Irlandzka graficzka i autorka książek dla dzieci, mieszkająca większość życia w Berlinie. W 1933 roku jej rodzina przeprowadziła się do Londynu, gdzie w latach 1938-40 studiowała sztukę w Chelsea School of Art, a w 1940 roku odbyła służbę wojenną, po czym do 1944 pracowała jako mechanik. W tymże roku wyszła za mąż za niemieckiego rzeźbiarza René Graetza, z którym w 1946 przeprowadziła się do Berlina (najpierw w Zehlendorf, później w dzielnicy Pankow - NRD). Pracowała dla pism satyrycznych jak Eulenspiegel, także jako karykaturzystka dla Neues Deutschland, ilustrowała także bajki i poezje. Laureatka wielu nagród i wyróżnień.https://de.wikipedia.org/wiki/Elizabeth_Shaw
Moja najbardziej ulubiona, najukochańsza książeczka z dzieciństwa.
Rodzice nie mogli już jej znieść podobnie jak Daktyli mojego brata ;)
Niestety została oddana młodszemu członkowi rodziny (kuzyn) i na wsi po latach trafiła do pieca :/
Znalezienie egzemplarza do kupna graniczy z cudem, a ceny przekraczają moje możliwości finansowe, ale cały czas się łudzę że kiedyś jeszcze trafi na moją półkę w domu.
Zazwyczaj nie dodaję krótkich książeczek dziecięcych do półki przeczytane, ale ta książka naprawdę mnie urzekła i z tego powodu postanowiłem ją dodać do portalu oraz do półki „przeczytane”.
To świetna krótka opowieść o zajączku który przezwycięża strach. Nawet dorosły może z niej wynieść sporo z tej opowieści. Uśmiałem się a zarazem biorę poważnie radę płynącą z tej książki. Strachu nie należy się wstydzyć, łatwo można stać się strachliwym, szczególnie jeśli osoby nam bliskie, lub też osoby posiadające autorytet uczą nas, albo dają nam zły przykład i wmawiają nam, że na każdym kroku grozi nam niebezpieczeństwo. Strach często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, jest nieuzasadniony i jest tworem naszej własnej psychiki. Naprawdę świeta bajka.