Kaja Kowalewska ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim z wyróżnieniem (medal za chlubne studia) oraz podyplomowe studia psychologiczne również na Uniwersytecie Łódzkim. Jest autorką podręcznika do nauki języka polskiego pt. „Wielki świat w małym elementarzu” dla dorosłych Romów (2013),autorką artykułu naukowego „Alchemiczne laboratoria Juliana Tuwima”, który ukazał się w tomie: „Julian Tuwim. Biografia – twórczość – recepcja” pod red. Krystyny Ratajskiej i Tomasza Cieślaka, a także autorką wielu artykułów tematycznych z zakresu medycyny, psychologii, języka, opracowań i felietonów.
Obecnie pracuje jako recenzent filmowy i dziennikarz internetowy, poza tym publikuje na blogu i prowadzi własny fanpage na Facebooku. Słowa i gitara to jej dwie największe pasje. Uważa, że poezja powinna budzić emocje, poruszać czytelnika i zmuszać do refleksji. Korzysta zarówno z wyszukanej formy poetyckiej, jak i z języka „ulicy”, który jest bliski współczesnemu czytelnikowi.https://www.facebook.com/chaosiinnepietra
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj. Przez te wszystkie piosenki w głowie mi się prz...
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj. Przez te wszystkie piosenki w głowie mi się przewraca. Skrzypce mi się pojebały. Wybacz.
"Miłość" Kai Kowalewskiej to bardzo wzruszające opowiadania. Jest ich siedem, a każda z tych historii jest przesiąknięta miłością. Lecz nie wszystkie historie mają szczęśliwe zakończenie.
Ta autorka przepięknie opisuje uczucia bólu, rozczarowania, tęsknoty, smutku, utraty miłości. Mnie te opisy doprowadziły do takiego stanu, że każde kolejne opowiadanie uczciłam chwilą ciszy, żeby w głowie poukładać sobie moje myśli i emocje.
Niektórzy bohaterowie odczuwają ogromną tęsknotę. Za miłością taką prawdziwą, za pożądaniem, które rozpali zmysły, jednak niektórzy tkwią w toksycznych związkach dla bezpieczeństwa, stabilizacji albo ze strachu, odczuwając ból jaki zadaje im "ukochana" osoba.
To niepozorna książka, bo ma aż 108 stron, jednak wrażenia jakie we mnie wywołała zapamiętam na dłużej.
Znajdziecie w niej przepiękne opisy, które na pewno was nie znudzą bo dzięki lekkiemu i prostemu stylowi autorki czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Ja jestem nimi oczarowana i wzruszona. Serdecznie polecam ♥️.
Książka Kai Kowalewskiej to zbiór siedmiu opowiadań o różnych obliczach miłości. Każda z tych historii poruszyła mnie do głębi. Wywołała fale różnych uczuć i emocji. Wszysykie opisane w książce historie pokazują nam jaka miłość jest ważna na każdej płaszczyźnie życia, że zawsze jest na nią czas i pora. Niezależnie od wieku, poglądów, sytuacji, statusu i bagażu życiowych doświadczeń. Miłości nie kupisz za pieniądze i za żadne skarby świata. Musisz ją poczuć głęboko w sercu. Jest jak światełko które nie gaśnie w mroku. Pielęgnowana przez dwie pokrewne dusze rozkwita jak motyl.
W zasadzie każda z tych historii mogła by tworzyć rozwinięta odrębną powieść.
Dodatkowo brawo za stronę techniczną, za druk, konkretnie za wielkie litery. Co prawda nie mam problemu z małymi. Ale Książka pod tym kątem jest bardzo przejrzysta. Kolejny plus za piękną, delikatną okładkę. Miód dla oczu!