Bardzo średni (jak większość antologii) zbiór rozmaitych opowiadań i shortów literackich osadzonych w świecie fabularnego Wolsunga. Teksty w większości przypadków nie wyróżniają się niczym szczególnym, choć w bardzo przemyślany i ciekawy sposób wykorzystują bogactwo świata przedstawionego. Na plus należy policzyć fakt, że większość autorów uniknęła popadania w fabularną, erpegową sztampę ("drużyna bohaterów wyrusza na misję"),jednak to nie wystarcza, by uczynić z "Antologii" książkę mogącą trafić do szerszego grona czytelników. Jednocześnie fani systemu oraz erpegowcy powinni być zadowoleni, bo z przedstawionych opowiadań można wyciągnąć bardzo wiele ciekawych drobiazgów do wykorzystania na sesjach (z perspektywy erpegowca ocena powinna być zatem o jedno oczko wyższa).
Antologia Wolsunga jak każdy tego rodzaju zbiór składa się z zarówno dobrych jak i tych niestety słabych lub złych. Moim zdanie cztery opowiadania z całego zbioru wybijają się ponad przeciętność:
"Czarne Jaskółki" Macieja Guzka, "Archibald Compton i zaginione miasto Enli-La" Krzysztofa Piskorskiego, "Krąg De Berville'a" Marcina Rusnaka i
"Baron Nuchternkopfa tryumf potrójny" Simona Zacka.
Niestety pozostałe opowiadania są co najwyżej przeciętne (np "Colossus", Jeździec Wiwerny" czy "Głód") lub mówiąc wprost są w moim odczuciu słabe.
Zaczynając czytać antologię Wolsunga nic nie wiedziałem o świecie w którym dzieją się opowiadania i trochę brakowało mi znajomości krain i historii świata, przez co mogłem nie wychwycić wszystkich ukrytych smaczków.
Podsumowują dla osób zainteresowanych fantastyką a w szczególnością steampunkiem mogę polecić ten zbiór, gdyż mimo swoich słabszych stron zapewni kilka godzin zadowalającej przyjemności wraz z bohaterami Wolsunga.