętność opisu rzeczywistości. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, gdy czytałam, jak autorka zabiera nas w poszczególne miejsca, jak maluje przed nami obraz widziany oczami bohaterów. Książka ma ponad 900 stron i między innymi właśnie to jest powodem, dla którego jest tak obszerna. Nic, żaden szczegół, żadna pozorna drobnostka nie zostanie tutaj pominięta co w wielu przypadkach może irytować, ale dla mnie była balsamem na duszę. Nigdy nie byłam w Hiszpanii i mam nadzieję kiedyś pojechać, a dzięki autorce mogłam kawałek zobaczyć, za co serdecznie dziękuję.Warto też wspomnieć, że z pozoru małe rzeczy mogą mieć ogromne znaczenie w naszym życiu, a my ich nigdy nie dostrzegamy, myśląc, że są bez znaczenia. I to jest błąd, co niemalże na każdej stronicy tej książki jest bohaterom udowadniane.
Drugim plusem są postaci, te powiązane ze sferą boską. Nigdy, w żadnej książce, nie spotkałam się wcześniej z takim podejściem autora do tematu religii i wiary. Zapewne wynika to z tego, że zazwyczaj autorzy zahaczali o zbyt wielki patos, próbowali mnie na siłę umoralniać albo wmówić coś, w co nie wierzę. Nigdy nie byłam zbyt religijną osobą. Ale z prawdziwą przyjemnością poznawałam świat boski przedstawiony przez autorkę. I nawet przez moment zaczęłam się zastanawiać, czy aby za mną nie lata jakiś mój Stróż, który kiedyś pozwolił mi na głupotę, bo zaspał, albo nie chciał dopuścić do czegoś znacznie gorszego. Jeśli chodzi o boskie zamysły, możemy się tylko domyślać, dlaczego coś, co pozornie zdarzyć się nie miało prawa, właśnie się stało. Kasyno życia uczy, że wszystko jest po coś, nic nie jest pozostawione przypadkowi a Bóg ma dla każdego swój plan, który w ostatecznych rozrachunku wcale nie musi być taki, jak nasz. Dzięki tej książce ja, niedowiarek i realistka, która jak nie zobaczy to nie uwierzy, zaczęłam się zastanawiać nad sferą boską, a to już naprawdę dużo.
Kolejnym plusem, który w innych książkach raczej mnie drażni, a tutaj cieszy, jest lekkie moralizowanie. Na przykładzie bohaterów mamy czarno na białym, jak wiele głupot może człowiek popełnić, jak mocno może zbłądzić przez chciwość, zazdrość, bezsensowną nienawiść, niedopowiedzenia i konfabulacje. Na własne oczy widzimy, jak wiele wad mają bohaterowie, co dodaje im realizmu. Kobiety kochają nieodpowiednich facetów, mężczyźni topią smutki w alkoholu. Żadne z bohaterów nie potrafi szczerze ze sobą rozmawiać, co przekłada się na późniejsze zdarzenia. I każdy z nich zasługuje na wybaczenie. Ta powieść pokazuje nam, że nie ma tak beznadziejnej sytuacji, z której nie da się wyjść. Nie ma tak złych relacji, których nie dałoby się naprawić. Trzeba tylko uwierzyć, mimo, że czasami człowiek już nie ma siły. Można wiele powiedzieć o tej książce ale na pewno dodaje ona otuchy.
Proszę jak słodko i cukierkowo nam się zrobiło. :) To teraz muszą być i minusy, co bym wiarygodna była.
Autorka jest debiutantką więc można tutaj wiele wybaczyć. Zwłaszcza, że błędy językowe i interpunkcyjne wynikają ze złego doboru korektora. Na to czasami autorzy wpływu nie mają, bo sądzą, że skoro mają korektora to on im wszystko poprawi. Nie, moi państwo. Tak nie jest. Korektor to też tylko człowiek, nie maszyna i wielu rzeczy może nie dopatrzeć. Ja sama się o tym bardzo boleśnie przekonałam, o czym wiedzą wtajemniczeni i do dzisiaj palę się ze wstydu na myśl, że czytelnicy wyłapią. A wyłapią, bo to bystre stworzenia są.
Jest parę błędów logicznych, błędów interpunkcyjnych i językowych. Jak na debiut, całkiem niezły wynik, zwłaszcza, że książka ma prawie 1000 stron.
Największym zarzutem, jaki mam do tej książki i do autorki, jest język. Chwilami miałam wrażenie, że cofnęłam się do gimnazjum. Główny bohaterowie bardzo często przeklinają, co razi, ale jest do wybaczenia. Natomiast stosowanie dziwnych form językowych, które są używane w potocznym języku przez nastolatki, są nie do wybaczenia. Zwłaszcza jeśli używa ich pięćdziesięciolatek z wysoką pozycją społeczną. Przez to bohaterowie sprawiają wrażenie infantylnych, a przecież tacy nie są. Nie mam nic przeciwko, gdy człowiek od czasu do czasu poczuje się jak dziecko. Ale nie tak często i nie tak wulgarnie. Mam nadzieję, że przy następnych książkach autorki tego nie uświadczę, bo strzelę sobie w łeb i autorka będzie miała trupa na sumieniu.
Podsumowując, Kasyno życia to bardzo fajna powieść, po którą warto sięgnąć, zwłaszcza wtedy kiedy ma się doła totalnego i ma się poczucie, że życie jest do bani, a nas samych już nic dobrego nie czeka. Gwarantuję po tej lekturze zmianę nastroju i zastanowienie się nad sobą i swoim otoczeniem.Od czasu do czasu każdemu takie zastanowienie się przydaje. :)
Całość recenzji : e2--ksiazkowo.blog.pl
Kasyno życia Renata Dominek
8,6
"Życie to jedno wielkie kasyno, mamo. Loteria zdrowia, inwestycja uczuć, rozsądny wybór, umiejętność oszacowania ryzyka, mieszanka dobrej zabawy i łez oraz trochę bilonu – wszak „Szef kasyna” stworzył dla każdego coś miłego".
Życie to kasyno, nigdy nie wiadomo, kto wygra, a kto zostanie w jednej chwili bankrutem. Powiecie, że to banalne stwierdzenie i porównanie mało odkrywcze, którego echa powtarzają się w wielu dziełach literackich. Niebanalnym jednak jest debiut Renaty Dominek, czyli składająca się z prawie tysiąca stron powieść, tak wielopłaszczyznowa i zaskakująca, że w mojej głowie długo po jej lekturze plątały się różne myśli. Dawno nie czytałam tak obszernego debiutu, ukazującego odwagę autorki i jej wiarę we własne możliwości.
Renata Dominek to miłośniczka poezji, botwinki, morskich fal, kawy frappe, zapachu bzu, a także wolności słowa. Kocha książki, króliczki-miniaturki, podróże dookoła świata, lipcowe uczty jagodowo-jogurtowe i kolekcjonuje figurki aniołów. Autorka jest dyrektorką przedszkola w Poznaniu, a także szczęśliwą żoną i matką. Aby wydać swoją debiutancką książkę, utworzyła wydawnictwo "Tęczowa kropka".
Elena, młoda Hiszpanka polskiego pochodzenia, niespodziewanie traci ukochanego męża Amerykanina, który z racji wieku, mógłby być jej ojcem. Po jego śmierci dowiaduje się, iż mężczyzna był bardzo zamożnym człowiekiem i to właśnie jej oraz jego nieślubnym dzieciom, przepisał swój wielki majątek. Elena jednak zbyt długo nie cieszy się z niespodziewanego spadku, bowiem zostaje oskarżona o morderstwo męża. W międzyczasie ulega urokowi swojego pasierba – Polaka Tomasza. Perypetie Eleny, Tomasza i pozostałych bohaterów śledzą tymczasem niewidzialni towarzysze, opiekunowie ludzi od ich urodzenia.
"Kasyno życia" to bardzo obszerna książka i jak na debiut, zaskakująca taką ilością treści oraz podziałem fabuły na cztery płaszczyzny: toczącej się akcji w teraźniejszości, rozmów aniołów towarzyszących ludziom, światem snów oraz retrospekcjami wydarzeń z przeszłości. Wszystkie te cztery obszary oczywiście nachodzą na siebie, współistniejąc i budując cały obraz tego, co chce przekazać swoim czytelnikom autorka. Części te przeplatają się ze sobą i początkowo takie wymieszanie różnych planów czasowych wraz ze sferą swoistej boskości pod postacią rozmów aniołów, może wywołać nieco zagubienia. W moim przypadku, podczas czytania musiało minąć trochę czasu, zanim wszystkie te elementy zaczęły ze sobą współgrać. Podziwiam autorkę, że potrafiła zbudować tak wielopłaszczyznowy świat, składający się z tylu elementów oraz za to, że przede wszystkim nie bała się uwzględnić tak bogatego świata w swoim debiucie. Nie da się ukryć, że niektóre wątki mogłyby zostać zwyczajnie pominięte przez autorkę bądź okrojone, bez uszczerbku dla całości przedstawionej historii, co zmniejszyłoby kolosalną ilość stron książki, przyprawiającą czytelnika w niektórych momentach lektury o znużenie. Cóż, widać, że Renata Dominek jest perfekcjonistką i nie ucieknie jej żaden szczegół, nawet ten najmniejszy.
Już sam tytuł debiutu autorki wskazuje na dość egzystencjalną wymowę całego jej dzieła. Na jego łamach bowiem przenikają się ze sobą dwa światy – nasz, ludzki, pełen pędu o władzę, pieniądze, zdobycie miłości a także ten boski – w którym to aniołowie czuwają przy człowieku od jego narodzin aż do samej śmierci. Cała powieść to mnóstwo trafnych spostrzeżeń nawiązujących do celu naszego życia, przypadkowości, przeznaczenia czy boskiego planu. Renata Dominek wplata w losy wymyślonych przez siebie bohaterów własne przemyślenia, nieco filozofii i metafizyki. Każe się zastanowić nad tym, czy nasze życie można porównać do loterii, do gry w której nikt nie zna wyniku. Być może niektórym czytelnikom pomoże także uwierzyć w istnienie innego świata obok nas, świata aniołów, który znacznie różni się od tego ukazywanego w innych książkach. Reasumując, "Kasyno życia" to powieść dosłownie naładowana egzystencjalnym pierwiastkiem, którego nie da się nie zauważyć podczas lektury tego debiutu. Pierwiastkiem, który zmusza do myślenia, do zweryfikowania swoich własnych opinii.
Renata Dominek kilkakrotnie zaskoczyła mnie kierunkiem, w jakim podążały losy bohaterów. W trakcie czytania jej książki, miały miejsce takie wydarzenia, które wyzwalały we mnie przeświadczenie, że autorka wrzuciła losy Eleny, Tomasza i innych postaci do kasyna, w którym przecież wszystko jest możliwe. I pewne niespodziewane zawirowania życiowe, jakich byłam świadkiem, jak również zakończenie losów Eleny, które mnie nie usatysfakcjonowało, potwierdziły jedynie, że pisarka miała plan. I aby przekazać pewne treści czytelnikom, konsekwentnie go realizowała.
Ciekawym elementem powieści, o którym warto wspomnieć są początki każdego z rozdziałów, które autorka nazwała słowem kluczem używanym w nomenklaturze osób grających, wyjaśniając także dany termin. O wielu tych pojęciach czytałam po raz pierwszy. Na końcu każdego z rozdziałów czytelnicy znajdą natomiast różnorakie teksty w postaci fragmentów piosenek czy też cytatów. Ich różnorodność i przekrój są zdumiewające.
Jeśli nie lubicie obszernych książek z wymownym podłożem filozoficznym i egzystencjalnym, to z pewnością nie jest to lektura dla Was. Jeśli jednak czujecie potrzebę głębszej refleksji w otoczeniu wymownej prozy, pełnej zaskoczenia i pozornej przypadkowości, zachęcam do przeczytania tego debiutu. Niezwykle dojrzałego debiutu.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/