Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mariola Żylińska-Jestadt
Źródło: http://sck.stargard.pl/sck/index.php?art_id=877&show=1&special=7
1
7,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 06.06.1973
Malarka, arteterapeutka. W swej twórczości wyraża przede wszystkim uczucia, które według niej są podstawowym źródłem wyrażania ekspresji artystycznej.http://rebel2s.wix.com/mariola
7,5/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mały człowiek z wielkim psem
Bożena Kraczkowska, Mariola Żylińska-Jestadt
7,5 z 6 ocen
9 czytelników 6 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Mały człowiek z wielkim psem Bożena Kraczkowska
7,5
Mały człowiek z wielkim psem” to wspólny projekt pisarki Bożeny Kraczkowskiej i malarki Marioli Żylińskiej-Jestadt. Pierwsza z nich jest autorką zbioru opowiadań, natomiast druga – obrazów nimi inspirowanych. Dzięki wsparciu finansowemu uzyskanemu za pośrednictwem platformy finansowania społecznościowego obu paniom udało się zrealizować projekt obejmujący wydanie książki zawierającej zbiór dziewięciu opowiadań oraz obrazy tworzące „Galerię Małego Człowieka”, a także wydanie singla z piosenką „Blues na drugą stronę”.
Zacznę od kilku informacji na temat autorek. Bożena Kraczkowska z wykształcenia jest muzykiem i dziennikarką. Poza pracą w redakcji „Gazety Olsztyńskiej” prowadzi blogi (m.in. http://malachitowylas.blogspot.com),pisze bajki, wiersze, prozę, fotografuje,a także zajmuje się tworzeniem tekstów piosenek. Jest autorką tekstów utworów wykonywanych m.in. przez Marylę Rodowicz czy Cezarego Makiewicza, a także piosenki „Dziewczyna z granatem” promującej serial „Czas honoru – Powstanie”.
Mariola Życińska-Jestadt z wyształcenia jest plastykiem. Jej prace znajdują się w kilku galeriach w Polsce, u odbiorców indywidualnych w kraju, w Japonii, Szwecji, Danii, Szwajcarii, USA, Niemczech. Mariola Żylińska-Jestadt jest także pedagogiem wychowania artystycznego, arteterapeutą i oligofrenopedagogiem zatrudnionym w Warsztacie Terapii Zajęciowej przy Stowarzyszeniu Wspomagania Rozwoju Dzieci w Olsztynie. Zdobywczyni MOTYLA 2010 na VII Europejskim Festiwalu Filmowym Integracja Ty i Ja, za najlepszy film amatorski.
Jak widać, obie autorki to kobiety ambitne, nieszablonowe, z ogromnymi pasjami, które potrafią wcielić w życie.
Jak wspomniałam, zbiór składa się z dziewięciu opowiadań, jednak na przód wysuwa się opowiadanie tytułowe. „Mały człowiek z wielkim psem” to historia młodej malarki, którą poznajemy podczas tworzenia. Jednak nie jest to zwykły opis osoby nakładającej pędzlem poszczególne kolory na płótno. Narracja pełna jest emocji i ciekawych, plastycznych opisów, pełnych animizacji, w których nie do końca wiadomo czy to człowiek tworzy sztukę czy raczej ona kieruje nim.
Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/maly-czlowiek-z-wielkim-psem-bozena-kraczkowska-mariola-zylinska-jestadt/
Mały człowiek z wielkim psem Bożena Kraczkowska
7,5
„Mały człowiek z wielkim psem” to o wiele więcej niż zwyczajny zbiorek opowiadań, do czytania których przywykliśmy. Nie tylko dlatego, że projekt składa się z trzech „elementów” – wspomnianych opowiadań, inspirowanych nimi obrazów tworzących „Galerię Małego Człowieka” oraz singla „Blues na drugą stronę”. Przede wszystkim jest to niezwykle ciekawe połączenie, które potrafi zaskoczyć. Zaskoczyć nie tylko tematem, ale również sposobem jego realizacji.
Na publikację składa się dziewięć opowiadań, jednak to właśnie tytułowe wysuwa się na plan pierwszy, nadając pewien ton pozostałym. Na jego kartach poznajemy historię młodej, uzdolnionej artystycznie dziewczyny, której życie osobiste jest dla czytelników tak zaskakujące, że aż ciężko je sobie wyobrazić. Cały zbiór stanowi próbę opisu samego procesu tworzenia, z którym właściwie każdego dnia musi mierzyć się artysta. Artysta, czyli każda żywa istota kreująca „tu i teraz”.
„Ze szczytu spływał łagodny fiolet. Swobodnie rozdzielał się na mniejsze strugi i trzydzieści centymetrów niżej z morderczą siłą wbijał się w czerń. Po drodze rozwalił trzy niebieskie arbuzy i, zasysając tę rozwaloną wcześniej czerń, zatracił przyzwoite granice kolorów.”
Nie uważam się za znawczynię współczesnego malarstwa, dlatego nie będę rozwodziła się ani nad precyzją pociągnięć pędzla pani Marioli Żylińskiej-Jestadt, ani nad jej techniką, bo najzwyczajniej w świecie się na tym nie znam. Mogę jedynie odwołać się do emocji, jakie obrazy ilustrujące opowiadania tworzące zbiór we mnie wzbudziły. Początkowo odczułam niepokój, spowodowany być może nagromadzeniem kolorów i ujęciem bohaterów opisanych historii, którzy z tej palety barw się wyłaniają. „Galerię Małego Człowieka” tworzą obrazy z jednej strony, jak już wspomniałam przed chwilą, niepokojące, niosące ze sobą chorą fascynację, a z drugiej dziwną, wręcz szaleńczą radość z tworzenia.
Podczas czytania opisanych przez autorkę historii bardzo poważnie zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy w ogóle można nazywać je opowiadaniami. Pani Bożena Kraczkowska balansuje na granicy pomiędzy światem prozy, a światem poezji, co chyba najbardziej podobało mi się w historiach „Drwale” oraz „Ślimaka wszechświat cały”.
Myślę, że „Mały człowiek z wielkim psem” może zainteresować każdego, kto lubi odkrywać nowe możliwości, jakie skrywają w sobie słowa. Cały zbiorek czyta się tak dobrze, że trzeba mieć bardzo silną wolę, aby odłożyć go choćby na chwilę.