Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Øystein Stene
1
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
146 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wyspa zombie Øystein Stene
6,4
Ta książka tak bardzo różni się od typowych z tego gatunku. Labofnia jako ukryta wyspa jest świetnym motywem przewodnim. Nie mamy tutaj masowej zagłady ludzi przez Zombie wściekłe i pragnące mózgów. Co jeszcze bardziej nadaje książce atrakcyjności to informacje umieszczone pomiędzy poszczególnymi rozdziałami. Możemy się z nich dowiedzieć jak świat reagował na wspomnianą wcześniej wyspę i jej mieszkańców. Umieszczone są też tam wzmianki z dzienników okrętowych czy poszczególne działania organizacji rządowych.
Johannes van der Linden jest pozytywną postacią. Wydaje mi się, że w książce jest ona najbardziej ogarniętym "Zombie".
Książka ta pokazuje Labofnijczyków w bardzo korzystnym świetle. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak inteligentnie przedstawionym gatunkiem Zombie.
Szczerze polecam przeczytać tą książkę i nie koniecznie ktoś musi lubić Zombie, w niej przekona się, jak żyją Labofnijczycy i jak funkcjonuje ich "kraj".
Wyspa zombie Øystein Stene
6,4
Sięgając po tą pozycję z listy horrorów miałam w głowie obraz zapomnianej wyspy, na której żyją zombie pożerające mózgi każdemu, kto odważy się zapuścić w te rejony. Szukałam czegoś na "odmóżdżenie" a znalazłam perełkę, która zmieniła mój punkt widzenia odnośnie tych kreatur. Strachu jako takiego nie doświadczymy zagłębiając się w strony historii, lecz możemy poczuć współczucie, możemy zacząć doceniać fakt iż urodziliśmy się żywi, że możemy czuć ból, radość, smutek, zazdrość, czuć każdy oddech i bicie własnego serca. Z jednej strony zwykle opowiadanie o mieszkańcach Lubofni, z drugiej zaś dobra pozycja na refleksję.