Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Kiniorska
7
4,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://el-lab.deviantart.com/
4,8/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pielęgnacja skóry atopowej i alegicznej składnikami odżywczymi, naturalnymi kosmetykami i ziołami
Ewa Kiniorska
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Zamek Griffith’ów Ewa Kiniorska
4,8
Opis tej książki brzmiał zachęcająco, ale jej treść niewiele mi powiedziała. Anabella jest niezwykła tylko dzięki swojemu imieniu. Poznaje żyjących w podziemiach zamku umarłych- nieumarłych przodków, którzy pracują nieustannie przy jakiejś maszynie, a następnie w towarzystwie Anthony'ego przemierza tajemniczą krainę cudów, uciekając przed napastnikami. Dlaczego dziewczyna jest taka niezwykła i jaką misję ma do wykonana nie udało mi się dowiedzieć. Początek książki jest nawet ciekawy, ale potem robi się nudnawo. Opisy miejsc i spotkanych stworów są nużące, a sama historia kończy się nagle, bez żadnego wyjaśnienia czy zakończenia.
Zamek Griffith’ów Ewa Kiniorska
4,8
Nie sądziłam, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie, a jeśli już to na pewno nie tak szybko, ale stało się. Trzy dni temu dostałam w swoje ręce pierwszy egzemplarz recenzencki! Tylko rozmazane przez trzęsące się ręce zdjęcie na instagramie jest oddać moje szczęście. I to na dodatek autorka sama się do mnie odezwała!
Ewa Kiniorska jest nie tylko pisarką, ale i prawdziwą artystyczną duszą. Kiedy akurat nie pisze powieści, tworzy scenariusze do komiksów a nawet i same komiksy. Pod tym adresem możecie podziwiać jej prace: el-e deviantart
A teraz przejdźmy do książki.
19-letnia Anabella Griffith, osierocona w dzieciństwie, mieszka z liczną dalszą rodziną w starym zamku na wybrzeżu Kornwalii. Pod koniec lata 1899 roku, podczas ślubu kuzynki, w zamku zjawia się tajemniczy nieznajomy i oznajmia dziewczynie, że musi ona przejąć pewne obowiązki, które od stuleci pełnią w jej rodzinie kobiety o imieniu Anabella. Młoda kobieta musi zdecydować, czy przejmie je wraz z ogromnym majątkiem, czy wycofa się i straci wszystko. To początek historii Annabelli i jej rodziny zamieszkującej stary i pełen tajemnic kornwalijski zamek.
Annabella nie ma łatwego życia. Jest odtrąconą przez krewnych sierotą i zauważana dopiero wtedy, gdy trzeba coś załatwić lub naprawić. Pomiatanie dziewczyną osiąga punkt kulminacyjny w dniu ślubu jej kuzynki, która nieustannie zadziera nosa i ewidentnie czuje się lepsza od innych chociaż oczywiście nie uważa tak nikt poza nią samą. Jeszcze tego samego dnia w trakcie wesela posłuszna Anabella nieświadomie psuje wesele kuzynki. Boże jak ja czekałam na ten moment, aż ktoś postawi złośnicę do pionu. Chwila, w której nieznajomy wkracza na sale i okazuje się, że główna bohaterka zostaje głową rodziny a do tego spadkobierczynią fortuny ukrytej w podziemiach jest jednym z moich ulubionych(chociaż nie wzgardziłabym, gdyby kuzyneczka trochę więcej popłakała).
Zamieszkiwany przez Griffith'ów zamek okazuje się mieć o wiele więcej tajnych przejść niż podejrzewali najwięksi poszukiwacze przygód a w jego piwnicach mieszkają przeklęci krewni, którzy nie mogą umrzeć i nawet w trakcie rozkładu muszą pracować i napędzać tajemniczą maszynę...
Więcej wam nie zdradzę, musicie sięgnąć po książkę :P
Jedyne co mnie zabolało w tej pozycji to bardzo duża ilość powtórzeń. Przeszkadzało to tym bardziej, że czytając widać było, że autorka głupia nie jest i ma naprawdę porządny zasób słownictwa. Może to wynikało z niechęci przeczytania tego co się napisało drugi raz celem wyeliminowania błędów? Nie wiem. Nie zmienia to jednak faktu, że po przeczytaniu lektury zmieniłam zdanie co do mieszkania w wiejskim domku. Teraz chciałabym poszukiwać przygód jak Anabella i mieszkać w zamku z milionem tajnych przejść.
Tak na koniec tylko dodam, że okładka jest idealnie matowa. Kocham matowe rzeczy. Ten egzemplarz jest zbyt piękny. Nie zasłużyłam na tyle szczęścia ;___;